nie wiem, kiedy wreszcie ludzie dostrzegą różnice pomiędzy słowem tolerancja i akceptacja...

Ja to bym, jeszcze zalegalizował wszystkie dragi... w końcu niechaj każdy robi co chce... pod warunkiem że nie krzywdzi nikogo...
Każdy sex bez zobowiązań ... to krzywdzenie kogoś ... Tylko egoista pomyśli w innych kategoriach... pozdro Self

Dragi choc nielegalne sa latwo dostepne, co nie oznacza, ze wszyscy je biora .... Ot wystarczy ciut inteligencji i zdrowego rozsadku by zdawac sobie sprawe z tego, co jest dla nas dobre i dla naszego zdrowia (tez probowalam i stwierdzilam, ze nic dla mnie) ... Raczej zalegalizowanie ich niewiele by zmienilo ...
Przechodzac do kwestii sexu bez zobowiazan - jako mezatka wlasnie tylko taki sex mnie interesuje co od samego poczatku wyjasniam, nie czuje sie ani krzywdzona ani krzywdzaca... Coz, wg. twoich kategorii jestem egoistka. Na cale szczescie moj maz mnie kacha taka, jaka jestem. Ty nie musisz. ;)

to że dragi są dostępne, nie zmienia faktu, że wciąż są nielegalne... a ich posiadanie naraża na konsekwencje prawne... Co w prostym tłumaczeniu oznacza tyle, że ograniczana jest wolność o którą tak apelujesz w naszym ciemnym społeczeństwie - kościoła i dulszczyzny ... a która m być kontrolowana jedynie zdrowym rozsądkiem obywatela...
Dlatego idąc Twoim tokiem rozumowania powinny zostać zalegalizowane...

Pisząc o tym, że nikogo nie krzywdzisz ograniczasz się tylko do siebie i ewentualnie męża... To kolejna odsłona Twojego egoizmu ... Nie wiem na przykład czy masz dzieci...ale wątpię aby szczytem ich marzeń była puszczająca się mamusia... że użyję kolokwializmu... bez urazy oczywiście...

Pominę Twój wywód w temacie, czy mąż Cię kocha... bo jest dla mnie żałosny... pozdrawiam Self

A dyskusje miedzy nami zamkniemy podsumowaniam naszej dyskusji
Ja -puszczajaca sie mama do tego egoistka ....
Ty -brzydzacy sie seksem za pieniadze i kobietamy majacymi swoje zdanie ....
Niech bedzie -pozostanie mi z tym zyc ....;)

Trawa ale z Ciebie zakapior interpretujesz opisy na swój sposób przykład
Ylang napisała
Raczej zalegalizowanie ich niewiele by zmienilo ...
Twoja odp.
Dlatego idąc Twoim tokiem rozumowania powinny zostać zalegalizowane...

Wiesz jeśli Ty tak wszystko rozumujesz to winszuje , przeinaczasz wiele i to nie pierwszy raz jak wypatrzyłem .

Czas było przywyknąć......;/

ale utrzymywanie dyskusji nie powinno wynikać z przeinaczenia ;)
Przywykłem i bawię się tym czasami :)))
ps.wiele tego typu rozmowy w ten sposób się odbywają , nieprawdaż hi :)

Co do tematu to jeszcze raz przypomnę że w Zb jest dozwolona opcja sponsoringu no to czemu nie zluzować swych nerwowych odczuć ?
Jak się nie podoba to nie zaglądać tam gdzie jest to dozwolone i po bólu :)

jesteśmy...
o legalizacji napisałem w kontekście wypowiedzi Pani Ylang, że każdy niechaj robi co mu się podoba, byleby nie krzywdził... To Pani Ylang poszła w temat, że legalizacja niewiele by zmieniła nie ja ... To Pani Ylan apelowała o wolność w takiej formie, że mam wyjeb... na wszystkich i wszystko bo ważna jestem Ja ! Nie krzywdzę przecież... Więc napisałem, że legalizacja to tylko wolny wybór... którego nie ma w dniu dzisiejszym, bowiem za dragi ląduje się w pierdlu... nie wiem o co Tobie chodzi ...

