Witam, o zdradzie powiedziano już tu wiele... natomiast ciekawi mnie bardzo co robicie jak już zostaniecie zdradzone lub zdradzeni... podnosicie dumnie głowe i odchodzicie czy może knujecie plan słodkiej zemsty na niewiernym partnerze?
Wtedy tworzymy trójkąty :))
Nie zostalem zdradzony.... więc raczej nic nie powiem.... dotychczas stałem z drugiej strony...
Pozdrawiam :)
Ja jak twister . Przynajmniej nic nie wiem :) Ale chyba zemsta nie . Sam nie należę (od niedawna) do najwierniejszych , może taki zimny prysznic by mnie raczej zmobilizował do przemślenia i poprawienia tego i owego ?? Potrafiłbym chyba wybaczyć .
Zstałem zdradzny.. I t bardzo brutalnie, ale kiedy sie oty dowiedziałem nic poza nienawiścia mnie juz z "nia" nie łonczyło... Teraz sobie mge powiedzieć ,że była to "Q***" b nie zdradzała... :/
Temat jest uzależniony od każdej sytuacji z osobna. Ciężko mi mówić na suchych przykładach, bo o tym że mnie ktoś zdradził nic mi nie wiadomo. POZDRAWIAM:)
Fakt. Ja też nie byłem zdradzony, albo o tym nie wiem. Wszystko mozliwe, a swoich reakcji nie byłbym pewien.
Ja uważam że wina zawsze leży po obu stronach, ale raczej nie mściłbym się. Zemsta byłaby tylko dodatkowym poniżeniem siebie.
Jeszcze nie zostalem nigdy zdradzony ani nie zdradziłem.
Jak bym sie zachował gdy by mnie to dotkneło? Proste koleś ma wpi@#$ol po oporach. Moja ma prze%&#@ne i zostawiam ja. Ide na Siłownie i sie Katuje aż mi przejdzie złość i napewno nie wracam do niej. Nie robie jej krzywdy ani jakiś optekstów wokół. Wystarczającym upokożeniem jest to że ja zostawiam (jeżeli ktoś długo z kimś jest) a gość który ja pukał ma znów łomot i znów łomot. Bo ja lubie sie bić. Troche sie zdenerwowałem jak to pisałem wyobraziłem sobie takasytuację.
Nieżycze nikomu takiego zdażenia.
Pozdrawiam wszystkich niezdradzonych
To już tkwi w nas...mnie wolno..jej NIE! Zgadzam się z Narkotykiem. :-)
Pamiętam na pewnym party, spotkałem uroczą niewiastę, która pałała chęcią zemsty na swoim małżonku, który ją zdradził. Tak wypadło, że ja byłem tym narzędziem zemsty. Spędziliśmy na tej zemście z tydzień. Tydzień w łóżku ze zmysłową brunetką... Było uroczo. :) Kłaniamy się sobie do dzisiaj.
Hy yhy hy przeciwko takiej zemscie niemam niec przeciwko (chodzi mi oto co opisuje {b}Em@{/b}) :D :D :D
Ja bym powiesił za cycki. :/
chyba by mi było by kiepściutko , ale zemsta nie bardzo leży w mojej naturze.
Jeśli moja żonka by mnie zdradziła to chyba część winy leży też po mojej stronie.
Smutne i okropne ale chyba prawdziwe
NP nie zawsze tak jest, bo wszystko zależy czy masz do czynienia z kimś odpowiedzialnym, czy tylko zwykłym, że tak powiem brzydko "kurwiszonem".
a faceci,którzy zdradzaja to jakie noszą mienie??męski kurwiszon??nie generalizuj juarrez:/
Nie generalizuje ale tak możesz też nazwać faceta po prostu "Kurwiszon". Pewne zasady obowiązują człowiek ma pewne słabości i jeśli często partner/ka zdradza to tylko takie określenie o kimś takim przychodzi mi na myśl. Więc Amanndo się na mnie nie obrażaj.
Zapomniałem dodać, że samo pojęcie jest względne, gdyż ono w dużej mierze zależy od układu między partnerami. W końcu jeżeli od samego początku przyjmuje sie, że się żyje w związku otwartym to przespanie się z kimś innym nie musi być w tym przypadku zdradą. Zdrada w związkach nie musi także dotyczyć tylko i wyłącznie sfery seksualnej ale także wielu innych spraw.
A czy podanie laski to też zdrada? Jak to zakwalifikować?
Klinton powiedział że z Moniką nie miał stosunku tylko ona z nim.
Ja myśle że podanie nie jest zaliczane do zdrady.
