a, Księżniczkę poproszę z otwartym oknem, z dużym warkoczem i koniecznie okno ma byż na parterze:)
ja mogę przekonać tak, że istnieje prawdopodobieństwo zakażenia jakimś syfem, rozpadu związku, potajemnych zdrad, barku zaufania (jeśli jakaś strona, będzie bardziej lubiła partnera/partnerkę z którym bedziecie umilać sobie czas wkładając różne kończyny w różne dziury)
Jeśli uznacie, że "fun" jest warty ryzyka... To do dzieła :)
Powiem szczerze... tak se czasem z kumplami w robocie na budowie 'filozujemy' to i wiem to i owo. Pozdro ;-/
Na Helu powiało sztormem i Bacę Obsikał:(
Halny Zawrócił i Sztormownika Olał:(
Zapewne Trudne do Zrozumienia ?????????
Luk nie miałam okazji wcześniej odpisać, więc może nie wpasuję się w odpowiedź, ale weź pod uwagę, że kiedyś tam ( nie wnikam ile lat temu ) trójkąty czy inne figury także były niesmaczne. Teraz gdy ktoś tak je nazwie pojawia się oburzenie. Mnie nic nie zdziwi i dlatego uważam, że wystarczy poczekać jakiś czas i także pojawi się ta ewolucja seksualna. Tyle, że to moje zdanie, nikt nie musi mi racji przyznawać.
A to czy jestem pozytywnie nastawiona do większej liczebności w łóżku - mam prawo, nie oceniam, piszę co uważam w temacie.
btw było to z lekkim przymrużeniem oka pisane - to wcześniejsze :)
Wystarczy jedno życie, przytomność umysłu i własny aparat emocjonalny.
Jesteśmy tak odrębni w kulturze, uwarunkowaniach i upodobaniach.
Uszanujmy to zamiast bezcześcić.
Wrrrr mam dość waszego marudzenia- Wy spierający się o racje i wywołujący wszystkie wojny światowe.
A ja przesyłam buziaka... Maluchowi oczywiście
qrwa... to nie ten temat..:))))))))
Cipek jeden, zabłądził ;D
Gloomy... bo ja tą wojnę przyszedłem poczynać w imię...
Miłości!.- hahah rozumiem...
gloomy...
Piszesz i masz..!
http://www.youtube.com/watch?v=5rmGGlznSz8&feature=fvst
Love
Love
Love
and Peace :PPPPPP
Love_protect_us Wczoraj 17:49
„Morell odpowiem na tą ankietę
1. Tak sprawdziłem... z dwoma kobietami obcymi i małżeństwem...”
Niezwykle wprost reprezentatywna próbka. :) :) :) :) Być może i jesteś socjologiem z wykształcenia. Jednak organ nieużywany zanika. Jak widać do imentu.
„O kobietach napisze, nic więcej czego nie można mieć z jedną kochaną kobietą”
Oj, zapewniam Cię, że jest mnóstwo rzeczy, których zwyczajnie z powodów fizycznych nie da się z robić tylko z jedną, ukochaną nawet kobietą. Inna rzecz czy warto. Tu się zgadzam. Jeśli kochasz, nie zawsze jest sens kombinować.
„2. Tak się składa, że trochę znam... każda z nich odpowiada tak samo... Moda, top, chęć sprawdzenia... większość nie wróciła... jednostki praktykują nadal..:/”
A ja też znam, z niektórymi nawet sypiałem. Owszem, sporo:
„1. Niedojrzałość emocjonalna w sferze uczuć... Prościej brak uczucia w związku..:/
2. Egoizm jednej z osób w związku, który ma olbrzymi wpływ na drugą osobę... Pierwszą z nich określmy w łatwy sposób "kochany" i drugą "kochającą" , bez specyfikacji płci”
Ale też dużo takich, których człowiek o nieco bardziej otwartym umyśle nigdy by nie zaklasyfikował do tej grupy.
