Dotknąć cię pragnę, lecz żądza mnie zmienia
w zwierzę wygłodniałe, pożądaniem szalone,
że mógłbym zbytniej odwagi mojego myślenia
nie okiełznać w porę, co we mnie spaczone.
Jednak coś mnie mrozi, hamuje mnie w porę
i pomimo chuci tkwi we mnie sumienie,
bo żądza tak silna i myśli me chore,
że najmniejszy dotyk byłby zbezczeszczeniem... 😘