Bartbas.
1.Wy nie proponujecie spotkań, ale Wam proponują a Wy nie odmawiacie tylko tłumaczycie że chwilowo nie macie czasu? Wychodzi na jedno
2.Wybacz doświadczenie jakieś życiowe mamy i tu i za granicą i jeszcze tak nie było żeby ktoś tyrający nie potrafił wygospodarować sobie 2 godzin na przyjemność , spotkanie czy seks. Ludzie mają swoje firmy, kilkoro dzieci i jeszcze udzielają się w innych polach i mimo to jakoś czas znajdują. To że Wy nie potraficie, nie umiecie, lub nie chcecie, bo coś tam to już nie nasz problem ani nie nasza wina. Osobiście temat wyczerpałem

Sorry, ale to co właśnie wypociłeś/łaś/liście potwierdza po raz kolejny, że jednak nie widzieliście dużo. To, że Wam się nie śniło o pracy bez chwili wytchnienia przez tyle godzin, to nie znaczy, że takiego zjawiska nie ma.
Nie będę dyskutował z Wami na ten temat więcej, bo jednak macie marne doświadczenie i dalsza wymiana zdań na ten temat Was nie oświeci.
A co do punktu pierwszego - bez komentarza. Śmiać się tylko chce, czytając taka bzdurę. Śmiać, albo płakać. Sam nie wiem.

Być może i istnieje takie zjawisko, że ktoś zgłupiał doszczętnie i pracuje 364 dni i 7 dni w tygodniu i 24/dobę. Na szczęście z racji innych prioritetów życiowych, innego spojrzenia na życie oraz przede wszystkim z braku czasu tej drugiej strony na spotkanie nigdy nie było dane nam poznać takiej pary. I całe szczęście. A narazie zamiast śmiac sie i płakać to może w tym przydługaśnym profilu dodajcie, że nie macie czasu zamiast zachęcać do poznania się. I weź się do roboty, bo chyba siedzenie cały dzień na zbiorniku ni jak ma się do wydajności takiej "wielogodzinnej pracy bez wytchnienia ;)
A doświadczenia mamy nie marne tylko bardzo pozytywne i takich Wam życzymy. Bez odbioru..

bartbas macie bardzo "rozbudowany profil". A w nim między innymi:

Jaki jest nasz cel posiadania profilu na Zbiorniku? - Chcemy poznać kobietę Bi, która chciałaby wraz z nami spróbować układu 2K+1M lub panią bi/less

Chcielibyśmy, aby taki kontakt opierał się również na towarzyskiej przyjaźni, wspólnych spotkaniach do kina, na wakacje..

Ewentualnością jest spotkanie z parą ( KONIECZNIE z kobietą bi

Bardzo dbamy o higienę i tego samego oczekujemy

NIE INTERESUJĄ NAS ROZMOWY PRZEZ SKYPE, GG LUB INNE KOMUNIKATORY. REAL KOCHANI! REAL!!


Dość cytatów. Pomijamy krzyk skierowany do singli. Z Waszego profilu nie wynika, że tyracie jak woły po 18 godz. dziennie. Nie wynika również, że nie macie możliwości oderwać się od pracy i spotkać na przysłowiową kawę. Nie przyszło Wam do głowy zamieścić info,że przepraszacie ale w najbliższym czasie nie ma mowy o jakimkolwiek spotkaniu bo nie macie czasu nawet po tyłku się podrapać? Rozumiemy, że tyracie w pocie czoła, współczujemy wręcz. Podskakujecie do par które mają słuszną rację wytykając podobne zachowania do Waszego, dlaczego w opcjach nie zaznaczycie, że nie szukacie nikogo a wręcz odwrotnie szukacie pań i par. Krótko mówiąc wprowadzacie ludzi w błąd. Często przebywacie na zbiorniku patrząc na Wasze wpisy. A nie przyszło Wam do głowy, że skoro pracujecie po 18 godz wykorzystać ten czas dla siebie? , usiąść razem, przytulić się, porozmawiać ?. Po 18 godzinach tyrania dzień w dzień, przecież padacie na twarz, więc raczej nie macie już siły na nic. Niestety przyznajemy rację innym parom i Wasze tłumaczenia odbieramy jako...niezbyt przekonujące.