Pani Ylang...
Właśnie dlatego, że cenie kobiety które mają własne zdanie czym bardzo mi tym imponują... nie lubię dziwek... to jeden z tych powodów...
pozdro Self

Każdy zajadle broni swoich racji...i ok - niech broni.....bo na tym to polega.....kazdy ma prawo mieć własne zdanie i ma prawo je napisać. Ja tez nie zawsze zgadzam sie z Wami, przewaznie nie z Selfem....choc zdarza sie i zawsze to przyznaje bo jesli chodzi o konkretne tematy - mam swoje zdanie i juz.....Was bardzo lubię i to, że rózne mamy zdania na niektóre tematy nic nie zmienia.....bo nudy by były gdyby kazdy myslał tak samo. Selfa cenie i szanuje wbrew pozorom....bo to facet z klasą....tez wbrew pozorom :)))
Sponsoringu w zadnej postaci nie strawie i nie przełkne.....bo mnie to mierzi tak samo jak gang bangi...i mam do tego prawo. Dla mnie kurewstwo zawsze będzie kurewstwem. To nie pieniactwo.....to wyrażenie własnego zdania i nie interesuje mnie poglad podaż - popyt - dla mnie liczy sie cel i metody jego osiagniecia.

Gdyby była opcja skasuj , wyżuć sponsoring w Zb plus bym podstawił ale nie ma więc nie wk....ia mnie tylko jestem obojętny w tym temacie , gdyby mnie wk...ło wylogował bym się .
Trawa nie chce mi się już tłumaczyć to nic nie da po prostu przywyknąć do pewnych profili trzeba , żyj w spokoju i daj żyć innym :)))

Tutaj nie zadano pytania czy oddalibysmy sie za pieniadze, tylko czy cie wpienia (wkurwia) ... Kazdy z tutaj wypowiadajacych sie napisal co o tym mysli ... Cokolwiek zostanie tu napisane pozostane przy swoim zadaniu, jestem tutaj dla przyjemnosci obcowania z ludzmi, nie tylko netowo i nie interesuje mnie fakt, ze sa tacy, ktorzy chca by im za to placic ... Nie grzeje mnie to, ni ziebi ...
Ps: Self z zadnym wypadku nie chcialam zmienic twojego zdania , nie po to tu jestem ...

Sponsoring....o ile kobiety oczekują owego zjawiska jakos to jestem w stanie przełknac.....ale mezczyznę oczekujacego - juz nie.....i niech sie wali niech sie pali - meskich dziwek nie zdzierżę. Mówcie sobie co chcecie.....o dyskryminacji hahaha i o nietolerancji.....NIE i już.

Głupie ale prawdziwe :
Mężczyźni ida na dziwki....ok....to najstarszy zawód świata jak mówia.....ale gdy kobiety ida na dziwki (nie mówie o lesbijkach) .....to juz jakaś masakra ;/

a czemu tylko kobiety mają prawo Twoim zdaniem do tego ? to jak by napisane było że kobiety tylko w domu z dziećmi powinny siedzieć i czekać na męża z gorącym posiłkiem na stole , to przecież też jest w jakiejś mierze reguła życia .

Nie....absolutnie...czytaj ze zrozumieniem. Dziwka to rodzaj żeński.......a nie męski.....juz gramatyka Naszego języka wskazuje nam tok rozumowania.

ale określenie męskiej dziwki rozumujesz co taki facet sobą reprezentuje ;)

Oczywiscie....zero reprezentuje /

a to co znalazłem w necie


Prostytutka, zdzira, szmata, kur*, ladacznica, lafirynda, wszetecznica, wywłoka, panienka lekkich obyczajów, nierządnica, rozpustnica, dziwka – nie jedno ma imię. Ostatnio także uniwersytutka. A co z panami „dziwkami”? Jak nazywa się ich „zawód”, „profesję”, „specjalizację”?
Podczas pisania pracy na temat prostytucji wśród studentów w Toruniu zauważyłem pewną prawidłowość, którą warto się podzielić. Mianowicie, chodzi o stosunek społeczeństwa do prostytucji żeńskiej i męskiej i formach jego wyrażania. Jest to zjawisko dość ciekawe i zapewne wynika z patriarchalnego charakteru polskiego społeczeństwa.

