Nie gramy, nie udajemy. To, co widzisz, to prawdziwa chemia – pulsująca między nami od pierwszego dotyku. Kiedy zamykają się drzwi, zostaje tylko on, ja i to napięcie, które trzeba rozładować. Powoli… albo od razu.
Ciała, które znają każdy swój ruch. Jędrne pośladki, rozchylone uda, ciche westchnienia – i zero udawania. W tej grze nie ma cenzury, za to dużo namiętności i jeszcze więcej wyobraźni.
Ciepłe światło, zimna pościel – przez chwilę. Potem już tylko jęki, dłonie błądzące po ciałach i rytm, którego nie da się pomylić z niczym innym. Ja się wiję, on nade mną i we mnie – i ani myślę, by powiedzieć stop.
To nie był czuły wieczór przy winie bezalkoholowym. To był głód. Surowy, bez filtra, prawdziwy. Bo kiedy zamyka oczy, ja już wiem, czego chce. I biorę to bez litości.
A że lampa się świeciła? Cóż… nie mamy nic przeciwko widzom. 😈
Lubisz patrzeć? A może chciałbyś więcej niż tylko patrzeć?
Namiętne spotkanie z @Vitelli920