ja pamiętam program "Za chwilę dalszy ciąg programu" z Materną ale to już praktycznie są lata 90 :)
skorpion82PL po Twoim poście to aż strach się przyznać, co ja z telewizji z dzieciństwa pamiętam...bo ktos jeszcze rzuci słowa :niemozliwe, ludzie tyle nie zyją!!! ;-)))
Skorpion,
taką tablicą to mi nie zaimponujesz. Ja pamiętam jak takie właśnie to co chwilę pokazywali w telewizji a czasy to były gdy tylko jeden program leciał i to jeszcze zaczynał się coś ok. 17:00 dopiero.
gumy turbo ktos pamieta? takie brzoskwiniowe:DDD zbieralo sie papierki:DD
ja zbierałem papierki...zielone na donaldy w pewexie :D
Taaaa.... naklejki Alfa zbierałam.... i samochody....
Hmmm...zbierało sie naklejki z czekolad...np seria Hobby Wedla :)))
wiecej juz nic nie pamietacie? szkoda:((
Ja jeszcze pamiętam, jak samochód był dobrem luksusowym. Mało tego jeździło po drogach, nie było korków i wszędzie można było zdążyć na czas.
Wszyscy mieli "maluchy" a jak ktoś miał garba albo dewizy to dużym Fiatem albo Polonezem :)
A teraz? Samochód stał się jak chleb - powszechny... Motoryzacja straciła cały urok wyjątkowości... ;/
a ja pamiętam herbatę Ulung i proszek IXI który był w takich fajansiarskich pudełkach z których się zawsze qrna wysypywał! a ponadto to pudełko w łazience chłonęło wilgoć i się po prostu ....rozpływało! No bajerka to odjazdowa była! I pamiętam jak nam brakowało fajek ( bo na kartki były) i na głodzie trzeba było robić wypad na miasto i po ...niedopałki...a potem się je w akademiku żyleteczką i tytoń szedł na pełny odzysk w ręcznie kulane skręcioły zwane przez nas pieszczotliwie wtedy StreetSajzami. I jeszcze dwie takie wredne gorzały pamiętam co się nazywały VIstula i Bałtyk ( z małą etytkietką) bo ten z dużą to nie był taki zły. Na Vistulę najlepszy sposób to było wylać ją france do "zupowego" talerza na co najmniej 12 godzin przed imprezą, żeby odparowała ( złapała oddechu jak mówią koneserzy trunków) a potem do buteleczki zurick i do kieliszków....a potem to juz normalnie było: Góralu czy ci nie żal?, Szła dzieweczka, Buty , buty , buty tupot nóg, Sokoły, Na młode wilki obława i Zerwij kajdany połam bat...Ech to se ne wrati .....
czy ktoś pamieta ten jakże fatalny program dla dzieci Tik Tak ? :)
z przesuwanymi ręcznie wskazówkami zegar... ile to trzeba było czekać na jakąś bajkę :/
Z tak psychotycznym zapałem wspominacie te absolutnie urocze lata , że przypomniałam sobie moje ulubione buty RELAKSY...to był hicior na rynku , końcówka lat siedemdziesiątych :))
Uhu. Niestety pamiętamy.
I tą debilną piosenkę ...
Ja jestem Pan TIk Tak, ten zegar to mój znak,
Tak, tak, tak to ja Tik Tak...
i jeszcze latali z takimi koszmarnymi dredami z pianki. Wszystko w oczojebnych kolorkach. Maskara.
Doszukuję się w tej bajce deliryczno-refleksyjnej aury znanej w okreslonych kręgach jako Lucy in The Sky with Diamond...