Kim jest prostytutka? Jest to pana, która zgodnie z łacińską nazwą pro i statuere zarabia na życie poprzez wystawianie i upublicznianie swoich wdzięków, walorów, bądź, co bądź, narządów płciowych na widok i użytkowanie publiczne. Jak ktoś nie słusznie zauważył, prostytutka to najstarszy zawód świata. Nie jest to prawdą. Najstarszym zawodem świata musiał być myśliwy lub rolnik, który miałby czym zapłacić za usługę, którą prostytutka mogła mu wyświadczyć. Wykład o historii prostytucji mógłby trwać w nieskończoność, a nawet wybiegać w przyszłość. Jednak nie o to tutaj chodzi.

Czyż prostytucja nie jest jedynym zawodem, w którym to mężczyźni zostali dyskryminowani przez kobiety? Jeśli idzie o nazewnictwo, zdecydowanie tak. Warto przyjrzeć się ilości „fachowych" określeń kierowanych pod adresem prostytutki. I tak mamy do czynienia z: dziwką, dziwą, dziwencją, kur* - i jej pochodnymi, dalej: szmatą, kobietą nierządną, kobietą publiczną, kobietą upadłą, kobietą uliczną, kobietą z półświatka, kobietą lekkich obyczajów, kobietą wszeteczną, kobietą złego życia, kobietą spod latarni, ulicznicą, cichodajką, wszetecznicą, ladacznicą, wywłoką, nierządnicą, panienką, zdzirą, kobietą złego prowadzenia się, lafiryndą, kurtyzaną, córą Koryntu, nałożnicą, wycirusem, lampucerą, raszplą, mewą, portówką, hotelówką, kobietą sprzedajną, tirówką, lodziara. Brak tu męskich odpowiedników. Określenia mężczyzn zajmujących się męską prostytucją są zdecydowanie mniej liczne: męska prostytutka, męska dziwka, męska kur*. A przecież ten zawód jest tak samo stary jak zawód dziwki żeńskiej, a obecnie nie mniej popularny.

Choć zapewne wielu seksuologów i filologów będzie miało mi to za złe, ale postaram się przedstawić kilka propozycji nazwania rzeczy po imieniu. I tak zamiast używać określenia męska dziwka, można zwrócić się do klasyki: virvoluptatis (łac. mężczyzna rozkoszy), puervoluptatis (chłopiec rozkoszy), virsuavitatis (mężczyzna słodyczy, przyjemności). Musze przyznać, że nazwy te nie są zbyt chwytne, a proceder męskiej prostytucji, coraz popularniejszy, dlatego znalezienie odpowiedniej nomenklatury w tej sytuacji jest dość istotny. W tym przypadku należy skorzystać z łaciny XXI wieku – playboy, escort girls tak można nazwać ów proceder z angielskiego, następnie z włoskiego – casanova, po hiszpańsku – donżuan, macho, ale czy nadal jest to satysfakcjonujące? Nie.

Powróćmy więc na polskie podwórko i poszukajmy jakiegoś skrótowca na określenie mężczyzny, chłopca, który będzie sprzedawał swoje usługi seksualne. I tak możemy znaleźć kilka odmian, w zależności od regionu i dialektu. W gwarze ciechocińskiej będzie to asysta, tężniowiec, czy géronstyta, po staropolsku: babojebca, chłopojebca, dzieciojebca – zależnie od klienteli, po górolsku waligóra, itd. Inne formy uzyskamy poprzez maskulinizację form istniejących dla określenia żeńskiej prostytutki. I tak zaczynając od pospolitej dziwki, kto?, co? ten dziwek, dziwak – brzmi mało przekonywująco; zdzira – zdzir? nierządnik, ladacznik, rozpustnik, wszetecznik, ulicznik, mężczyzna lekkich obyczajów, bezwstydnik, babiarz, bałamut, flirciarz, kobieciarz, lubieżnik, - już lepiej, zaś mężczyzna upadły – lepiej upały, niż opadły. Niestety znalezienie odpowiednich słów do tego, co się wokół nas dzieje nie jest najłatwiejsze. Nie mniej nie ustaje w trudach poszukuję dalej. Zwróćmy się do czynności, w jakich owi mężczyźni się specjalizują. I tak moglibyśmy wyróżnić: masturbatora, analistę, vaginatora, penetrator, czy asystę, ale nadal nie znajduję określenia, które określałoby cały proceder pod jedną nazwą.

