Nauczcielka od Biologi zadala pytanie 'moje drogie dzieci, jakie znacie rodzaje jaj?'
Malgosia krzyczy 'kurze'
Na to pani 'bardzo dobrze plusik'
Wyrywa sie Jasiu z iniciatywa 'Czarne jaja prosze pani
Na to pani 'Jasiu nieladnie sobie jaja robic! zamiast plusa wstawiam 2!'
Jasiu 'no pewnie ze dwa przeciez nie jedno!'
Pani 'Jasiu! Pala!
Jasiu 'alez prosze pani, pala tez tam byla'
Na to pani 'dzwonie po tate! jak przyjdzie to ci pokaze!'
Jasiu ze zdziwieniem 'to nie mozliwe, moj tata ma biale..:)
oczy są zwierciadłem duszy....
a odbyt zwierciadłem jelita grubego :)
polecamy stronę może już była to sory
http://www.sex-demotywatory.pl/
- Po co ludziom przegroda w nosie?
- Żeby nie kusiło...
Nie wiem czy bylo ale lubie opowiesc jak Jasio prosi ojca zeby mu wskazal roznice pomiedzy cipka a cipa.
Ojciec jak to prawdziwe dobro tego swiata prowadzi Jasia do sypialni, gdzie spi jego mama, podnosi koldre i mowi: Synu, to jest cipka.
Maly Jasio zachwycony widokiem pyta: Tatusiu czy ja moglbym dotknac?
Ojciec stanowczo: Nie, bo sie cipa obudzi. ;-/
Czy moja miłość nic cię nie obchodzi? spytała gorzko.
Wręczyłem jej lusterko i odparłem:
Proszę kierować tego rodzaju pytania do właściwej instancji!
Proszę przesyłać wszelkie petycje pod adres zarządu!
We wszelkich sprawach emocjonalnych większej wagi
proszę zwracać się bezpośrednio do najwyższego organu władzy! —
Z tymi słowami wręczyłem jej lusterko.
I roztrzaskałaby je o moją głowę,
ale mignęło jej przed oczami jej własne odbicie:
zamarła na dwie sekundy jak urzeczona,
tak że zdążyłem uciec.
Mała rymowanka dla Was:
Raz do rzeźni, rzeczki brzegiem
sześć prosiątek szło szeregiem.
Z drugiej strony szło dziewczęcie,
i o dziwo też na rżnięcie.
Dowcipmałoseksualny ale jak dla mnie boski:
Facet dostał na urodziny papugę. Od początku, kiedy tylko wniósł klatkę do domu i zdjął z niej zasłonę, zorientował się, że miała okropny nawyk przeklinania, rzucała mięchem co drugie słowo.
Cóż było zrobić - wyrzucić żal, zawsze to jakiś towarzysz, zresztą prezent...
Przez szereg długich dni starał się walczyć ze słownictwem Papugi. Mówił do niej miłe słowa, puszczał łagodną, klasyczną muzykę, robił wszystko, żeby dać papudze dobry przykład... Słowem pełna poświęceń terapia.
Na próżno.
Pewnego dnia, kiedy papuga wstała lewą nogą i była wyjątkowo niegrzeczna, opryskliwa i obrażała go na każdym kroku, coś w nim pękło.
Zaczął krzyczeć, ale papuga darła się głośniej. Potrząsnął nią, a ta nie dość, że zbluzgała go tak, że wiązanki nie powstydziłby się marynarz pływający na transatlantykach, to jeszcze dostał parę razy dziobem.
W akcie desperacji wrzucił ptaka do zamrażarki, zatrzasnął drzwi, oparł się o nie i zsunął w dół. Papuga rzuciła się kilka razy o ściany zamrażarki, facet usłyszał przytłumiony bełkot i nagle wszystko ucichło.
