W upalny, letni dzień na małym, leśnym parkingu.....
...spotkalam stado lesnych krasnali, ktore zapragnely poplywac w jeziorze. Tylko lodki ani pontona nie bylo ;-/
poszłam siusiu w krzaczki wypinam tyłeczek a a tu nagle....
słyszę głośny krzyk od strony szosy......
ogladam sie za siebie i widze ...
dzepetta ktory strugal pinokia....
stado wygłodniałych zombi na czele z Michael-em biegnie i ........
nagle okazuje się, że to nie zombi tylko pawiany, które uciekły z pobliskiego ZOO....
koncze myslałem ze cos normalnego bedzie dom wariatów :D:D:D
Misiek nie każdy się zna na pisaniu opowiadania erotycznego.... Nie poddawaj się....
Pawiany, z których każdy dzierżył w dłoni swojego ogromnego penisa, napaliły się na dwie parki ruchające się przy drzewach -grzybiarka z tirowcem i para niewyżytych nastolatków leżeli już wielokrotnie zgwałceni pod stertą liści... Małpy energicznie zbliżały się do nowych ofiar, do bardzo przystojnego misia i jego cycatej blond brzyduli...
Gdy się zbliżyły owe małpy okazało się że są to mochery z laskami w dłoniach. Wymachując łapskami krzyczały-''kto im dał prezerwatywy''?
I na to wchodzi gajowy Marucha i mówi : tylko proszę po sobie posprzatać, żeby mi sie te gumki później nie walały po lesie....
Gajowy...
Acha zapomniałbym... I żadnych opałów, z kupami, bo to las, i tylko łanią wolno... ewentualnie innym rogaczom... :\
chyba miało być łaniom... sam nie wiem
I na to wchodzi Gargamel zwabiony hałasami i mówi : Jak ja nie cierpie tych Smerfów!. A widząc Maruchę mówi : Znowu zboczeńcu chcesz podglądać? Mało ci tych co stają w lesie na seks z tymi jagodziankami -wycieruchami? Napiszę na ciebie donos do nadleśnictwa ty zboczony leśniku! a i żonie powiem...i księdzu dobrodziejowi....
... który to wczoraj na mszy, ostro skrytykował kanibalizm członka i pochwy. Zakazał oralnych pieszczot, analnych wybryków i sexu przed 10tą rano :/
Po słowach tych... spadł ze schodów.
... na szczęście organista był w pobliżu i zaopiekował się księdzem dobrodziejem, układając go na miękkiej sofie a do pomocy wezwał gospodynie księdza.... nawiasem mówiąc całkiem zgrabną laskę, oddana na wychowanie przez Maciejową z pobliskiej wsi.....
kiepskie te opowiadanie ..ale można sie troszkę pośmiac :)))
hihihi bo to tiagoo nie złapał tematu i zboczył z kursu... a potem już poszło.... ludzie jak baranki chodzą ślepo za przewodnikiem i trudno ich naprowadzić na właściwą drogę.... To może zaczniemy jeszcze raz?
W upalny letni dzień, na małym leśnym parkingu.....
...zaparkował TIR. Wyszedł z niego dobrze zbudowany, młody mężczyzna....
...Splunął na ziemię, poprawił beret i niedyskretnie podciągnął spodnie. Sięgnął do szoferki i wyciągnął stamtąd chleb ze smalcem i ogórka. Kiedy zagryzał usłyszał głośny dźwięk silnika ogromnej ciężarówki... Na parking wtoczył się wóz meblowy, który kierowała Miss Polonia 2007 ubrana tylko w strój kąpielowy.
- Proszę Pana! - krzyknęła. - Będę miała do Pana ogromną prośbę...
Słucham skarbie odpowiedział zmieszany kierowca,obcinając wzrokiem te niewine dziecię.......
Prosze zaladowac towar..........
ide sobei przez las,,,i śpiewam <nie oddam sie nikomu> ...nie wierze piosence hehe
...napalona...jakie zioło trawisz że gubisz się w temacie...?
...a kierowca na to-taki towarek to tylko ładowac,ale zanim to zrobię to...
dokończę z tym ogórem....
- Proszę Pana! - krzyknęła. - Będę miała do Pana ogromną prośbę...
-Zawsze marzyłam aby w takim wielkim samochodzie... tak pojechać...odjechać wręcz...na maksa...Zobaczyć jak to jest bawić się drażkiem.... trzymać go mocno w ręce....czuć każdym zmysłem ciała...te wibracje....Tak zaprzeć się mocno w fotelu....
W miarę jak mówiła, rozpalała się coraz bardziej. Oczy, piękne, głebokie i czyste. Aż źrenice poczęly się rozszerzać wskazując dobitnie iż sama myśl o takim przeżyciu zaprzątnęłą jej umysł na amen. Zawładnęła nią już całkowicie.
Kierowca Tira, facet postury Terminatora, przystojny jak Sylwester Stallone w filmie On The Top spojrzał na nią uważnie z nad swoich lustrzanych okularów Ray Ban.
- Cześć śliczna - powiedział...czy może szepnął w taki sposób że wiedziała od razu że to stanie sie już dziś. Tu i teraz. I z nim. Skończą się wreszcie te kretyńskie jazdy za Tirami. To czajenie się na parkingach. To wyczekiwanie przy stacjach benzynowych. Poczuła jak solidna dawka endorfin rozpoczyna swój radosny wyścig do tych miejsc jej boskiego, nagrodzonego licznymi nagrodami w niezliczonych konkursach piękności ciała, które seksuolodzy określają mianem stref erogennych.....
.....I w oczach już miała mroczki na widok takiego supermena że aż.....
wkładka higieniczna nie nadążała zbierać...