Puknijcie się w głowę, może Wam mózgi zaczną pracować. Kto pracuje tyle czasu jeśli nie musi? Czy Wy naprawdę jesteście ograniczeni umysłowo? Cieszcie się nieświadomością póki możecie, bo może przyjść taki czas, że sami będziecie zap***dalać jak małe motorki. To może Was trochę "unormuje" światopoglądowo.
O priorytetach życiowych g*wno wiecie. Bo gdyby Wasze dzieci nie miałyby co do buzi włożyć, to zapieprzalibyście nie po 18, ale po 24 godziny na dobę. Chyba, że Wasze zawody to zawód - syn i zawód - córka. To zostawiam bez komentarza. Czy profil jest przydługaśny - nie Wasz biznes. My mamy wymagania co do potencjalnych partnerów i o tym informujemy naszym opisem. A "poznać się, to nie znaczy od razu spotkać na seks. Każdy człowiek, który ma 10 % inteligencji psa o tym wie. U Was ten opis jest skromny, co mniej więcej obrazuje, na czym lub na kim tak naprawdę Wam zależy na zbiorniku.
"I weź się do roboty, bo chyba siedzenie cały dzień na zbiorniku ni jak ma się do wydajności takiej "wielogodzinnej pracy bez wytchnienia ;)" - dwukrotne tłumaczenie wcześniej nie pomogło - polecam olej z wiesiołka. Podobno dobrze działa na wzmożenie pracy szarych komórek.

ten post był do "szpara".

Marbog, czas na napisanie posta poświęcilibyśmy dla siebie, gdybyśmy...znajdowali się w razem w tym samym miejscu. Czy naprawdę tak ciężko o tym pomyśleć? A trochę z innej beczki - czy to Wasze zmartwienie ( lub innych osób ), że informujemy innych o braku czasu przez wiadomości prywatne a nie opis profilu? No mi się wydaje, że raczej nie...

O priorytetach życiowych g*wno wiecie. Bo gdyby Wasze dzieci nie miałyby co do buzi włożyć, to zapieprzalibyście nie po 18, ale po 24 godziny na dobę.

O priorytetach wiemy zdecydowanie więcej, bądz pewny. Na bank nie siedzieli byśmy non-stop na zbiorniku i nie odpisywali byśmy w tempie karabinu maszynowego. Nic dziwnego, że musisz tyrać po 18 godz. Po prostu Twoja praca jest mało efektywna, ale nie ma się co dziwić skoro większość czasu i tak spędzasz na zbiorniku. A na koniec powiem tak, jeżeli pracujesz u kogoś natychmiast powinien Cię zwolnić, jeżeli natomiast pracujesz "na swoim" rozglądnij się gdzie jest najbliższy PUP, plajta nieuchronna. A widząc Twój poziom odpowiedzi nie będę owijał w bawełnę i powiem krótko My w profilu mamy zaznaczone, że nie szukamy nikogo, nie wprowadzamy ludzi w błąd, żeby tracili czas pisząc do nas. Wy a nawet jestem przekonany, że Ty wprowadzasz w błąd, inaczej mówiąc ściemniasz.

No dobrze marbog. Skoro w ten sposób rozmawiamy, to porozmawiajmy poważnie: Czy wiesz/wiecie na czym polega mój zawód? Raczej nie. To jest pierwszy powód, dla którego nie powinniście wypowiadać się pochopnie na temat jego wykonywania. Po drugie: na jakiej podstawie określasz efektywność mojej pracy? Jesteś moim zleceniodawcą? Nie wydaje mi się. Nigdy w życiu jeszcze nie zawaliłem terminu oddania wykonanego zlecenia, więc oszczędź sobie wymądrzanie się w kwestii, o której nie masz absolutnie żadnego pojęcia.
Po trzecie, skoro 8 lat udaje mi się zarabiać na tym, na czym zarabiam, to gadki o PUPie możecie włożyć sobie...między książki na półkę.
Po czwarte - czytajcie uważnie, bo zdaje się, że to trochę kuleje. Wyraźnie napisałem, że post odnosił się nie do Waszego.

My sie nie wypowiemy. Nie udalo sie jeszcze nam spotkac z nikim z tego portalu.
Ba ... dostlismy bluzgi ze jakiemus samczykowi nie poslalismy mu fotek na email.

80% ludzi tutaj to niestesty masturbatorzy i lowcy fotek.

