Co to był za weekend… Rozpoczęliśmy od zmysłowych czwartkowych obiadów – smaków, które rozpalały nie tylko kubki smakowe.
Potem wpadliście w fetyszowym stylu – skóra, lateks, koronki, klamry, pasy... Drescode był spełniony z piekielną precyzją, a klimat?
Lepki, intensywny, od którego nie dało się uciec.
A sobota? Ach, ta sobota…
Tłoczna, parna, pełna bliskości. Pary, które przyszły oddychać wspólnym rytmem, spojrzenia, które mówiły wszystko. Gorąco to mało powiedziane – temperatura topiła granice.
Dziękujemy Wam
– każdemu i każdej z osobna –
za to, że jesteście tak otwarci, szczerzy, piękni w swojej wolności.
Wasze ciała i energia sprawiają, że ten klub żyje, pulsuje i... wciąga jak najlepszy sen erotyczny.
Czekamy już na kolejną noc, która rozbierze nas z codzienności.
Do zobaczenia w grzechu.
Magda&Marcin&FamigliaLacrima
foto: @SmileyArtist
place : @LacrimaDiSangue