Może Ty i tiagooo założycie wątek z głosowaniem dla zbiornikowych par pod tytułem:
„Co Was pchnęło do „rypania się” z jak największą liczbą osób:
1) Niedojrzałość emocjonalna w sferze uczuć
2) Egoizm jednej z osób w związku, który ma olbrzymi wpływ na drugą osobę
3) Moda
Jestem bardzo ciekawy, co pary zbiornikowe odpowiedzą. Baaardzo.
Owszem:
tiagooo Wczoraj 16:29
„Tego typu eksperymenty biora sie tylko i wylacznie z poczucia wypalenia i nudy w lozku.”
Ale nuda się przytrafia każdemu. Ile by nie zaklinać, ile by nie wycierać slowa Miłość, ile by świec nie kupić i czerwonego wina. Jest i koniec. I to nie od dzisiaj, tylko od jakiś 100 000 lat.
Pytanie: lepiej urozmaicić pożycie, czy po pyrytańsku pochodzić w sekrecie do burdelu a potem uciec z młodszą?
Ej Morell zgodzę się, że nuda prędzej czy później przytrafia się wszędzie, w każdym związku. Mogę na to odpowiadać tylko ze swojego doświadczenia bo w głowach i ciałach innych osób nie siedzę. Stany zbliżone do nudy bywały, jednak nie pchnęło mnie to do szukania szerszego łóżka, które pomieściłoby jeszcze np. jedną parę, po burdelach nie biegałam - swoją drogą ciekawe czy są takie dla pań :) Trochę wysiliłam szare komórki, przekopałam internet w poszukiwaniu inspiracji i zaskoczenie dla partnera. Innym razem on się postarał. Można inaczej? Można. Wybacz, cenię sobie Twoje zdanie, ale dla mnie zwiększanie ilości to nie rozwój związku tylko zabijanie nudy - wyczerpaliśmy już wszystko co nas w sobie pociągało, pożądania nie ma jest rutyna to chodźmy spróbujmy tego może się coś ożywi. I nie powiesz mi, że tak nie bywa. I moda też bo co pcha młode stażem pary do poszerzania kręgu tajemnic w łóżku o kolejna parę, kiedy siebie jeszcze dobrze nie znają, nie są do końca pewni siebie, a potem się to wszystko rozlatuje?
Nuda w łóżku nie musi być powiązana z brakiem Miłości. Nie odmawiajcie mi prawa kochania kogoś, z kim nie jest mi najlepiej w łóżku. Jeśli kocham a nie wychodzi w seksie? mam hodować frustrację, która kiedyś ten związek rozwali? Nie zgadzam się, by jedynym probierzem, skalą, punktem odniesienia był prymitywny dualizm:
-Kocha-wierny w łóżku
-nie wierny-nie kocha
Morell słowa nie napisałam o miłości w tej chwili. Kiedyś już pisałam na ten temat swoje zdanie, ale streszczę: kocham kogoś, jestem z nim na dobre i złe, nie wychodzi w seksie lub partner z przyczyn zdrowotnych nie może dostosowuję się, bo go kocham. Bo wiem, że mimo przyzwolenia zabolałoby go to, a ranienie go to ostatnia rzecz jaką chciałabym zrobić w życiu. To nie prymitywne podejście to właśnie to o czym poeci pisali.
Ale każdy jest inny, więc decyzje o swoim życiu seksualnym podejmuje według własnych norm.
Tyle, że ja nie muszę tego oklaskiwać ani zachęcać do tego. A że demokracja to mam prawo napisać co myślę nie obrażając oczywiście nikogo - co starałam się uczynić.
Dla mnie prymitywnym jest....albo nie, nie napiszę abyś za chwilę linczu publicznego nie robił.
pszczola07
Owszem. Nie przeczę. Ale receptą dla lekkomyślnych zachowań nigdy nie byla prohibicja tylko edukacja. Próba dopasowania wszystkich do wąskiego wzorca zazwyczaj kończy się jeszcze większym problemem.
Tobie się udało. Prawdopodobnie punktem wyjścia było Wasze wzajemne dopasowanie seksualne. Ale pamiętaj o tych parach, które są ze sobą z miłości, mimo że seks mają nienajlepszy. Co wtedy, gdy mimo bielizny, świec, gadżetow, nic nie wychodzi?