Nie brakuje natomiast określeń dotyczących męskiej rozwiązłości seksualnej. Spróbujmy stąd zapożyczyć kilka zwrotów: ogier, kogut, buhaj, byk, byczek rozpłodowy, samiec, kochaś, lowelas, stary cap, amant, kobieciarz, pies na kobiety, erotoman, babiarz, dziwkarz, jebaka, jebus, kurwiarz, rozpustnik, łajdus, facet ze spermę w oczach, skoczek, facet myślący fiutem tudzież rozporkiem, wyrywacz, wyrwidupek, pies na baby, wyjadacz, chłop z jajami, dobrze wyposażony, długodystansowiec, niezły zawodnik. Trudno powiedzieć, czy panie bardziej wolą zatrudnić jurnego buhaja od męskiej dziwki.
Należy zauważyć, że mało który zwrot, z powyżej przytoczonych, ma znaczenie pejoratywne. Zwrócę się teraz do kilku porównań zwrotów, które posiadają jednakowe brzmienie w odniesieniu do obu płci, zaś zupełnie odmienne znaczenie: szmata – kobieta – kobieta lekkich obyczajów. Szmata – mężczyzna – człowiek mający słaby charakter. Dupa – kobieta – obiekt zainteresowań seksualnych, ogólna nazwa młodych dziewczyn, jak również prostytutek. Dupa – mężczyzna – człowiek niezaradny. Dać dupy – kobieta –odbywać stosunek. Dać dupy – mężczyzna – ulec presji, ponieść porażkę.

Inaczej jest natomiast z męską prostytucją homoseksualną. Geje wyszli naprzeciw wymogom swoich czasów i stworzyli własny, hierarchiczny układ określeń dotyczących sprzedawania usług seksualnych. I tak: książe – to gej, który świeżo pojawił się w środowisku, zarabia najwięcej, obsługuje najlepszych klientów, jest obiektem adoracji; pracuś – to chłopak bez sponsora, zdeklasowany, trochę „zużyty"; omnibus – przekazywany „z ręki do ręki" za niewielkie pieniądze; Darek – robi to dla przyjemności za rogiem kamienicy; dżont – przysłowiowo „daje dupy za gar zupy", choć nie o zupę tu chodzi a najczęściej o paczkę papierosów lub narkotyki.

Męska prostytucja - temat, który długo jeszcze pozostanie tabu, skoro niedawno został zdefiniowany. Jak widać są dziedziny życia, w których kobiety przejęły zdecydowaną dominację i specjalizację zawodową. Jednak żaden mężczyzna nie przyzna, że jest dyskryminowany.

Nic mnie tak nie mierzi, jak dorabianie ideologii do kupczenia ciałem... Szukanie wytłumaczenia na to, że ktoś buduje swoją pozycję społeczna , czy finansową ... które zazwyczaj kończy się bo jego dupa i basta... jest tak samo porypane jak rozkułaczanie chłopów i wyżynanie arystokracji w czasach socjalizmu w ramach równości społecznej...

gdzie nikt za nic i nikogo nie odpowiadał, ale ważne że mieli po równo wszyscy... I nieistotne, że jeden w PGR dbał o swoje świnki, a drugi z nimi pil na umór zamiast pracować... do kasy szli obaj po tyle samo, bo przecież cóż obchodzi kogoś nie jego dupa... pozdro Self

Jesteśmy - to co w necie moze przeczytac kazdy......po co cytować. Czy np instrukcje wychowywania dzieci też znajdziemy w necie ??????????? Mówimy o swoich odczuciach.....bronimy swojego zdania.
Ja kurewstu mówie nie....bez wzgledu czy dziwka jest kobieta czy meczczyzna. Bede czytać....ale swoje zdanie juz wyraziłam.

wiele osób wyraziło swe zdanie już i nadal pisze ;) me zdanie też wyrażone zostało ;)
Czemu wkleiłem ponieważ ta wypowiedź jest do tego co dyskutujemy tu a po prostu nie opisał bym tak jak tam , więc wkleiłem , czyżby rozmowy były tylko o swoich odczuciach ?