Kiedy gość ochłonął trochę, naszły go wyrzuty sumienia więc otworzył drzwi zamrażarki. Papuga w milczeniu weszła na jego wyciągnięte ramię i powiedziała:
- Najmocniej przepraszam, że uraziłam Pana moim słownictwem, zachowaniem i czynami, proszę o przebaczenie - dołożę wszelkich starań aby się poprawić i nie dopuścić do podobnych scen w przyszłości. Zadanie Panu ciosów dziobem było niewybaczalne...
Facet tego się nie spodziewał - zmiana była co najmniej szokująca - już otwierał usta chcąc zapytać co spowodowało tak radykalną poprawę, kiedy ponownie odezwała się papuga:
- Mogę Pana uprzejmie zapytać: co Panu zrobił kurczak ?
Turysta przeprowadza wywiad z bacą
- Baco powiedzcie mi, co wam się w życiu przydarzyło najfajniejszego?
- Ano to było jak mi owiecka zagineła, poszli my w 100 baców owiecki sukać, znaleźlimy jom, pochlalimy i jom pselecieli.
- Ale baco chodzi mi o coś takiego najśmieszniejszego w waszym życiu.
- Ano to było jak mi baranek zaginoł, poszli my w 100 baców baranka sukać, znaleźlimy go, pochlalimy i go pselecieli.
- No dobrze baco a co wam się w życiu przydarzyło najsmutniejszego?
- Ano to było jak jo żem sie zgubił...
Idzie sobie mała, biedna myszka aż dochodzi do rzeki. Ponieważ to była duża rzeka z bardzo mocnym prądem to myszka się wystraszyła, że nie przepłynie i mówi do ptaka stojącego obok:
- Ja taka mała biedna myszka a Ty taki wielki i silny, prosze złap mnie i przewiez na druga stronę...
- Nie.
- No proszę...
- Nie!
- No ale blagam...
- NIE!!!
Ptak odleciał... Myszka sie wkurzyła, zebrała wszystkie siły, wskoczyła do wody i ostatkiem sił przeplynela na drugi brzeg. Wychodzi cala mokra, zupełnie przemoczona.
- Jaki z tego mora ł?
- Jak ptak jest twardy to myszka musi być mokra!
Bóg mówi do Adama:
- Adam daj żebro!
- Nie dam!
- No Adam daaaj!!!
- Nie dam!
- No proszę Adam daj!!
- Nie dam, mam jakieś złe przeczucie.
penis do innego penisa:
- słyszałeś?, viagra ma zdrożec trzykrotnie!
na to ten drugi:
- no to leżymy!
Siedzi Mietek u Heńka i popijają sobie wódeczkę. Nagle Mietek pyta Heńka:
- U Ciebie na ścianie wisi metalowa miska?
- To jest zegar z kukułką - odpowiada od niechcenia Heniek.
- Jak to zegar z kukułką?
- Zobaczysz...
W tym momencie Heniek podnosi ze stołu pustą już butelkę od wódki, bierze zamach i rzuca w wiszącą miskę. Zza ściany słychać:
- Ku... ku... ku***a, jest wpół do czwartej rano.
Małżeństwo wybrało się na wczasy. Po drodze zatrzymali się na noc w hotelu.
Rano poprosili o rachunek za dobę hotelową. Ku ich zdziwieniu zobaczyli, że rachunek opiewa na zawrotną sumę 3000 zł.
- Dlaczego tak dużo? Przecież spędziliśmy tu tylko kilka godzin! - pyta mąż.
- To jest standardowa stawka za nocleg - odpowiada recepcjonista.
Małżeństwo zażądało spotkania z dyrektorem, który spokojnie wysłuchał zażaleń i stwierdził:
- Proszę państwa, prowadzimy luksusowy hotel, jest on wyposażony w kilka basenów, wielką salę konferencyjną, saunę i solarium. Wszystko to było do państwa dyspozycji.
- Ale my z tego nie skorzystaliśmy!
- Ale mogli państwo! I za to trzeba zapłacić.
Mężczyzna wyciąga wreszcie z portfela 300 złotych i wręcza dyrektorowi.
