Weź mnie tak,
żebym rano jeszcze była zalana Twoim smakiem,
żebym o świcie ocierała się o poduszkę
jęcząc za powtórką.
Chce Twojego języka głęboko między moimi
udami
mokrego, zachłannego, bez wytchnienia.
Chcę, żebyś klapsami wypisal swoje imię na moim
tylku.
Żebyś ścisnal moje piersi jak coś, co należy do
Ciebie.
Nie chcę chłopca, co całuje jakby pytal o
pozwolenie.
Chcę mężczyzny, który wbije mnie w materac bez
słowa, który rozchyli mnie jednym ruchem i rozpieprzy
każdą część, zostawiając tylko ochote na więcej.
Rozepnij mnie. Rozłóż. Rozpierd*l moje "nie
wiem.
Zerwij ze mnie opanowanie i spraw, że jedyne, co powiem, to "glębiej i "więcej".
Pieprz mnie z pasją, tak żebym płonęla i nie chciala gasnąć
Zajedź mnie - fizycznie, emocjonalnie, do
samego dna..
Chce być Twoja nie tylko w nocy.
Chce rano mieć miedzy nogami wspomnienie
Ciebie-lepkie, natarczywe i cholernie uzależniające