Popieramy 80% podnieca się samym faktem że "szuka" lub oszuści, 10% niezdecydowanych lub fantastów. Realnych i prawdomównych jest bardzo mało. Ogólnie profile są nieuaktualniane, często zakłamane, lakoniczne.

a ja sie spotkałem mimo wszystko chociaż długo trzeba było szukać. Może sie jeszcze zdarzy ? zobaczymy

Profil zawiera - kilka setek przyjaciół , kilka setek sympatyków , kilkaset zdjęć , ileś filmów i tylko jeden mały niuans - czy to jest świadectwo istnienia w realnym świecie.

Wydaje się nam że najlepszym podsumowaniem tej dyskusji będzie powiedzenie:

Psy szczekają a karawana jedzie dalej :)

Kochani po linczu na mnie ,obiecałem że nie zabiorę głosu na tym forum...
Ale nie mogę dotrzymać obietnicy za co przepraszam .....
Wygląda na to że skoro jeden ofiarny koziołek wycofał się z tej kłótni to znaleźliście niestety następnego i wszyscy dowalają ,sprawdzają szczegóły na profilu .....i na przymus chcą uszczęśliwić Państwa Bartka i Basię ....
Wszyscy znaleźli się teraz realni i gotowi na spotkanie z ta parą...
Ale nikt nie musi się tłumaczyć ze swoich postanowień i spotykać z prostego nie raz względu ,bo nie ma ochoty .
To nie znaczy że jest nie realny ,ale ze ma własne zdanie do którego ma prawo.
I to on ustala z jaką częstotliwością będzie się spotykał i z kim ....
Nawet (nie obrażając singli) taki zwykły singiel jak ja ,też nie spotyka się z każdym kto się nawinie ,choć dla wielu osób to rzecz dziwna ....
pozdrawiam Państwa

100% poparcia, jesteśmy tutaj od 1,5 roku i gdyby nie swingers kluby nie wiedzielibyśmy co to swingowanie!!
Na szczęście są w/w miejsca w których są jeszcze ludzie nie ograniczający się wyłącznie do internetu.
Chyba jesteśmy świadkami kolejnego kroku ewolucji, koniec z homo sapiens, teraz następuje era cyber sapiens, które preferują kontakty seksualne w cyberprzestrzeni.

"Uderz w stół, a nożyce się odezwa". Napisalismy posta w formie wniosku z bytności na Zbiorniku. Bezosobowo. Skoro nagle ktos kogo nieznamy z taka zaciekłością i w takiej ilości pisze, atakuje, a głównie obraża wszystkich, którzy ośmielaja się mieć inne zdanie........ to widać poczuł, iż tekst jest o nim ! Żałosne, ale jakże dające do myslenia. Ponadto..... proponuję, aby ludzie niezmierni zajęci pracą nie odrywali się od niej i nie tracili energii na Zbiornik. Pracujcie kochani do utraty tchu, chwała wam za to, ale nie zawracajcie tutaj ludziom....... niczego !
Sporo jest tutaj fajnych mysli ludzi którzy mają swoje zdanie i w kulturalny sposób potrafią je wyłuszczyć. Niestety para "bartbas" zaśmieca nam dyskusje wulgaryzmami i obrażaniem. Proponuję, aby odstawić tę parę na bocznicę, nie dyskutować z nią i nie zabierać jej czasu na ciężką pracę. Będziemy trzymać kciuki, aby ich dzieci miały co jeść.

Trzymajcie kciuki, trzymajcie. Dzieci jeszcze nie mamy. A skoro Wam wolno wyrazić swoje opinie, to przyjmijcie taką samą postawę wobec innych. A co do Waszej propozycji "odstawienia" nas na bocznicę - jeżeli macie takie chęci, to tak zróbcie. Jeżeli komuś nasze ( moje ) wypowiedzi się nie spodobały, to sam dojdzie do wniosku, żeby mnie olać. I nikt nie będzie musiał go do tego nakłaniać. Ale to, do czego Wy nawołujecie, to jest ewidentna chamówa moi drodzy.
Poruszając kwestię obrażania - tak, jestem w stanie obrazić, kiedy ktoś sugeruje, że ktoś, kto pracuje tyle co my, jest głupi na tyle, żeby nie móc pracować mniej. Nie mam w zwyczaju kulić po sobie uszu, bo ktoś by tak chciał. Potrafię obrazić, jeśli ktoś zarzuca mi lenistwo nie znając od wewnątrz naszej sytuacji. Potrafię obrazić, gdy ktoś zarzuca mi kłamstwo. Tak, do tego jestem zdolny.
Kolejną kwestią jest ...no właśnie, zawracanie ludziom czegokolwiek. A nie wpadło Wam do głowy, że Wy zarówno jak i ja możecie innym "zawracać coś"? Nie zauważyłem, żeby jednogłośnie zgadzano się z Waszymi wypowiedziami...
Żeby oczekiwać kultury i zrozumienia - trzeba samemu oferować kulturę i zrozumienie. To tyle, co mogę Wam napisać.