- Przepraszam, ale tu jest tylko 300 zł.
- Zgadza się.
- Obciążyłem państwa rachunkiem opiewającym na 3000 zł.
- Pozostałe 2700 zł to rachunek dla pana za przespanie się z moją żoną - mówi mężczyzna.
- Ale ja nie spałem z pana żoną! - krzyczy dyrektor.
- Cóż, była do pana dyspozycji.
Kobieta dzwoni do radia:
- Dzień dobry, chciałam powiedzieć, że znalazłam dziś rano portfel. W środku były trzy tysiące złotych w gotówce oraz czek na okaziciela opiewający na sumę 10.000 euro. Było też prawo jazdy na nazwisko Stanisław Kowalski zamieszkały przy ulicy Koszarowej 15 m 6 w Warszawie. Mam w związku z tym ogromną prośbę: Proszę panu Stasiowi puścić jakiś fajny kawałek ode mnie!
W noc poślubną panna młoda mówi do swojego świeżo poślubionego:
- Ponieważ jesteśmy teraz małżeństwem, musimy wprowadzić pewne zasady
dotyczące seksu - Jeśli wieczorem mam uczesane włosy oznacza to, że nie
mam wcale ochoty na seks, jeśli są w lekkim nieładzie, to znaczy, że
mogę, ale nie muszę mieć ochoty na seks, a jeśli są w nieładzie, to
znaczy, że mam ochotę się kochać.
- W porządku kochanie - odrzekł mąż - żeby wszystko było uporządkowane
musisz wiedzieć, że wieczorem po powrocie z pracy zawsze piję drinka.
Jeśli wypiję tylko jednego, to znaczy, że nie mam ochoty na seks, jeśli
wypiję dwa to znaczy, że mogę, ale nie muszę mieć ochoty na seks, a
jeśli wypiję trzy, to stan twoich włosów nie ma znaczenia.
Rozmowa dziewczyny z chłopakiem:
- Masz prezerwatywy?
- Nie mam.
- No to du*a...
Teściowa do zięcia:
- Nigdy się nie rozumiemy! Ja jestem zagorzałą katoliczką.
Zięć do teściowej:
- Ja też jestem za gorzałą.
Rysiu wsiadł do tramwaju i przysiadł się do zakonnicy. Bardzo mu się spodobała i zaczął ją bajerować, ona jednak zgasiła go słowami:
- Wybacz, nie mogę oddać się mężczyźnie, ponieważ jestem oddana tylko i wyłącznie Bogu.
Na następnym przystanku wysiadła, tramwaj dojechał do pętli, a gdy zdołowany Rysiu wysiadał, tramwajarz zaczepił go mówiąc:
- Słuchaj, mogę ci powiedzieć o tej zakonnicy coś, co cię zainteresuje...
- Tak, co takiego? - odparł podekscytowany Rysiu
- Ona ma taki zwyczaj, ze często o północy można ją zastać samotnie modlącą się i medytującą na cmentarzu.
Rysiowi nie trzeba było dwa razy powtarzać.
Ubrał się w białą szatę, którą pomalował odblaskową farba, przykleił sobie sztuczną brodę i o północy
wyruszył na cmentarz.
Było ciemno, ale dostrzegł kształty klęczącej
Zakonnicy i przemówił do niej:
- To ja Bóg - twoje modły zostały wysłuchane, wybrałem
Ciebie i chcę żebyś mi się oddała.
- Och panie, dobrze - odparła zakonnica - ale proszę, zróbmy to analnie, bo w klasztorze matka przełożona przeprowadza rutynowe
kontrole dziewictwa!
Uradowany Rysio zabrał się do dzieła, a po skończonej zabawie zerwał z siebie szatę i krzyknął z uśmiechem:
- Ha! Ha! To ja Rysio!!!...
Widząc to zakonnica zerwała sutannę i krzyknęła z uśmiechem:
- Ha! Ha! To ja tramwajarz!!!
