Burzowa noc w Chorwacji Makarska
Grzmoty niosły się po niebie jak echo niewypowiedzianych pragnień. Ciepły, gęsty wieczór pachniał deszczem, choć jeszcze nie spadła ani jedna kropla. Burza zawisła nad wyspą Brač rozświetlając horyzont niepokojącym błyskiem.
Sweetka siedziała na gorącym od słońca, czarnym granicie tuż przy krawędzi basenu, oświetlona jedynie migającym światłem z nieba. Skóra opalona poludniowym słońcem lśniła od olejku .Mokre powietrze pieściło ciało, a napięcie wisiało nie tylko w chmurach — unosiło się między jej oddechami, w ułożeniu dłoni, w spojrzeniu skierowanym gdzieś poza noc.
Nie potrzebowała słów. Milczenie było zmysłowe. Woda w basenie drgała od odległych pomruków burzy, a ona — naga, bezbronna i jednocześnie pewna siebie — była jak echo samej natury. Dzikiej, elektrycznej, niemożliwej do ujarzmienia.cdn……,
Sweet 🤪