Jego oczy utknęły na jej piersiach - pełnych , jędrnych, idealnie zaokrąglonych, jakby stworzone tylko po to, by go kusić. Czuł w sobie nieodparta potrzebę zatopić w nich dłonie, poczuć ich miękkość i ciepło, a wyobraźnia podsuwała mu sceny, w których chciał na nich skończyć, dając się całkowicie ponieść pozadaniu. Każdy detal, każdy zaokrąglony kształt wciągał go głębiej w fantazje, rozpalając pragnienie, którego nie mógł już dłużej ignorować, jakoby te piersi same wołały go do siebie i obiecywały rozkosz, której nie dało sie powstrzymać.