... nie będę zadawała się z tramwajarzami ;))
Kobiety nie bij nawet kwiatkiem
Pewnego poranka na spacer wyszedłem.
Słoneczko wstawało, zamyślony szedłem,
Myślałem o życiu – cudzie tego świata,
Chciałem kochać ludzi, jak kocha brat brata.
Gdzie-niegdzie zakwili maleńka ptaszyna,
Przemknie przed oczami zgrabniutka dziewczyna…
I nagle ryk słyszę i lamentowanie!
To bita kobieta woła: - Ratuj panie!
Ujrzałem potworność! Oczy zaszły łezką,
Widzę jak jegomość tłucze babkę deską!
Podbiegłem do niego, deskę mu wyrwałem
I mu słowną barwną wiązankę posłałem.
- Jak można człowieku (tak jemu powiadam)
Bić deską kobietę? Toż to nie wypada!
A facet mi na to odrzekł takie słowa:
- To nie jest kobieta! To moja teściowa!!!
Poczułem się podle. Co ja narobiłem,
Czemu ową zołzę zaciekle broniłem?
Deskę mu oddałem, mocno uściskałem
I rzekłem dyszkantem: - Lej cholerę kantem!!!
A ja znam taki:
Zenek spotyka kolegę z pracy i pyta:
- Gieniu, kochałeś się kiedyś we troje?
-Nie nigdy
- To zasuwaj szybko do domu.
Dwaj kolesie - recydywista, wielki chłop cały w tatuażach i intelektualista, chudziutki w okularkach uratowali się z katastrofy morskiej i trafili na bezludną wyspę.
Siedzą, milczą. Nagle okularnik zagaja:
-Nazywam sie Tadeusz, a pan?
-Igor.
- A jakie kobiety pan lubi, panie Igorze - szczupłe czy przy kości?
- Oj nie przeżywaj tak, nie przeżywaj... przywykniesz...
Przychodzi facet zadowolony krzyczac:
- Jozka wygralismy w totolotka pakuj sie!
- A co wyjezdzamy?
- Nie,......... wypierdalaj!
Maż wraca z długiej dwutygodniowej podróży służbowej. Żona rzuca mu się na szyję.
- Najdroższy, jak się cieszę, że wreszcie jesteś ! - woła.
Na to sąsiad wali w ścianę :
- Ciszej wreszcie! Mam dość słuchania tego samego co wieczór!
Zagadka.
Na łące leży facet, na plecach ma plecak, wokół latają muchy.
Pytanie: Co jest w plecaku?
Odpowiedź jutro 22.00
Spytałem dziś żonę:
- Wczoraj w nocy, gdy się kochaliśmy, udawałaś...?
- Nie - odpowiedziała - naprawdę spałam.
Gra wstępna jest bez sensu.To tak jakby trąbić przez 15 minut przed
wjazdem do garażu.
Dyskryminacja kobiet, przykłady:
Polak - człowiek.
Polka - rodzaj tańca.
Japończycy - mężczyźni.
Japonki - klapki.
Fin - człowiek.
Finka - nóż.
Ziemianin - człowiek.
Ziemianka - taka chatka.
Węgier - człowiek.
Węgierka - śliwka.
Graham - pisarz.
Grahamka - bułka.
Czesi - ludzie.
Czeszki - komunistyczne obuwie, które nosiło się na wuefie.
Bawarczyk - pan w ósmym miesiącu ciąży, spodziewający się
beczki piwa (płeć nieznana), koniecznie w spodenkach na szelkach i
kapeluszu z piórkiem - znaczy człowiek.
Bawarka - herbata z mleczkiem.
Rumun - chłop jak każdy inny.
Rumunka - tirówka.
Anglik - dżentelmen.
Angielka - kostka lodu z dziurką, lub szklaneczka do wódki.
Walijczyk - człowiek.
Walijka - pieszczotliwe określenie kija baseballowego.
Kanadyjczyk - człowiek.