W takim razie kobiety maja przejebane co one mogą podać i komu? - są takie usługi dla kobiet? Ja sie z tym nie spotkałem.
a ja tam bym najpierw sie zemscil a pozniej bym odszedl !!! takiej "szmaty'' :P:D pozdrawiam
Em2 taka zemsta na niewiernym na pewno byla slodka.......
dla potrzeb polityki "podanie laski" (hehhe fajne określenie) nie zakwalifikowano do zdrady nie mniej to też kontakt seksualny podlegający w moim swiatopoglądzie kanonom zdrady. Tak samo jak okłamywanie partnera i jeszcze parę.Sam kontakt seksualny z inną osobą nie musi być od razu zdradą jeśli odbywa się za przyzwoleniem partnera (zdrada kontrolowana?) jednakowoż tam gdzie następuje niewiedza partnera to jest zdrada. A cco do pytania to powiem szczerze że nie wiem co bym zrobił.wszystko zależy od sytuacji.
Juarrez nazywanie kogokolwiek kurwiszonem jest paskudne, różne w życiu sie dzieje i nigdy nie do końca jesteśmy w stanie zapanować nad swoimi reakcjami czy podejmowanymi działaniami i czasem czlowiek, który nigdy i przez nikogo nie byl nawet podejrzewany o możliwość zdradzenie swojego partnera robi to.... czy to jest kurwiszon? Moja mała zemsta na facecie bardziej polegala na tym że postanowiłam pokazać mu co miał i stracił i zrobiłam wiele aby przyznał sie do błędu, a potem usłyszał - sorry, juz nie jestem zainteresowana...
Nie mam pojęcia nigdy chyba nie byłem zdradzony ale Zemsta??czy to coś zmieni i tak nie cofnie się czasu.Należy za to pomyśleć dlaczego ta druga połowa to zrobiła ??zostaje tylko gorycz i rozczarowanie choć mówią że:" zemsta słodką jest..".
Jedno wam powiem: Życie idioty to nie bułka z masłem.
Joasia chyba mnie do końca nie zrozumiałaś. Są różne powody zdrady ale nagminne zdradzanie kogoś jak można inaczej nazwać?
A czy ja powiedziałam nagminne? Raczej nie. jest wiele osob mających podwójne zycie... dlatego ze chcą, lubią..meczy ich , monotonia stałego związku... nie znaczy to ze zmieniają partnerki, partnerów jak rekawiczki... czasem nieformalne zwiazki są trwalsze niż małżeństwa.... i bywa ze wiele lat jest on ona i ktoś trzeci kogo nawet czasem zdradzana osoba zna....I tak to trwa gdy w końcu oczywiscie jako ostatnie dowie sie o tym osoba zdradzana....I co dalej? Tragedia rozpacz? czy moze uparcie do przodu, by pokazać kim jest i jak wiele znaczy?
Jak nazwać inaczej... hm fakt nie umiem tego określić, kurwiszon jakoś mi nie pasuje...
Trochę tutaj widac "filozofii Kalego"... Sam święty nie jestem, ale wolę się nie przyglądać w lustrze na zakola: czy wyrasta jakieś poroże... W sumie w porzekadle: Czego oczy nie widzą, tego sercu nie żal... Albo drugie: Nie ważne kto z kim śpi, ważne czyje są dzieci... No jest w nich sporo racji. A po każdym skoku w bok człowiek czuje się dobrze, ale ma jakieś wyrzuty i na jakiś czas jesteśmy grzeczni...
macie taki problem jak by nas wszystkich wypowiadających zdradzano , albo byśmy mieli doła psychicznego bo pozdradzaliśmy swoich partnerów, i teraz nas to gryzie. {b}"Jak wywalić kawe na ławe?"{/b}
moje zdanie faceci moga tylko zdradzac kobiety nie powinny :P:D Joasia heuheuheuhe a moze dziwka meska:P:) pozdro @ll
o czym wy wszyscy pieprzycie ?? o seksie z inną partnerką - ależ one tez mają do tego prawo ;-) i niech nikt mi tu nie pieprzy o zemście Tom_jj nie bądź dziecinny sam byś chciał rwać inne laski ale od Twojej laski to wara tak hahaha ludzie powiedzmy sobie otwarcie sex to sex a uczucia to uczucia i nie mieszajmy tych pojęć
a tak na marginesie to trzeba to robić dyskretnie tak żeby partner się nie dowiedział ;-) hehe a jak już to trzeba powiedzieć przepraszam kochanie ale wiesz to potrzeba fizjologiczna i trzeba to zrozumieć,
Mniam z filozofią Kalego masz 100% racji
natomiast co do zemsty to moim zdaniem sam pomysł zemsty za zaspokojenie potrzeby fizjologicznej (sex) jest co najmniej prymitywny i nie rozumiem go (nie jest to próba usprawiedliwienia samego siebie)
Tiger dlaczego tylko faceci? W naszym spoleczenstwie fakt jest to nagminne on sie prowadza z pannami i jest OK a jak ona to jest ostatnią szmatą przecież to idiotyzm każdy na takie samo prawo do decydowania o sobie, o swoim postepowaniu i nie ma znaczenia czy to facet czy kobieta....