Były czaderskie to fakt aczkolwiek po pewnym czasie zdrowo capiły, żeby nie powiedzieć smierdziały. Nasza koleżanka z pokoju w Akademiku miała takie i zdrowego szpanu zadawała mknąc po kałużach jak water jet po oceanie. Jednakże po pewnym czasie wymusilismy na niej żeby je na noc wystawiała za drzwi. Jako że nieby to akademik i z pozoru ludzie na poziomie istniała bardzo uzasadniona obawa że ktoś te cudne, lekko przerośnięte pantofelki zaiwani. Koleżanka błagała nas o zmianę decyzji. Eksperymentowała dość udanie z pakowaniem ich na noc do worków foliowych po nawozie sztucznym ( chyba Superfoska to była ale juz nie pamiętam) i chowaniem do tapczanika. To jednakże pomogło na krótko. Smród postepował za tymi butami jak małolat za dojrzałą laską. W końcu raczac się kiedyś Ciociosanem ( tylko 3 godziny stania) doznałyśmy iluminacji. Czemu nie wywieszac tych butów za okno? Tak jak robiłyśmy to z żarełkiem bo gdzież tam lodówki w akademiku w latch osiemdziesiątych? To zaskoczyło i koleżanka ocaliła buty, my nosy i ogólnie jak się spotykamy to lejemy po nogach jak tylko która wariatka powie Relax.
program Tik Tak raczej kazdy pamieta! :D
Było jeszcze takie cudo...jak Pora na Telesfora czyli Piątek z Pankracym i taka piosenka :)))
Cztery słonie, zielone słonie
Każdy kokardkę ma na ogonie
Ten pyzaty, ten smarkaty
Kochają się jak wariaty
tak, a potem wyszla szczerbata Natalka i dolozyla ..." pusek okrusek.."
Pora na telesfora - prowadził Zygmunt Kęstowicz, nota bene całkiem dobry aktor. A ten Telesfor to był jak socjalizm - cały jakiś taki nijaki, fajansiarski, tandeciarski, poskładany z Bóg wie czego.
Gdzieś czytałem taką to opowieść w temacie. Stoi facet w kolejce, za nim grupa młodzieńców w wieku 16-17 lat. Taki dialog:
-wiecie że kiedyś to w sklepach nic niebyło, tylko ocet i musztarda??
Jeden z nich odpowiada:
- no co ty stary, ja rozumiem w osiedlowych sklepach ale w Auchan??
Tazer1980...no powalający dialog :))))))
A najgorsze z tych debilnych, idiotycznych, popierdolonych czasów radosnego socjalizmu i komunistycznego gówna było to jak się ludzie w kolejkach po mięso zachowywali. Jak faceci bluzgali kobiety w ciąży od kurwów ( sic!) , dziwek i szmat które od 15 minut są w ciąży. Jak wyzywali na inwalidów wojennych, na ludzi chorych itp. Jak dla kawałka habaniny rozmieniali na drobne swoje człowieczeństwo. I za to że te czasu minęły bezpowrotnie, w święto wyborów czerwcowych najuprzejmiej całej Polsce dziękuję.
Tak niby dla niektorych to straszne czasy ,a jednak milo sie je wpomina,samochody nie mialy pasow ,a jednak zyjemy ,do tego trzeba dodac nie bylo ich tyle jak teraz ,dzis ma sie po 2 auta ,ale czy jest sie szczesliwym ? pogon za czyms i malo czasu ...elektroniczne urzadzenia a jednak czegos brak...
tak weszly i kartki na mieso ,cukier itd jakies lata 1987-88 moze i wczesniej
nawet kawa ,wodka na kartki,kto mial dzieci dostal na nie maslo solone w bryle,papierosy krecilo sie,pamietam rok 1979 brnelam w sniegu o swicie by dostac mleko w proszku dla dziecka,nie dostalam...ale wtedy byla wiez miedzy sasiadami ,kazdy pozyczal sobei co mogl ...
to byly czasy...pisalo sie listy wysylane przez poczte i czekalo sie dlugo az przyszla odpowiedz ,radowalismy sie ...
xal49x ...
piszesz ze teraz niby latwiej ,tez sa przeszkody do pokonania lub przetrwania, mozna wpasc w niezle g..... tylko czychaja na Ciebie bankowcy i inni goscie ,nie wiem jak sie teraz tam nazywaja ,,,, namawiaja na pozyczki ,daja owszem nie pytajac co dalej ...
