jaka dyskusja ? prześledźcie wszystkie posty a zobaczycie iż niektórzy wypowiadający zaprzeczają sami sobie . Jest takie powiedzenie a tyczy się niektórych wypowiadających ,, krowa co dużo ryczy mało mleka daje ,,
Swing jest be! ;-/
7) Bo pogodzenie się z seksualnością, ciałem i potrzebami daje uczucie wyzwolenia.
Czy to ma znaczyć, że tylko swing to wyzwolenie i akceptacja swojej seksualności? :)))) Ok , ok wiem o co Ci Morell chodzi :D
Nie czytam między wierszami, po prostu dopiero Morell napisał to co co chciałam przeczytać - powody takie normalne prawdziwe, a nie " bo tak, bo chcemy bo zapomnieliśmy dlaczego ale się nie czepiajcie nas poczepiajmy się Love i innych mających inne zdanie bo oni to życia seksualnego prawie nie mają itd."
Parka69 z wyjątkiem kilku wypowiedzi bardziej już powiedziałabym osobistych czyli niesmacznych pozostałe są jednak dyskusją, może nie w podręcznikowym stylu ale jednak. Bo w tym temacie ludzie odnoszą się do postu założyciela tematu, a nie szukają chętnych na swing więc powiedzonko to niezbyt oddaje sytuację.
Krowy, są ok... A na mleku nigdy mi nie zależało :\
Love jak nie, a łaciate?
Wyzwalam, się na boisku, kiedy mogę obrońcy "siatkę" z 3 metrów założyć...
W łóżku się spełniam...:\ I nie potrzebuję wtedy drużyny..:\
Pszczoła
No to mnie pokaleczyłaś..:\ Łaciate jest Ok, ale jeżeli myślimy o tym samym..:\
I kolorek niekoniecznie jest biały, raczej pod taki róż zalatuje..:\ Ale to dawne czasy..;\
Mam nadzieję, że nikt nie odebrał moich wpisów jako zachęty do swingu. Szczerze mówiąc, przeraża mnie wizja świata, w której swing bylby obowiązującą normą zachowań seksualnych. Dlaczego?
Teraz jest to rodzaj subkultury dla określonego typu ludzi. Z tymi ludżmi lubiłem to robić. Wytworzył specyficzne typy zachowań. W końcu - opiera się na wzajemnym zaufaniu. Wcale nie chcę, by brali w tym udział wszyscy. Żeby pojawiły się inne rodzaje frustracji, jakaś agresja, próby rywalizowania, dominacji... A to wg. mnie stałoby się, gdyby skończył się pewien elitaryzm. Tak jest ze wszystkim. Póki uczestniczą w czymś ludzie, którzy tego naprawdę chcą, to coś jest po prostu fajniejsze. Bieda zaczyna się, gdy ktoś trafia tu pod wpływem presji społecznej, partnerskiej, nie za bardzo chcąc i nie będąc przygotowany. Dlatego gdyby nie ataki i oskarżenia, raczej nie wypowiadałbym się w tym temacie. Bez obrazy (nie mam zlych uczuć) wcale nie chciałbym np. Love wśród ludzi na seksparty. Wydaje się fajnym gościem, ale On TEGO NIE CHCE. A ja chcę mieć pewność, że gdy będę się z kimś kochał w obecności jego partnera, to nie rozbije to jego małżeństwa. Albo (co mniej istotne) nie zostanę zglanowany w drodze powrotnej :)
Morell
Dzięki z zaproszenie... Ale uwierz mi nie nadaje się do tego... Moja psychika, jest biało - czarna i w tym temacie żadnych odstępstw... Taka moja uroda...
Podobnie jak z innymi aspektami mojej seksualności... Nie czuję i nie lubię przypadkowego sexu...Parkingów, samochodów, ubikacji w knajpie...
Ja jestem dumny z mojego elitaryzmu...
Jedna kobieta, jej zapach, jej biodra, jej oczy, jej tyłek... I nie chodzi tylko o Malucha, zawsze tak miałem...
I napisze może coś dziwnego. Kobiety zawsze były w moim towarzystwie i zawsze trafiały się mniej lub bardziej sprzyjające sytuacje do różnych "numerów", kiedy byłem w związku miałem to gdzieś... I wcale nie sprawiało mi problemów, odmawianie..:\
Może mam nie po kolei w głowie, ale cóż...
Sorry Love. Napisałem właśnie: „Bez obrazy (nie mam zlych uczuć) wcale NIE chciałbym np. Love wśród ludzi na seksparty. Wydaje się fajnym gościem, ale On TEGO NIE CHCE.”.
