Tak jak ewery napisala Pierdolnac w pysk i odejsc :) no mozna jeszcze poprawic z kujawiaczka ale To juz czerwony szlak dla zawodowcow
Taaak, bo najłatwiej jest odejść. Zdecydowanie łatwiej niż walczyć o swój związek. Mamy zdecydowanie inne podejście.
Otóż to.. dobrze piszesz acpc.
Najłatwiej się poddać, schować głowę w piasek itd..
Dla mnie takie zachowanie jest po prostu chore.
I tyle.
Poza tym, wszystko zależy od okoliczności, ludzi, rodzaju zdrady itd..
Z resztą.. co się będę rozpisywał? Można pisać całe tomy o tym..
Kto kocha, ten będzie walczył i tyle.
apcp i ktostoja2 - nie wszyscy chowaja glowe w piasek i uciekaja od problemow.
Niektorzy sie staraja to rozbite lusterko poskladac do kupy ale konczy sie to po latach pracy rozstaniem.
Gdybym dwa lata temu wiedziala to co wiem teraz - nie probowalabym tego skladac ... W tej chwili zostaje mi zaczac od nowa i pomalu wracac do jak ja to nazywam "swiata zywych" (i pamietac na przyszlosc - zdradzil raz - zdradzi i drugi i trzeci ... )
"walka" o związek kojarzy mi się z przymuszaniem, a nikt nikogo nie zmusi do miłości...
Sam przez to przechodziłem i wiem że to ślepa uliczka.
Teraz wiem, że jedyną drogą jest dawanie siebie i... akceptacja.
Jeśli nie akceptujemy to cierpimy - a to już patologia.
Szczerość i akceptacja drugiej osoby w każdym jej aspekcie to moja recepta.
Czy słuszna - czas pokaże.
Szczerość - tak, w 100%, nawet jeśli ma boleć.
Akceptacja - często występuje duży procent nie akceptowanych zachowań przez nas i rezygnujemy ze zmian....chociaż nie oznacza, że cierpimy.
Patologia - to wg. mnie każde partnerstwo. Rodzimy, wychowujemy się w społeczeństwie patologicznym i automatycznie przenosimy konsekwencje do wnętrza naszej małej rodziny. Obojętnie czy opieramy się na przesłankach literatury czy ulicy.
Związek ,miłość ,zdrada ....
Każdy przypadek jest indywidualny i chyba błędem jest rozpatrywanie takich tematów nieco szablonowo...
Każdy inaczej odbiera różne sprawy związane z życiem,ale związek to kompromis i ustępstwa ,akceptacja i zrozumienie ...
Wielu osobom nie udało się ,ale są tez pary ,które po rozstaniu z różnych powodów jak zdrada np.powrócili do siebie po pewnym czasie i żyją szczęśliwie w ich odczuciu...
Przecież człowiek jest zdolny do różnych czynów aby osiągnąć swój cel ...
W związkach jest podobnie,nie wszyscy jak zaczyna się sypać mieszkanie ,zmieniają je na inne ...
Wielu je remontuje i dalej mieszka...
Oczywiście jest to indywidualne podejście ,a każda sprawa jest inna ...
Może nie którzy nie zgodzą się ,ale takie mam zdanie na ten temat ...
Serwis przeznaczony tylko dla osób dorosłych. Klikając "Rozumiem" potwierdzasz, że masz ukończone 18 lat. Strona korzysta z plików cookies w celu realizacji usług.