narkotyky w podstawówkach i rozne inne niebezpieczenstwa ....
suma sumarum wszystko trzeba przejsc ,nie ma ze bylo lepiej i jest gorzej albo na odwrót...a jeszcze chce dodac nie bylo super wedlin ,jak sie cos dostalo to byla radosc .upowalo sie zwyczajna ,wieszalo gdzies u góry albo kolo kaloryferu i byla wedzona ,cudowny zapach i smak ,duzo by opowiadac
a ja do dzisiaj pamietam taką super swojską kiełbasę jaką się od rodzinki na wsi przywoziło...Jak odjazdowo pachniała!. A jak brakowało jelit to do słoiczka, i na później!
No cóż życie idzie na przód, świat się zmienia , wszystko sie zmienia. Great. Dobrze że ludzki mózg to nie twardy dysk i że zasadniczo bez żadnego specjalnego software wyrzuca sam z siebie większość marnych i niewiele wartych przezyć i doświadczeń zachowując to co najlepsze i najcenniejsze. I dobrze że pozwala nam się zaadaptować do nowych czasów tez bez konieczności specjalnego apdejtu.
Dobrze że przestaliśmy żyć w czasach gdy osiągnięcie czegokolwiek uzależnione było od szczęścia. Choć to jednak nadal smutne że prawdziwy pech życiowy może i w tych pełnych nieograniczonych możliwości czasach też utrudnić dochodzenie do czegoś....
telewizor Rubin Color... ech... :))
ale to, wciąż wywołuje łze :)))
http://www.youtube.com/watch?v=gRXZ4iMMCzk
http://www.youtube.com/watch?v=HXzpUfvFI5s&feature=PlayList&p=C7E9CDD10BF5D5F6&playnext=1&playnext_from=PL&index=14
To też :)))
Niewolnica Isaura! Uch! pierwszy serial w PL telewizji, nota bene sprowadzony przez Lwa Rywina. Do dzisiaj nie rozumiem co ludzie widzieli w tej koszmarnej, brzydkiej, aseksualnej kompletnie, sztywnej - jak kawał drzewa - niewolnicy. A Leoncio!. Boski! Jak chłostał Isaure tym pejczem to jeszcze jak sobię to przypomnę i pomyślę to mnie takie przyjemne mrówki przelatują.....
Hans Kloss, to mój ideał,
albo np. taki Janek Kos :D
a dziewczyny jakie wtedy były - wystarczy obejżeć Sex misję.
Janek Kos . My hero!. Młody, blondas, czarujący i jaki przy tym męski a jaki szarmancki do kobiet. Kochałam się w nim na zabój. Hans też był niezły. W mundurze było mu super. Jakbyś my ze dwóch takich Hansów i jeszcze jednego Rudego mieli to sami byśmy ta wojnę na bank wygrali.
tak. dorastałem w latach 80-tych. Nie żałuję. Było super. Dzieciaki w dzisiejszych czasach nie poczują tego co my. Nawet wychowanie jest inne. Że tak powiem w dupach mają za dużo i niektórym przez to się poprzewracało. Ale to już inna historia. w każdym razie nie zamieniłbym mojego dzieciństwa na inne... stanie w kolejkach na zmiany, mięso na kartki :) hehe ale to prawda, czuję się szczęśliwy że miałem to co miałem :)
http://www.youtube.com/watch?v=oVhKLl_Zvmc
W&Z w niemal współczesnej adaptacji :P
I koltuny we wlosach, zarosniete pipy ;-/.
I faceci w jeansach marmurkach, markowych tureckich i w sweterkach w serek, też tureckich. I białe skarpetki frotte do mokasynów ( tzw. Michael Jackson look). Te mokasyny z frendzelkami obowiązkowo!. I kucyk u facetów najlepiej w połączeniu z fryzurą na Limahla.