Tak......o swoich odczuciach bo to dyskusja a nie lekcja światopoglądowa :)

Podsumowanie:
Sponsoring+ prostytucja.....Jestem na Nie.
W dupie mam tolerancje i dyskryminację. Nie akceptuje tego i koniec.....a w zwiazku z tym ide sobie.
Dobranoc :)

nerwowa jesteś ? :) no to nazwij tych co dupskiem handlują po Polsku i w rodzaju męskim ?
Może wymyślajmy nazwy dla nich , będzie weselej . Zacznę pierwszy
- duposprzedajek
- biedorobek
- szujoptak

To nie nerwy bo i powodów brak...po prostu powiedziałam co miałam powiedzieć...i szkoda juz czasu na bezsensowne produkowanie się z mojej strony,,,,,,a cichodajek mi sie podoba :))))

cichodajek bardziej mi sie kojarzy z kims cichym i dajacym niekoniecznie sex ...;)
bardziej -dupodajek .... ;P

A co ze starym dobrym żigolakiem? Toż to słownikowe pojęcie właśnie męskiej prostytutki.

dupodajek kojarzy się z gay bo dupy swej nastawia , kobiety płacą za co innego . Żigolak lub bardziej dżont mnie pasi :)

osobiscie uważam ze kurwa to charakter a prostytucja to zawód... sprzedawać swe ciało za pieniadze a dawac na lewo i prawo bo tak lubi to roznica! ale moze dla mnie, moze probuje sie usprawiedliwic bo sama bylam prostytutką?

ale nikt nikogo oceniac nie powinien /sama sie tego ucze/ bo kazdy cos na sumieniu ma:) dla mnie prostytucja to rozdzial zamkniety, przeszłosc- i z pewnoscia sponsoring mnie nie wkurza ani żadna inna rzecz czy usluga- kochajmy siebie, kochajmy innych a zycie bedzzzie piekne- pisss;]

Odniosę się do pierwszego postu, oferty sponsoringu , jest taka opcja więc Ci, ktorzy tego oczekują to zaznaczają to ułatwienie dla tych co z tych usług chcą skorzystać. Płacisz -kupujesz, jesteś zadowolony albo nie z tym, że tutaj reklamacji raczej się nie składa. Osobiście mnie to nie drażni, nie jestem tym zainteresowany by komuś płacić za coś więc takie profile staram się pomijać. Osoby które świadczą takie uslugi ( nie wnikam o powód - dlaczego ) nigdy nie będą szanowane przez tych, ktorzy z ich uslug korzystali bo jak można szanować kogoś, kto wyzbywa się godności dla paru groszy w zamian oddając swoją intymność.

Jak nazwać dziewczynę, która pochodzi z ubogiej rodziny a ma i czuje potrzebę studiować a niema na czesne ??? decyduje się na sponsoring by później z tym skończyć...??? sponsoring a prostytucja jest chyba tu pojęciem róznym...

Znam wiele studentek, które zwyczajnie sobie dorabiają uczciwie, za czesne to się płaci w prywatnych uczelniach dla mnie to żadne wytlumaczenie. Uczelnie sa zazwyczaj w dużych miastach a tam o pracę chociażby w roli hostessy czy kelnerki itd. nie jest trudno tylko hmm.... właśnie za uczciwą pracę slaba placa co ? a jak grubas z kasą wynajmnie mieszkanie, da parę złotych na kosmetyki, przyjedzie kilka razy w miesiącu sobie popukać to jest okay co ? na zasadzie to nie z mydła nie wymydli sie.

jeśli ktoś dorabia w ten sposób niech sobie dorabia , starsi panowie coś też mają coś z tego :) nie wnikam lecz w społeczeństwie naszym muszą się liczyć z krytyką , śliczne oczy nie wystarczą na pewne usprawiedliwienie , choć niektóre studentki ograniczają się do dwóch , trzech sponsorów lub zamożnego jednego i nie muszą się obawiać krytyki to jest bardziej rozsądniej z ich strony .
A po za tym każdy stara się jak może grunt to nie kraść i z dupy nie spaść :)))

rozsądne

taaaa tylko wtedy to już nie będą studentki tylko uniwersytutki :))

W zupełności zgadzam się z pierwszym postem. Nigdy nie zapłacę, ani sam się nie sprzedam...Choć nie powiem, pare razy dostałem dość ciekawe propozycje^^

"Jak nazwać dziewczynę, która pochodzi z ubogiej rodziny a ma i czuje potrzebę studiować a niema na czesne ??? decyduje się na sponsoring by później z tym skończyć...??? sponsoring a prostytucja jest chyba tu pojęciem róznym..."