Kanadyjka - rodzaj kajaka i kurtki
Filipińczyk - facet.
Filipinka - gazeta
Estończyk - człowiek
Estonka - internetowy pasożyt jedzący ziemniaki (e-stonka)
Szwed - człowiek.
Szwedka - kurtka
Hiszpan - człowiek.
Hiszpanka - grypa.
Amerykanin - człowiek.
Amerykanka - mebel.
I jeszcze jeden na dzisiaj - mnie "seksowny":
Po pracowitej nocy zmęczona Komarzyca wracała do domu. Marzyła tylko o jednym: Przysiąść w spokoju i przetrawić krwistą kolację, za którą musiała się tyle nalatać. Pracowity Kornik rył kolejne tunele i drążył przez cały dzień.. Zleceń napływało mnóstwo, nie miał nawet chwili wytchnienia. Postanowił zrobić sobie przerwę na papierosa i wyszedł na zewnątrz. I wtedy się spotkali. Kornik patrzył na ponętne ciało Komarzycy, a ta, obrzucała zaciekawionym spojrzeniem jego muskularne ciało -Bzzz bzzz... - Szepnęła Komarzyca -Bezy bezy -odparł Kornik. To była miłość od pierwszego bzyknięcia. Kochali się jak szaleni, nie przejmując się niczym. Plotka z szybkością błyskawicy rozeszła się po łące. I wtedy zaczęły się trudności. Świat stanął im naprzeciw. Postanowili zalegalizować związek. Rodziny odwróciły się od nich, a znajomi nie chcieli już ich znać. Zostali wyklęci, odrzuceni od reszty społeczeństwa. Niedługo pózniej urodziło się dziecko... Potwór zrodzony z krwiopijcy Komarzycy i niestrudzonego drążyciela Kornika. Poczwara, przed którą wszyscy będą uciekać. - Dziecko, które tylko rodzice będą kochać.... Z kołyski swymi złośliwymi oczkami spoglądał na rodziców..... Tak narodził się... ... KOMORNIK
razem_JS Dzisiaj 23:13
Zagadka.
Na łące leży facet, na plecach ma plecak, wokół latają muchy.
Pytanie: Co jest w plecaku?
Odpowiedź jutro 22.00
odpowiedź dzisiaj - spadochron
Noi spalłeś
Do tawerny wchodzi 90- letnia babcia z papugą na ramieniu i mówi
- kto zgadnie co to za zwierze, będzie mógł się seks ować ze mną przez całą noc.
Cisza..... nagle z końca sali odzywa się zapijaczony głos,
- Aligator
Na to babcia - skłonna jestem uznać.
Pewnego dnia spotyka miś zajączka, który ma na uszach prezerwatywy.
- Te, zając, co jest grane, po co ci te prezerwatywy na uszach?!
- Bo jestem smutny, mam kiepski humor i w ogóle...
- No dobra ale po co Ci te prezerwatywy na uszach?!!!
- Bo podkreślają mój ch..owy nastrój.
Rozmawiają dwaj koledzy.Nagle jeden mówi :
Jest afera! Urząd skarbowy od przyszłego roku wprowadzi podatek od udanego seksu.
Ja pewnie dostanę zwrot, ale Ciebie te skurwysyny zrujnują.
Idą dwa penisy przez miasto. Staja na pasach, patrzą, a po przeciwnej stronie stoi wibrator. Na to jeden penis do drugiego:
- Ty, patrz, cyborg!
W sex-shopie klientka prosi o wibrator o napędzie elektrycznym. Stojący obok klient przedstawia się i mówi:
- Ja mógłbym zaoferować pani znacznie lepszy model o napędzie jądrowym.
Przychodzi napalona żona do domu, kręci się, ociera o męża, ten nic.
W końcu staje przed nim i mrużąc oczy, ochrypłym z podniecenia głosem szepce "Wypierdol mnie.."