Ojjj, jak ja Cię NIE ZAPRASZAM to aż strach :) :) :)
Ja też nie lubię przypadkowego seksu. Mylisz pojęcia. Może czasy się zmieniły. Swingersi nie kochają się w takich miejscach. Na „parkingach, w samochodach, w ubikacji w knajpie” spotykasz nie swingersów, tylko napalonych małolatów, tirówki lub ludzi, którzy nie mogą robić tego w domu. Widać że nie wiesz o czym mówisz. Wręcz przeciwnie: gdy swingowałem, oprawa seksu była niemal najważniejsza... Starannie wybrane i przygotowane miejsca, dobra muzyka, jedzenie, przyzwoity alkohol (niekoniecznie) itp. No i starannie dobrani ludzie.
BTW. Nie kochałeś się nigdy w takich miejscach? To smutne... Ja i owszem, ale wtedy NIE SWINGOWAŁEM. Byłem właśnie takim napalonym małolatem i np. dopadło mnie i moją dziewczynę podczas długiej podróży :) Wcale żle tego nie wspominam :)
Love
Ja rownież byłem w długotrwałym związku (15 lat) i mimo określonych doświadczeń, ani razu nie dopuściłem się zdrady (od momentu pierwszego spotkania do rozwodu). Nawet nie pocałowałem innej kobiety. Nie potrzebowałem tego, tak zwyczajnie. Widać swing nie przetrącił mi kręgosłupa moralnego :) Oczywiście można dyskutować nad definicją zdrady... I też nie jest tak, że nie miałem okazji. Nawet teraz gdy czuję, że to nie Ta, najpierw zrywam (albo jestem rzucany - częściej :) ) a potem dopiero pakuję się w nowy związek. Bardzo pilnuję tej kolejności. Ani razu też nie rozstałem się z powodu niedopasowania seksualnego. Dlatego uważam, że jest to w Twoim przypadku normalne.
Morell Dzisiaj 09:32
Sorry tak to jest, kiedy w pracy odpisuję się na posty... Rzeczywiście nie zauważyłem zaprzeczenia...
Widzisz Ty też mnie źle oceniasz...
Nigdzie nie napisałem, że nie lubię w windzie, czy na pralce, czy w przedziale w pociągu...
Zasada natomiast pozostaję zawsze ta sama... Nie z konduktorką, która akurat weszła sprawdzić bilety... To jest dla mnie przypadkowy sex. Chociaż nie ukrywam, że zdarzyło się, ale była to lipa, jakich nie chce więcej powtarzać... Ale to było napisane w zupełnie innym kontekście i nie dotyczyło swingu...
Co do samego swingowania... Wiesz kiedy popatrzę na foty z takich imprez, nawet tutaj... To jakoś, niespecjalnie przemawia do mnie, to co napisałeś o atmosferze... Ale wierze Tobie na słowo...
I jeszcze coś co rzuciło mi się w oczy... "Ten rodzaj sportu" bardzo często staję się udziałem młodych ludzi, co w dłuższej perspektywie rzutuje na ich postrzeganie sexu, jako czegoś konsumpcyjnego, a dla mnie to jest największa paranoja...
i będzie coraz więcej tych młodych. Świat tak gna do przodu że wydaje się to nieuniknione, niestety. Typowy konsumpcjonizm. Młodzi chcą zdobywać świat, nowe doświadczenia, najlepiej już, teraz i tutaj. Taka ich natura w obecnym komputerowo-reklamowo-pistacjowym świecie. Próbowaliśmy tego i owego, ale lekkie zdziwienie nas bierze, że garną się do tego młodzi żonkosie po ok. 20 kilka lat. Nie oceniamy ich, ale się dziwimy. Wg naszej i tylko naszej subiektywnej oceny poznajmy się najpierw sami a potem ruszajmy w świat. Nie wyobrażamy sobie by małżeństwo z 2, 3, stażem było gotowe na takie wspólne zabawy, choćby znało się wcześniej i 20 lat.
Ale przecież możemy się mylić.
Ja sie nigdy nie myle! ;-/
Uważajcie na klub Jacuzzi kolo Gdańska.
Własciciele to ludzie ktorym sie wydaje ,że mogą ludzi szpiegowac w klubie i bez podania przyczyny zakazac wstępu do klubu.
Dzieki ;-/ bede uwazal.