„A że demokracja to mam prawo napisać co myślę nie obrażając oczywiście nikogo - co starałam się uczynić. ”
Oczywiście, dlatego polemizujemy :)
Że jaki organ ma mi zaniknąć... "rypiący" ?... śpij spokojnie...
Pytanie, które zadałeś brzmiało... Czy próbowałem... Odpowiedziałem, że tak. Teraz Ty wyśmiewasz, że to za mała wiedza... I zawsze obracasz temat tak, żeby zmanipulować odbiorcą... Ankieta na zbiorniku... No stary wyluzuj... 70% użytkowników tego portalu nie ukończyło 25 lat, zatem jakie mogą mieć doświadczenie w tych tematach... Alkoholowe imprezy, gdzie wszelkie lejce puszczają...? Kiedyś obudziłem się w akademiku z kumplem w łóżku trzymając łapę w jego majtach... bo tak lubię spać z kobietą...:/ Ktoś może to zinterpretować, że mam ukryte pragnienia i skłonności do facetów... a ja tylko się nawaliłem tak, że w pewnie gdybym się obudził z krową w oborze też bym się nie zdziwił...:/
Po tych Waszych wypowiedziach można dojść do wniosku, że pary, które szukają czegoś nowego w łóżku z kimś jeszcze są po prostu nienormalne. ;/
Ala_Lukasz
A kto tak napisał i gdzie ? Pary są ze sobą z różnych powodów..:/
Nawet cynicznie się oszukują, że się kochają..:/ Na przykład strach przed utratą życiowej wygody..:/ ? Co łączy takich ludzi.. ? No nic, to co będzie im przeszkadzać "porypać" sobie ? Wykąpać się, wypić drinka i wrócić taksówką do domu ?
Morell- drugi raz w zyciu zwracam sie do Ciebie personalnie:
'Owszem...ale nuda sie przytrafia kazdemu.'
Urozmaiceniem nie jest dymanie innej, tak bez aprobaty partnerki, jak i za jej czynnym przyzwoleniem. Nie jestem w stanie sobie wyobrazic ze kochajacy facet ma radoche z tego, ze inny mu dyma partnerke. Chyba ze mu na niej nie zalezy.
Nieodzownym elementem, każdego związku opartego na uczuciu jest naturalna zazdrość...:/ To jest standard i norma..:/ Oczywiście są różne zabarwienia zazdrości... od ukrywanej, tłumionej w sobie... do zaborczej i chorej... Mówię o związku opartym na głębokim zaangażowaniu emocjonalnym... Znam osobiście kilka kobiet, które będąc w związkach z facetem pozwalały sobie na wyskoki, czy to z mężem, czy partnerem czy same... ogłaszały wszemi wobec, że najważniejsze to dobra zabawa..:/
Kilka z nich odeszło od swoich partnerów, związały się z innymi... związały się emocjonalnie i niech chcą słyszeć o "rypaniu", nie wspominając, o tym ze stopień zazdrości u tych Pań wzrósł wielokrotnie... :/ To samo dotyczy facetów...:/
Reasumując nie wyobrażam sobie, że dwie osoby, które deklarują, że się kochają "walą się " z Panem poznanym w necie, czy parą...:/ To jest albo powierzchowna fascynacja, zauroczenie, które przechodzi w formę przyzwyczajenia, uzależnienia od drugiej osoby, obawy przed utratą stabilizacji. I w takim wypadku jestem skłonny uwierzyć, że można iść wydymać inną widząc, że jego pranerkę dyma inny, bowiem tam nie ma emocji...:/ Zatem co mnie to obchodzi...? Czy Kaśkę wali Wojtek, czy Krzyś...:/ ? Najważniejsze, że ja mam dobrze..:/ !
Natomiast skrajnym zboczeniem, i ohydą, jest wykorzystywanie kochającej i ufającej osoby dla spełnienia swoich fantazji erotycznych wystawiając na swoich partnerów, czerpania z tego podniety, pozwalanie na lżenie, poniżanie partnera ( ki ) przez osoby trzecie, będąc uczestnikiem tego wydarzenia..:/ Nie mam, żadnego tłumaczenia dla tego typu zachowania..:/
I jeszcze jedna rzecz Morell...
