Była w pozycji na pieska – wypięta i w pełni świadoma swojego wystawionego ciała. Sukienka, bezwstydnie zadarta, odsłaniała krągłość pośladków, które zdawały się zapraszać do dotyku. To nie była jednak zwykła poza. Jej głowa, subtelnie przekręcona, była skierowana ku ekranowi, którego niebieski blask malował się na jej policzku.
Czytała. Jej oczy, błyszczące od pożądania i zuchwałości, błądziły po linijkach tekstu. Nie były to prywatne wiadomości. Czytała komentarze, co ciekawego pisali o nich – o ich wspólnych, erotycznych eskapadach.
Czuła, jak prądy pożądania przepływają przez jej ciało, ale równie silna była ekscytacja wynikająca z uwagi. Każde słowo, każda wzmianka o ich bezwstydnej miłości, podsycała ogień. To było jej perwersyjne paliwo: wystawienie ciała i ciekawość świata to idealna kombinacja. Wiedziała, że w tej chwili była w centrum wszechświata – swojego i ich, a każda nowa linijka komentarzy była dla niej niczym gorący pocałunek, obietnica jeszcze głębszej rozkoszy.