Bercikro chciałabym zobaczyc twoja minę w momencie kiedy dowadujesz sie ze twoja partnerka ma malutki romansik np z twoim kolegą.... ciekawe jak wtedy byś sie zachował...i czy wtedy tez twierdziłbyś ze pomysl zemsty jest prymitywny...
tak Joasiu dalej tak bym twierdził, ale interesowałyby mnie motywy,
no i zależy któy kolega hehe ;-) nie no żartuje to byłoby bez znaczenia ;-)
ale jak juz pisałem zemsta za naturalną potrzebę jest barbarzyństwem, poza tym nie można nikogo przywiązywac do seksu z jednym tylko partnerem
Pozdrawiam wszystkich zdradzających i zdradzanych hehe
zapomniałbym - czy po dokonaniu zemsty ulżyło komukolwiek na dłuższy czas ??
tylko na krótką chwilę, a poza tym nie ma sensu rozwalać związku trwającego np. długie lata z tak błachego powodu ;-)
Bercikro pytanie jest na ile wówczas ta zemsta jest błachym powodem.
POwinno być zdrada
Hmmm... nigdy nie zostalem zdradzony.
Ale szczerze nie wyobrazam sobie tego..
Wziol bym bejsbola i rozwalil by mu lep.
NIe ma zlituj sie..
Spuki, wyluzuj z tym bejsbolem... Bercik ma racje sexto jak potrzeba fizjologiczna i jak nie bedziesz tego tak traktował to zajebiesz sie własnymi myslami ze zostałes zdradzony .
Nigdy nie wierz kobietom .... chyba słyszałes ta piosenke. ;)
Pozdrawiam
Juarrez - a czy to że ktoś napił się z Twojej szklanki jest powodem żeby ją rozbić??
jasne że to przykre doświadczenie ale nadal nie widzę powodu żeby czymś takim niszczyć swój związek, może dlatego że mam już dwóch syneczków kochanych ;-) i w życiu nie rozwaliłbym mojej rodziny
Pozdrawiam
Witaj w klubie Bercikro... ja też mam dwóch wspaniałych synów....tylko ze ja wychowuję ich sama..i to ze tak wybrałam było najlepszą decyzją w moim życiu.....
Joasiu a córka i syn też uprawniają do wejścia do klubu? :-)
pozdrawiam
Prosze Państwa, jeżeli małżonek odbędzie stosunek seksualny z inną kobietą niż żona, to jest tak, jakby ktoś spluną przez okno na ulicę. Ale, jeżeli żona odbędzie stosunek seksualny z innym partnerem niż mąż, to bedzie to taka sytuacja, jak by ktoś z ulicy napluł nam do domu przez okno. I sami Państwo widzą, że jest jednak różnica w tym, czy to my spluniemy przez otwarte okno, czy ktoś nacharcha nam do domu.
E tam, Sympatyczny, że się cytatem z Irvinga posłużę "sranie w banie". Ja to bym nawet i chciał, żeby się moja puściła, bo od postu prawie dwuletniego zaczyna jej palma odbijać.
Abstrahując od tego, że mamy faktyczną, choć nie uprawomocnioną separację ;)
Joasia no ja nie wiem bo jeszcze mnie nikt nie zdradził
Bercikro a ja bym się nie wahał tylko bym odszedł jakby mnie moja zdradziła, przy czym bym zabrał swojego dzieciaka, przy czym sprawdził bym najpierw, czy on rzeczywiście mój. Choć pewnie nie zależnie od wyniku i tak bym go zabrał, gdyz w końcu dzieci są niczemu nie winne. Natomiast jak bym złapał inflagranti to po prostu facetowi bym obciął a żonie zaszył na żywca tak jak to robili nasi słowiańscy przodkowie. Heh zemsta jest słodka. :/
Zemsta jest słodka i pochodzi z serca nienawiści.
Jopasiu nie znam sprawy więc się nie wypowiadam - ale podziwiam Cię za tak śmiały krok ;-)
SympatycznyMisio - no Twoje porównanie położyło mnie na podłodze i niemal zabiło - świetne porównanie ;-) ale nie zgodzę się z nim
Juarrez - dzieciaki są moje widać po charakterze hehe chyba kiedyś je utłukę ;-) - łobuzy jedne,
ale dlaczego zaraz stosować takie drastyczne metody? zapytam czy Ty nie masz żadnej przyjaciółki ;-) hehe i co chciałbyś żeby ktos Ci coś obcinał auuuć ;-) albo przychodzisz do niej patrzysz a ona .... zaszyta hahahaha ;-)
Wiesz Bercikro, bo we mnie płynie słowiańska krew. A zdrada wtamtym społeczeństwie była ściśle określona i jakie kary mają spotkać niewiernych. ;\
Serwis przeznaczony tylko dla osób dorosłych. Klikając "Rozumiem" potwierdzasz, że masz ukończone 18 lat. Strona korzysta z plików cookies w celu realizacji usług.