Nie wiem, czy świadomie, czy z niewiedzy wynikają twoje manipulację i odwoływanie się do czasów starożytnych...:/ jak wiesz wszelkie orgie starożytne nie polegały na wymianie partnerów... Tylko na rypaniu zaproszonych kurew i dziwek, których rolą było dawanie uciech facetom...:/ Dostawały za to stabilny statut społeczny i materialny...:/
Kobiety maiły swoich kochanków, ale żona cezara..., zawsze poza podejrzeniami... nie robiła loda żołdakowi, przy władcy..:/
Także, nie upraszczaj i nie pisz czegoś, co nie miało miejsca...
„Orgia (gr. όργιον) – obrzędy ku czci starożytnych bogów, zwłaszcza Dionizosa, połączone z ekstatycznymi śpiewami i tańcami. Praktykowane m.in. w Starożytnej Grecji, Egipcie i Rzymie, w kulturze masowej kojarzone także z wyuzdaniem seksualnym i pijatyką.”
„Także, nie upraszczaj i nie pisz czegoś, co nie miało miejsca...”
Caryca Katarzyna robiła lody żołdakom!
Morell no dobrze... ale nie pisze, że w tym show uczestniczyły pary mniej lub bardziej formalne... No czego dupie uszy dorabiasz..?
Caryca jasne, a mąż przytrzymywał fujary..:/
Wiecie co przypomina mi się taki stary dowcip..:/
Jaśnie jakiś Pan atakuje żonę...a lokaj świeci świecą... Chłopina się morduje, sapie, syczy... a kobita modli się żeby już sobie poszedł... W końcu Jaśnie jakiś pan wkurzony, mówi do lokaja..
- słuchaj ja miałem dzisiaj ciężki dzień. Także masz jednorazowe pozwolenie, na dogodzenie mojej żonie... A ja potrzymam swiecę..:/
Chłopek zrobił Pani jak się należy... zapiania spodnie, a Jaśnie jakiś Pan mówi...
- WIDZISZ DURNIU..... TAK SIĘ ŚWIECE TRZYMA!!!!!
I takie też jest całe wytłumaczenie na "rypanie" i wymianę partnerów...
Wojtuś wydyma lepiej waszą żonę, kobietę... a Wy waszą nieudolność będziecie tłumaczyć tym, że się kochacie, ale lubicie urozmaicać..:/
Cholera:( Chyba Kosmici mnie przelecieli:( D...a mnie okrutnie boli:( Już wiem, że seks z kimś innym jest Bolesny:(
- Dziadku, śniło mi się, że mnie kozioł gwałcił .... - skarży się wnuczka dziadkowi.
- Kozioł... Powiadasz ... - powiedział dziadek gładząc się po brodzie ...
A wracając do tematu - CAŁA TA ROZMOWA TO O KANT DUPY POTŁUC ...Co kogo obchodzi, z jakiego powodu ludzie się pieprzą w innych układach niż 1+1 ?
Skoro mają na to ochotę, to niech to robią. A czy się kochają, czy nie to tylko ich sprawa - kochają się dla siebie , a nie na pokaz. A jeśli ktoś kocha na pokaz to współczuję. Brak rozumku musi boleć .