Klub zaprasza pary .i oczywiscie bylem z pania ktora ma ochote na sex w wiekszym gronie ale chciala spróbowac tego.
bawila sei i bylo fajnie ale pozniej jak chcialem pojsc drugi raz z inna pania to zabronli mi wejscia bo podobno traktuje klub jak dom schadzek.To znaczy ze trzeba być stala parą aby wejsc do klubu?
A czy to mozna sprawdzic ? W regulaminie klubu nic nie pisze o parach ,że to maja być stale pary a dla mnei to jest poprostu smieszne i mam nauczke bo jakbym poszedl jako singiel to afery by nie było.
A jak sie zapytalem pozniej jakie sa powody ze nie moge przyjsc to napisali :
Nie bo NIE
To ma być odpowiedz kulturalnych ludzi???
Tak wiec pary uwazajcie bo wlascicile sprawdzaja czy jestescie parą naprawde i wezcie sie lepiej przywiązczie do siebie bo para nie moze bawic sie osobno.
A tak ogolnie to żenada
od kiedy moja dziewczyna miała kogoś innego wszystko się zepsuło. Niby wspólna zgoda, ale potem tylko kłótnie i nieporozumienia. a w końcu koniec...
Bycie z innym to nie swing. To zwyczajny eksperyment z wielokątem. Wybacz, ale mająć 19 lat nie mogłeś być na tyle pewny uczuć swoich i jej żeby tego próbować. Kto na to nalegał? Na swing jest miejsce po wielu latach bycia razem. Jak miałeś ochotę spróbować, trzeba było wystąpić na jakimś seksparty jako singiel.
jurnymisio: niestety maja racje. Zapobiega to naduzyciom, kiedy to na imprezach pojawiaja sie panowie w towarzystwie pan z agencji.
To panie z agencji nie moga swingowac? ;-/
Swingujace "rury"... Nie no, posikam się w gacie... No, dla nich to na pewno dylemat..:/
O to chodzi że pani z ktorą bylem nie byla z żadnej abencji a jezeli własciciele klubu tak sądzą ludzi to dziekuje za taki klub.
Naprawde gdybym mial cos na sumieniu to bym nie pisal o tym ale czuje sie oszukany i niesprawiedliwie osądzony za coś czego nie zrobilem.
Będę każdemu odradzal ten klub choć na początku sie podobalo ale nie podoba mi sie podejscie wlascicieli do gości.
Oczywiscie zaraz wejda tu wlasciciele i bedą nazywac mnie od oszolomów ale nich sobie pisza co chcą ale zdania na ten temat nie zmienie .
Jurnymisio: sam piszesz ze byles dwa razy, za kazdym razem z inna... Wybacz , ale to jest klub dla malzenstw i stalych par. Calkowicie popieram decyzje wlascicieli i to co zrobili, swiadczy dobrze o renomie klubu i przemawia za tym, ze jest to naprawde klub dla swingujacych par a nie dla przypadkowych osob.
Sorry, ale napisze wprost : swing nie jest dla osob, ktore chca sobie po prostu pozaliczac.
Postawiles wlascicieli w bardzo trudnej sytuacji, gdyby byla tam para, ktora pamietala Cie z ta inna, to ... Klub bylby w zasadzie skonczony. Bo poszlaby wiesc w Polske , ze bywaja tam faceci z panienkami, na kazdej imprezie z inna... A to by znaczylo, ze wlasciciele wpuszczaja byle kogo.
Tak swing jest dla stalych par.
Nieźle ;) idzie ktoś z kobitką do lokalu a koleś zabrania im wejścia tłumacząc że to babka z agencji ;))
IgorES wlasciciele klubow, przynajmnije tych powaznych nie wpuszczaja byle kogo, staraja sie telefonicznie zweryfikowac, czy to jest rzeczywiscie para, albo wpuszczaja z polecenia. Wybacz, ale nie chcemy sie bawic z panienkami z agencji. I takie zdanie maja tez na pewno inne pary.
Jak ktos sie pojawia najpierw z jedna kobieta a potem z druga, to sorki, ale raczej ze swingiem nie ma za duzo wspolnego.
Tak to prywatny klub, dla STALYCH PAR i wlasciciele maja obowiazek nie dopuszczac do takich sytuacji.
Napisze wprost: Swingers klub to nie miejsce, gdzie możecie sobie za wejsciowke wchodzac z byle kim , za darmo pozaliczac panienki, to nie agencja. Jesli komus sie tak wydaje, to dlugo tam nie zagosci.