Mąż podnosi oczy znad gazety i mówi "Wypierdalaj"
Blondynka w sądzie:
- Ile pozwana ma lat?
- Chwileczkę, Wysoki Sądzie muszę policzyć: kiedy wychodziłam za niego za mąż miałam 20 lat, on miał 40. To teraz, jeśli on ma 70, a ja jestem o połowę młodsza, to mam 35?
z netu
Pewnej nocy mały chłopiec przyłapał rodziców podczas seksu i zapytał:
- Tato, co robisz mamie?
Ojciec na to:
- Synku, wkładam malutkie dziecko w mamę.
Następnego dnia ojciec wraca z pracy i patrzy, a jego syn siedzi na ganku i płacze. Ojciec siada obok niego i pyta, co się stało. Chłopiec na to:
- Wiesz tato, wczoraj w nocy włożyłeś mojego malutkiego brata w mamę, a dziś rano przyszedł mleczarz i go zjadł.
Kiedy pięcioletnia córeczka zaczęła wypytywać mamę o to skąd się wzięła na świecie, ta delikatnie jej opowiedziała. Po paru dniach dziewczynka dalej zafascynowana nowo zdobyta wiedzą pyta mamę:
- A więc nasionko tatusia zapładnia jajeczko u mamy i mama nosi dziecko w w brzuszku?
- Właśnie tak to jest, kochanie - odpowiada mama.
- Ale jak nasionko dostaje się tam? - pyta córeczka - Czy mamusia je połyka?
Mama odpowiada:
- Tylko wtedy gdy chcę nową sukienkę...
- Kiedy kobieta przeżywa szokujący seks?
- Kiedy zamiast orgazmu przychodzi mąż.
Przychodzi facet do sex shopu i mówi:
- Proszę tą gumową lalkę.
- Przecież tydzień temu już pan kupił?!
- Eee... Tamtej już nie kocham!!
Idzie wieczorem babcia, patrzy: w bramie stoją trzy kurwy. Babcia pyta:
- Za czym ta kolejka?
- Za landrynkami!
Babcia więc stanęła i stoi. Podchodzi policjant i mówi:
- Te panie, że tu stoją, to rozumiem, ale co pani tu robi?
Babcia:
- Pogryźć nie pogryzę, bo zębów nie mam, ale possać mogę...
- Jaka jest najczęściej spotykana wada postawy u żonatych facetów?
- Dupa na boku :)
Leci bocian i klekocze:
- Orgazm, orgazm...
Znacie to?
Nie?
A szkoda, bo to niesamowite odczucie...
Jak leci?
Super, tylko palce mnie strasznie bolą.
A, co się stało?
-Wczoraj na czacie mieliśmy imprezę i całą noc śpiewaliśmy.
Przychodzi administrator rano do pracy, siada do komputera, aby zobaczyć co się działo w nocy i śpiewa :
- Chcę oglądać twoje logi, logi, logi, logi.
Przychodzi Jasiu do apteki i krzyczy:
- Poprosze prezerwatywy
- Po pierwsze, o takich sprawach mówi sie po cichu. Po drugie, nie mamy prezerwatyw. A po trzecie, musisz powiedziec, jaki rozmiar tata nosi.
- Po pierwsze, pani w szkole nauczyla mnie mówic glosno i wyraznie. Po drugie, to nie prezerwatywy dla taty tylko dla mamy. A po trzecie, potrzebne jej rózne rozmiary, bo jedzie do sanatorium.
Plotkują dwie przyjaciółki:
- Nie wyobrażasz sobie, jakiego pecha ma Ziuta. Kupiła sobie drogo komplet seksownej bielizny osobistej i poszła do lekarza. Teraz rzeczywiście jest chora z wściekłości.
- Dlaczego?
- Bo lekarz kazał jej pokazać tylko język!
Serwis przeznaczony tylko dla osób dorosłych. Klikając "Rozumiem" potwierdzasz, że masz ukończone 18 lat. Strona korzysta z plików cookies w celu realizacji usług.