Różnym? A czym się różni? Znaczy że biedna dziewczyna sprzedająca się za pieniądze żeby zarobić na studia to nie prostytutka, a inna która w ten sposób zarabia na kosmetyki, przyjemności i wakacje, to już prostytutka? Każdy zarabia jak chce, ale opowieści o tym, że jedne są gorsze a inne lepsze w zależności od tego komu i w jakich warunkach oddają swoją godność, to bzdura. Każda kobieta, która robi sobie źródło utrzymania z seksu traci szacunek do facetów i do samej siebie również. Albo kończy się to nałogami, ale przerośniętym poczuciem własnej wartości, które jest jedynie reakcją obronną żeby nie popaść w tą pierwszą opcję, bo większość z nich zapomina o istnieniu słów szacunek i godność.

Pewna pani psycholog pisze o "stopniu zanurzenia w prostytucji". Myślę, że chodzi o przyzwyczajenie do świata, w którym:
- normą jest uprawiania seksu codziennie z kilkoma obcymi facetami, którzy nawet niekoniecznie się podobają;
- oddziela się seks od uczuć lub godzi z tym, że oddaje się swoją intymność za pieniądze;
- pieniądze dostaje się codziennie, w dodatku o wiele więcej, niż w "normalnej" pracy, można zatem ich nie liczyć, żyć z dnia na dzień;
- samemu wyznacza się godziny (i dni) pracy (nie chce mi się - nie włączam telefonu);
- oszustwo, gra, jest sposobem na sukces. Udawanie radości z tego, że pojawił się kolejny facet, udawanie zainteresowania nim, uśmiechanie się nawet wtedy, gdy nie ma się na to ochoty, itp.;
- oszustwo rozciąga się na inne sfery życia. Trzeba przecież mieć jakąś wersję oficjalną dla rodziny, znajomych;
- rozmaite sprawy się "załatwia", korzystając z uprzejmości klientów, samemu nie zawracając sobie nimi głowy.
To "przyzwyczajenie" może okazać się dosyć silne... "Normalny" świat wygląda jednak nieco inaczej.

bobsilent !!!
brak ci tolerancji dla dziewczyn które płacą rachunki za dzierżawę mieszkania, koszty życia i czesne...nie rozumiesz dziewczyn które czepiają się przysłowiowej brzytwy aby osiągnąc coś w swoim skromnym życiu...co ty sobą reprezentujesz chodząc do klubów swingerskich ??? przecież to też miejszość społeczna która jest tępiona przez większość...zapytaj śpiewającej trawy co ten facet ma do powiedzenia o swingersach...

"Nie nazywajmy szamba perfumerią".
Sponsorować... to może bogaty mecenas zdolnego artystę. Uprawianie seksu w celach korzyści materialnych to kurewstwo.

Tolerancja dla różnych przyczyn uprawiania prostytucji....... Bardzo ciekawe zagadnienie, dobre do pracy doktorskiej z psychologii....

moze to i pewny stopień kurestwa, ale do tego trzeba być też atrakcyjną, bez tego trzeba się liczyć na niepowodzenia...pozostaje się więc wykazywać innymi zdolnościami artystycznymi...dla jednej jest to szambo a dla innej perfumeria...

Chetnie zasponsoruje fajna dziewczyne w zamian licze na dobry obiad i udany sex

ktoś tam wcześniej pytał jak nazwać męską prostytutkę?
Otóż DZIWEK :)

A nie "kurw" jako rodzaj męski??
Zawsze będzie można użyć zwrotu "ty kurwiu" ;))))))))))))))))))))))))))))

diabełanioł ... uważasz się za atrakcyjną ? bo nie rozumiem ... Self
a co ja sądzę o swingach ... he ?

Trawa Twoje wypowiedzi wkurzające są gdyż bierzesz jak w tej wypowiedzi wszystko do jednego worka . Urażasz w Twych wypoowiedziach nie tylko mą lecz wiele kobiet i licz się z odwetem po takich wpisach.
Kiedyś , jakiś czas temu w agencji pracowała osoba , żona pewnego chłopaka który był nie świadomy o usługach swej żony . Wielu takich mężczyzn jest oszukiwanych , oni właśnie po uświadomieniu tego faktu są bardzo drastyczni w swych przekonaniach i podejściu do życia aż nie uspokoją swego ego , do jednego wora tych co psioczą :)))

FAJNIE.pl
SEX POKAZY NA ŻYWO

Klikaliscie w to? Pokazało sie całkiem niedawno....zbiornik reklamuje prostytucje.....ręce opadają ;/

to jest biznes Aguś i tu sponsoring jest legalny , więc czemu nie ?