Ale - Mira, jaka muza - polski rock: Lombard, Perfekt, Brygada Kryzys, Dżem... długo by wymieniać. To były kapele. A koncerty - moze nie było w nich tyle iluminacji, jak w dzisiejszych, ale bawiliśmy się śpiewając "Przeżyj to sam"...
Oj tak. Masz absolutnie rację. W każdym słowie.
I te zapalniczki na koncertach....teraz to telefony komórkowe ...nastrój nie ten sam.
Czytam...idę łzę wzruszenia obetrzeć ;-)))
Bieg przez płotki na koncercie Republiki...
Gaz łzawiący w kolejce po chińskie trampki...
Kolega w koszulce a la Snake Plissken ...
Kiedyś to było :P
wiecie co? niech nam zazdroszczą ci, którzy nie przeżyli tego co muy mogliśmy poczuć w "tamtych" czasach. Nie było słodko, ale sentyment pozostał :)
Daniel,
natychmiast namiar na tego kolegę co to jak Snake....
A jak przechodzimy do gazu to fajne to czasy były. Studiowałam w Krakowie. Zaraz po rozpoczęciu roku zaczęły się strajki studenckie. I zanim i mnie i mojego małżonka z tego komunistycznego raju nie wyproszono to ale zadymy były! I kamień był pod ręką i transparent. A i trochę wprawy trzeba było nabrać żeby taki granat dymny złapać ( bo to że się cholera kręciła to był pikuś ale że taki gorący się skurw....robił to już było poważne utrudnienie) i odrzut wymagał wprawy i ćwiczeń. A jak się jeszce udało tak po przewróconym Zomowcu bandycie tak jakby przez przypadek w obcasach przelecieć celując wybitnie w nieosłonięte części miękusieńkie no to już było orgiastyczne przeżycie! "Chcemy bić Zomo, Chcemy bić Zomo jeszcze" tak śpiewaliśmy piosenkę Perfectu.
Kolega jest teraz wziętym ginekologiem, ale wciąż nieco plisskenowaty... w duchu ;)
Ups,
przekaż mu że ma potencjalnie duże szanse
Ma się rozumieć! Mów mu Snake :D
wlasnie, te fryzurki zarowno u facetow jak i kobiet- krotkie z przodu, dlugie z tylu:DDDDD
Pojechałam kiedyś w latach 80-tych do stolicy na zakupy ciuchowe, głównie, żeby coś upolować w Hofflandzie (pamiętacie?). Przechodziłam jakimiś podziemnymi przejściami, w których było jeszcze pełno gazu.... Parę dni po tej wycieczce jeszcze oczy mi "pociły się"...
A mnie mama czasem pozyczala do kolejek... Bylem boyem kolejkowym ;-)
taaaa te kolejki za wszystkim....stanie w nich po kilkanaście razy aby kupić to samo kilka razy....nonsens....albo kolejki przed meblowym na zapisy po jakieś graty....ocet na półkach
aaa i po pierwszy radiomagnetofon naginałem 20 km bo tam ojciec miał znajomą w sklepie i odłożyła pod ladę hahahaha
Pamiętam myk z pożyczonym dzieckiem. Pamiętam. Kupa jajec była jak dziecko było większe trochę i już mówiło a nawet trzylatki chodziły jako dziecko na ręce aczkolwiek dość ciężkawe były i trudno było je utrzymać bo sie kręciły jak piskorze. I najlepiej jak już w srodku sklepu , przy kasie taki dzieciak wypalał...uuuu ja chcę do mamy, uuuu...no to się robiła konsternacja.
Pożyczone dziecko to jeszcze nic, Mira. Ja pamiętam stoisko w domu towarowym z ubraniem dla ... zmarłych. To wcale nie było śmieszne, bo to było jedyne stoisko, gdzie coś leżało na półkach, a nie wisiały same, puste wieszaki.... O tempora....
stonowana elegancja zawsze modna :D
Serwis przeznaczony tylko dla osób dorosłych. Klikając "Rozumiem" potwierdzasz, że masz ukończone 18 lat. Strona korzysta z plików cookies w celu realizacji usług.