Wiele sarkazmu .....
Moi drodzy: na tym portalu jest parę tysięcy osób z różnymi statusami .
Myślę ,że każdy znajdzie wiele wartościowych osób które z przyjemnością spotkają się z nim ...
Osaczanie jednostek jest nie taktowne i daje świadectwo na to,że chcemy aby wszyscy Nas akceptowali i zgadzali się z Nami ,natomiast nie dajemy innym prawa do wyrażania własnej opinii...
Każdy postrzega temat inaczej i pozwólmy mu na to ....
Nasze wzajemne kłótnie i obrazy nie zlikwidują problemu a jedynie poróżnią Nas ,zamiast przybliżyć ....
Nic konkretnego nie ustaliliśmy ,za bardzo nie którzy z Nas skoncentrowali się nie na temacie ale na uczestnikach .
Sam tez oczywiście nie jestem bez winy ...

Napisałem ogólnie ,nie personalnie.

zgodzimy się z większością wypowiadająca się w tym temacie większość osób chyba tylko podbudowuje swoje własne ego widząc jak ktoś pisze ze fajna ma zonę bądź męża a tak naprawdę chcą zobaczyć tylko fotki i się podniecając a realne spotkanie z jakakolwiek para graniczy z cudem można wyliczyć na palcach jednej dłoni pary naprawdę konkretne które chcą się spotkać poznać pobawić zabawić itp.... :):)

Zobaczcie proszę forum ze Szczecina na wyjazd do niemieckiego kompleksu ,
ile osób napisało i pojechało,i nie patrzeli nawet ile par ilu singli chodziło o zabawę i wspaniale chwile .
Teraz wszyscy wspominają ten fajny czas .
To dowód że realne osoby są i potrafią bez kłótni się zebrać i coś zrobić:)))

Przyjrzałam się dziś uważnie wejściu na Zbiornik i nigdzie nie ma napisu "porzućcie wszelką nadzieję wy, którzy tu wchodzicie" więc nie wydaje mi się, aby "realne spotkanie z jakakolwiek para graniczy(ło) z cudem".
Ale czytając Wasze mało optymistyczne wpisy powiem... no no... w takim przypadku jako para jesteśmy cudownie naznaczeni, bo na przestrzeni około półtora roku spotkaliśmy się już chyba kilkanaście razy w różnych układach z fajnymi ludźmi, czasem z tymi samymi, czasem z kimś nowym. Biorę pod uwagę nie tylko zbiornikowe znajomości, bo tu jesteśmy krócej niż rok.
Myślę że klucz do sukcesu, czyli przeniesienia na real wirtualnych kontaktów tkwi w konkretach - nigdy nie zawracamy nikomu głowy, jeżeli nie jesteśmy pewni, że będziemy mieć czas na spotkanie. Czyli najpierw organizujemy sobie wolny czas, a dopiero potem szukamy miłego towarzystwa. Jak nie znajdujemy - nie ma bólu, ani pretensji do całego świata, bo nie nudzimy się ze sobą.
Czyli konkret i na dodatek bez kawek, bo na przykład ja akurat za kawą nie przepadam. I chociaż oboje jesteśmy zapracowani, a wyrwanie wolnego wieczoru to niejednokrotnie karkołomne zadanie, czasem się to udaje, o czym nasi realni zbiornikowi znajomi doskonale wiedzą. I wiedzą też, że warto zaczekać, bo nie ma nic bardziej ekscytującego i podnoszącego adrenalinę, niż wieczór z emocjonującym seksem w roli głównej.
Ania (kobieca część całkiem realnej pary)