W alpejskim cieniu, gdzie niebo się kłania,
Bergamo śpi wtulone w mury z kamienia.
Gdy słońce nad Città Alta powoli się skłania,
budzą się szepty i nasze gęste pragnienia.
Wąskie miejskie zaułki, chłodne i kręte,
prowadzą nas tam, gdzie milknie świat cały.
Twoje dłonie, jak wino – słodkie i święte,
na mojej bladej skórze swój ślad zapisały.
Na placu Vecchia, pod wieżą zegara,
czas się zatrzymał w miłosnym uścisku.
Jesteś jak ogień, co wznieca się zaraz,
w każdym spojrzeniu i każdym rozbłysku.
Pośród arkad, gdzie echo pocałunki powtarza,
smakujemy zachłannie siebie jak dojrzałe owoce.
Italia zawsze nas kusi, Bergamo nas stwarza,
w te gwiaździste, włoskie i grzeszne noce…. 💋