a czy ktoś brał pod uwagę chęć ofiarowania komuś przyjemności w formie owej jednorazowej bądź kontrolowanej akceptacji innego partnera? Jest różnica między sąsiadem rypiącym potajemnie moją żonę, a zaakceptowanym przeze mnie facetem który robi to samo tyle że stanowi prezent. np. w dowód uznania za wierność i samodyscyplinę. Czy jeśli partner ma tak wyrobiony gust że lubi z każdym i wszędzie nie zasługuje na miłość?..a czy jeśli w imię tej miłości próbuje się zmienić i uszanować wolę drugiego,czy nie zasługuje na nagrodę? Skoro więc branie nagrody jest mniej przyjemne od jej dawania, to dlaczego osądzamy tych którzy dają, którzy doceniają i dbają o swój związek.( choć brzmi to faktycznie dziwnie) Więcej tolerancji panowie. Tak naprawdę każdy z takich przypadków jest indywidualny i część z nich podpada bezpośrednio pod Waszą krytykę, ale też część na nią nie zasługuje. Zasadą naczelną życia jest nie szkodzić innym swoim postępowaniem i słowem. Jeśli więc któryś z przypadków "dzielenia" się partnerem spełnia tę zasadę, nie może być potępiany. Faktem jest jednak że tych prawdziwych przypadków jest 1/1000 bo 999 wynika z czystej próżności i egoizmu. Tylko kto potrafi to ocenić w taki sposób by być obiektywnym, sprawiedliwym i mieć 100% pewności że nie trafiło się akurat w ten jeden wyjątek!?
Love
Pisać mi się nie chce... Musiałbym po raz tysięczny wyliczać luki w Twoim rozumowaniu, mieszanie sfer, urawniłowkę... Właśnie sobie uświadomiłem, że Twój i Moj głos w odwiecznej wojnie fenyloalaniny z oksytocyną nie mają żadnego znaczenia. Ludzie robili to (nieważne czy w imię Sybaris, Baala, Dionizosa itd.) i robić bedą. Pisz, deklaruj, walcz i wierz. Noś słowa jak zbroję. Może uchroni Cię i od chłodu i od strał zwątpienia. Czasami by podtrzymać wiarę, trzeba recytować swoją mantrę. Jak się głośno coś krzyczy, łatwiej samemu uwierzyć.
A ja się do cholery pytam : jak się mają te wasze wszystkie słowa do pytania założyciela tego tematu ?
Wróćcie na pierwszą stronę.
Snujecie wątek w przeciwnym kierunku, tamta para chce spróbować.
I nie pytała czy to dobrze czy źle, jakie są za i przeciw ;/
love-dobrze wiesz, ze jesteś osobą kontrowersyjną na tej stronie, dobrze Ci z tym, ale podobno jesteś chory co nie ?
Ala_Lukasz:/
Lovek jak chory to wiecej potrafi.... tylko wowczas z ortografia na bakier...:DDD
M.
Osobiscie mnie interesuje dlaczego...pracuje charytatywnie w Departamencie Zdrowia Psychicznego ;-/
Ala_Lukasz
Nie ja jeden jestem kontrowersyjny...:/ Jest nas więcej... i dobrze :/
Morell masz racje... My nigdy nie dojdziemy do żadnych wspólnych wniosków...:/
Maluch... Kocham Cie... A wczoraj rzeczywiście moja głowa nie pracowała..:/
R.
A ja tam chciałbym pokochać się z kimś jeszcze(ponieważ seks z samym sobą może się znudzić) w zdrowym tego słowa znaczeniu-ponieważ jestem sam,więc dodatkową osobą będącą kobietą nie będę się już z nikim dzielił-mimo,że wielu to praktykuje.Innej kobiety też nie będę szukał- no chyba że ta pierwsza rozstanie się ze mną.Jestem więc na tak:-).
love-ale jak na razie Twój nick mi jakoś utkwił w oczach, za każdym razem gdzie nie wejdę w temat, Ty już ziarno słowa posiałeś, stąd właśnie o Tobie konkretnie piszę.
Ala_Lukasz
Forum jest do dyskutowania, czy do rwania dup...?
Jak mam dyskutować... bez słów... na migi...?
Zawsze możesz kutasem... ;)))))))))
Ja sądzę jak już napisałam wcześniej...
Nikt nie podejmie za nich decyzji...
To ma być ich wspólna...
Sami muszą dojść do wniosku czy warto...
a jak to sie robi.....np. w sklepie...poprosze masło :):) hehehe
Serwis przeznaczony tylko dla osób dorosłych. Klikając "Rozumiem" potwierdzasz, że masz ukończone 18 lat. Strona korzysta z plików cookies w celu realizacji usług.