Nie wierze w to co czytam... Znaczy co, nie dość ze wystawiam na rypanie, moja partnerkę... To mam jeszcze udowodnić, ze to moje rypanie, chwilowo wypożyczone...? Niezłe jaja...
Love Po prostu nie chcesz zaakceptowac czym jest swing i ciagle probujesz go zdeprecjonowac :)
Nie, to nie tak...
Upraszczasz... Nie deprecjonuje... staram się zrozumieć za i przeciw...
dlaczego nie mogę swingowac raz z kaska, raz z urszula..?
Bo to nie swing a zaliczanie panienek :)
Moze lopatologicznie: Swing jest wtedy gdy spotyka sie stala para , malzenstwo. W innym ukladzie nie, a to co Ty proponujesz to jest... chyba chore :)) Szczerze? Z takimi marzeniami nie nadajesz sie na monogamiste...
Telefoniczna weryfikacja??? ... czyli o co pytają ???? Normalnie śmiech na sali ...
Zaraz powoli nie zrozumiałaś... Lopatologicznie...
Kasia lubi swingowac, i Urszula tez... I hipotetycznie Ja tez ( brrrryyy )
I teraz w sobotę idę z Kasia i jesteśmy, para a w kolejna z Urszula i tez jesteśmy para... Czy to coś nie tak... Moglem w środę pokłócić się z Kasia, czy nie? A Urszula tylko na to czekała...
Nie mozesz. Bo zmieniasz partnerki jak rekawiczki, a takich do swingers klubow nie wpuszczaja :) Proste .
IGOeES Smiech na sali to chyba Ciebie dotyczy :))) Uwierz, nie przeszedlbys takiej weryfiakcji z podstawiona panienka.
I tak wracamy do punktu wyjścia :) Swing to nie (excuse-moi) PIEPRZENIE ZAWSZE, WSZĘDZIE, Z KIM POADNIE I NA WSZELKIE SPOSOBY. To można robić bez swingowania. Swingklub to nie miejsce dla myślących w ten sposób. Love - seksklub to nie instytucja użytkowości publicznej. Właściciele mają prawo wybierać kogo chcą i kiedy chcą. My za to nie mamy prawa burzyć się i awanturować. Te pary, które nie wzbudzają podejrzeń, mają również prawo do opieki i ochrony ze strony właścicieli. Wystarczy parę skarg i po klubie. Społeczność swingersów nie jest znowu taka wielka. A że Jurnymisio wzbudził podejrzenie? No cóż, czasami nawet najbardziej doświadczeni Właściciele się mylą. Podejrzewam że mieli już przykre doświadczenia wyglądające z zewnątrz podobnie i dmuchają na zimne. Mnie kiedyś skreślono przed seksparty z grona singli i nawet nie powiedziano mi dlaczego. Ale ja to szanuję, bo mają do tego prawo. Ja sam nie zapraszam wszystkich na imprezy, które organizuję w domu. Wybieram tego, kogo chcę gościć. I tyle.
morell- szkoda się męczyć, na niektórych to nawet duże tery nie pomagają
"litery" oczywiście, sorry
Z jednej strony popieram taką politykę klubów - zasady są zasadami zawsze i wszędzie, a że to prywatny klub to może mieć jakie chce i nie wywalczysz Jurny niczego, bo co podasz ich do sądu za dyskryminację? Tylko czego? Niezrozumienia przez Ciebie swingu? No proszę Cię. Chcesz zmieniać babeczki i pobawić się w szerszym gronie to seks party sobie organizuj, wtedyu jednego dnia Zdzisia, drugiego Kunegunda i dookoła Wojtek.
A z drugiej strony..... czy te kluby istnieją, czy poprzez niedopatrzenia muszą się zamknąć - jeden pies. I telefoniczna weryfikacja faktycznie jest śmieszna - mają gadżety do odczytania czy to akurat ten głos czy inny? Czy każą podać rysopis czy co? Proponuję na wejściu odczyt linii papilarnych. To na tajne komplety wygląda :))))
Nie bronię nikomu , bawcie się jak chcecie wasza sprawa przecież, ale te podchody i organizacja naprawdę są zabawne .
IgorES telefoniczna weryfikacja polega na tym, że stajesz w lekkim rozkroku z fiutkiem oczywiście i panienką pokazaną od miednicy w dół, obok was karteczka ze stosownym napisem i ślecie mmsa :D
popieramy.. swing to nie zaliczanie...!!!!!!!!!
to delektowanie się sexem z inną osobą niż niż partner życia... ale z jego udziałem...:)
a jacy tu niektórzy są oporni na wiedzę... to ludzkie pojecie przechodzi... że o prowokacjach nie wspomnę...
ale.. co zrobić ja wole adrenalinę płynącą z sexu w praktyce.. a co niektórzy mogą wykazać się tylko teorią... do tego z przedwojennej literatury pożyczonej od pradziadków chyba... :/
Mola
I tu objawia się prawdziwa tolerancja....taaaa
Skąd wiesz Mola, że teorią? Tak samo jak inni w tym temacie zarzucają małe praktyki seksualne itd. Nie widzę podstaw do takiego pisania. Równie dobrze mogłabym napisać, że też dużo gadacie ale czy naprawdę tak bardzo tego swingu używacie to już nie wiadomo. Tak więc nie oceniaj jeśli sama nie chcesz być oceniana.
Jedni czerpią satysfakcję ze swingu inni wolą tradycję .
Od siebie mogę napisać tylko tyle: rozumiem zainteresowania, potrzeby itd. i tyle samo wymagam dla swoich zainteresowań. Jestem dumna z tego , że aby mieć satysfakcję z seksu nie muszę zapraszać do łóżka 20 obcych prawie że osób, że nie muszę zmieniać co chwilę partnerów seksualnych, że okoniem staję i nie idę z dziwaczną modą panującą także w sferze seksu. I tyle. I mam prawo wyrazić swoje poglądy tak jak i inni. A to co sobą reprezentuję nie oznacza średniowiecza tylko normalne życie seksualne.
Szkoda tylko, że ludzkość o tym zapomniała.
A w sumie to nawet wolę być ze średniowiecza niż degrengolady.
ależ ja nie mam nic przeciwko ludziom którzy nie lubią swingu... akceptuje ich wybór...tak samo jak oni powinni akceptować mój...
wolisz tradycje... spoko...
co cie tak ugryzło że mnie tu oceniasz???
powyższa ma wypowiedź koleżankę ugryzła...?? niepotrzebnie przypisałaś ją do siebie może:) nie musiałbyś się bulwersować...
nie mam nic do tradycji..:) bo sama tradycyjny sex też lubię....
a moja wypowiedź dotyczyła bardziej wizyty naszego kolegi a jacuzziclubie... a nie sądzę żebyś tą koleżanką której nie wpuścili była Ty pszczółeczko wiec niepotrzebnie nadinetrpretujesz wypowiedzi innych...
powiem jeszcze raz swing to nie "kurwienie " siebie i innych.. to delektowanie się sexem.... ale inaczej...
a jak sie swing zaczyna kurwić to nie można swingować popieram właścicieli clubu.. i koniec... Mola
Mola, moja wiedza nie jest aż przedwojenna :) :) :)
Morell bo urodziłeś się po wojnie, a opisujesz własne doświadczenia..:) hehehhe
A ja dalej nie kleje... Delektowanie się sexem...
No ok ale, czy to znaczy że, chcąc swingować muszę mieć certyfikat stażu partnerskiego..?
Dlaczego zaliczanie Panienek..?
Kasia na przykład była Ok, ale mi się zakochała... I poszła precz, co nie sprawiło mi bólu, bo Urszulka szybko go ukoiła...
I czy mam przejść okres kwarantanny...? Żeby wpaść porypać sobie i żeby Urszulka byłą dobrze wybzykana... Używając terminologii Moli ( y )
No trochę to rzeczywiście sport elitarny...
A jeżeli elitarny, to jak się klasyfikuje..? Intelektualnie, też czy tylko wizualnie i czy dana Pani może sobie zażyczyć 22 cm, czy bierze jak leci i kto się zbliży... Uffff sporo tych wątpliwości... Jak na delektowanie...
Czyli swingowanie to nie rypanie a może rypanie tylko dla wybrańców?!
Acha a konto vipa po weryfikacji też się dostaje czy jak to z tym jest ?
Fakt, może sporo się zmieniło :) Pieniądz gorszy wypiera lepszy. Jednak wolę nadal hodować w sobie te tradycyjne wyobrażenia na temat swingu. Wtedy czułem się bezpiecznie i mimo katolickiej w swej istocie gleby nie czułem że grzeszę.
Normalnie sodomia i gomoria.Ja tam nie dałbym obcemu facetowi obcierać fiuta o moją partnerkę:)
Serwis przeznaczony tylko dla osób dorosłych. Klikając "Rozumiem" potwierdzasz, że masz ukończone 18 lat. Strona korzysta z plików cookies w celu realizacji usług.