...więc przyniósł wiaderko i powiedział-niech kisielek tutaj płynie a ja zapnę Cię w dupinę i ochoczo ściągnął gacie.....
nie żeby wam przyganiać ale spodziewałam się trochę więcej finezji ...a tu tak jakoś.. typowo ... zbiornikowo.
...mira nie rozczulaj się...jakby facet tak długo do niej się zabierał jak Ty piszesz to obojgu odeszłaby ochota na sex i pojechaliby sobie na frytki...
mam najwidoczniej zdecydowanie inne podejście do rozpoczynania czegoś co prowadzi do tzw. aktu seksualnego i erotycznego uniesienia i przy okazji kwesti pisania ale to mój problem. Ależ ja jednak jakaś zdrowo walnięta nimfomanka jestem! No idiotka prawdziwa przecież! Zdecydowanie Tak!
...ej mira...dla mnie jesteś babka z klasą,ale to moje zdanie...można było temat wyprowadzić w innym kierunku...zawsze jest taka możliwość...a gra wstępna...też lubię długo pieścić partnerke zanim dojdzie do aktu spełnienia...
mirambar Dzisiaj 16:32
Myślałem, że nadal bawimy się w pastisz... Przepraszam...
Pilnie będę uczestniczył, w zajęciach...
Chociaż mnie osobiście ten parking i las....
Dobra niech będzie...
ciekawe kogo inretesuje tutaj pisanie bajek dla dorosłych, wszak wiekszość chce się bzykać, to widać po komentarzach, bajki, jesli ktoś ma talent, niech pisze dla dzieci, a jak wszem i wobec wiadomo dzieci do seksu nie mieszajmy, zastrzelę, zakopię, utopię, odratuję, żeby jeszcze raz zakopać, uciąć przyrodzenie, wsadzić w usta i ponownie zakopać albo do dołu z niegaszonym wapnem, ślad nie zostaje :))))
Big_cojones,
"Ty mówisz" ludzkim głosem! I to mądrze! Aleś ty mi chłopaku teraz zaimponował!
Fakt iż ten mały eksperyment potwierdził że jednak w zrozumieniu Zbiornikowym fantazja i rypanie to zasadniczo to samo. Byle szybciej, częściej. Tu, teraz i zawsze.
Mirambar odbiegasz od tematu..... tego pana tu nie było, albo pomylił miejsca..... Love_protect_us... jak ci parking nie pasuje to może zaproponujesz inne miejsce?? Hihihi to ćwiczenie w szkole dzieciaki wykonały śpiewająco.... Wyszło opowiadanie na kilka stron... a Wy stare konie i klaczki co?? Skupić się nie potraficie? fantazja szwankuje?? Siadać!!!! Pała!!!!
stała pała i skopała egzaminu dziś nie zdała więc do domu poleciała gorzko sobie popłakała.
gorzko bo byle co źre to i sperma ma smak byle jaki. bleeeeee........
jak mi nie zasmakuje to cię nią opluję!
(taka inwokacja do panów którym marzy się "laska z połykiem" w moim wykonaniu)
Ramia to znaczy My na mierną...? Według nowej skali...: )) Ty taka stara pała, tudzież koń z wykrzyknikiem..?
parking jest pospolity... jak fantazja to ułańska...
Ale ok już wchodzę w ten parking... ale upał...?
Moja babcia zawsze powtarzał dziadkowi upalnymi dniami...
"...Kto by dupał w taki upał..." :(((
hhhiiiiii ale mi wyszło Ty taka stara pała.... sorry Ramia
miało być Czy taka stara pała... o mamo, ale dałem czadu... sorrka
Mierną nie mierną... mniejsza z tym. Skala wciąż się zmienia. Co nowy MINISTER to nowe wymagania.... Ale podstawa programowa wciąż ta sama, a ona mówi: CZAISZ TEMAT - ZDAJESZ, NIE KUMASZ - REPETA! Ja tam wolę "czaić" i POSUWAĆ SIĘ do przodu niż stać w miejscu...
A na tym parkingu (nie polskim bo brud, smród i robale...) może stać zaciszny motelik (klimatyzowany i z wielką wanną w pokojach), a w moteliku bufetowa albo recepcjonistka w obcisłej czerwonej sukience (tudzież przystojny opalony brunet w bielutkiej koszuli), z której wychylają się dwa obiekty rozkoszy (tudzież bicepsy lub owłosiona klata), pochyla się w Twoim kierunku i.....
... i puszcza bąka :DDD
(sorry, tak mi jakoś podpasowało;))
i mówi basem "entszuldiegen_zi_byte"..............
ta recepcjonistka w czerwonej sukience z balonami.....
hmm doprawdy.... jak dzieci...... nie znacie się na prawdziwej TFUCZOŚCI..... :):)
....i zaczyna się rypanie....prześlicznej recepcjonistki..... i w trakcie ...ona ....zaczyna.....zrazu cichutko... tak pod nosem jakoby. Potem głośniej....aż w końcu "odjeżdża" zupełnie... bitte ...Ja Gut, Ja Gut, bitte JA... JAA GUTTTTT....rozlega się wokoło!.
Zenek wstrzymał się na chwilę. Mozg uruchomił synapsy. No qurna ale się jej zachciało! Gdzież ja ci tu teraz jagody znajde ty Verfluchte Banditen....
i nagle jak na życzenie z lasu wynurzyła się babinka z wielkim koszem granatowych słodkich jagód.... Wielkie były i soczyste i już Zenek widział jak rozgniata te jagody na okrągłych, dojrzałych brzoskwiniowych cycuchach recepcjonistki, jak sok spływa w rowek między nimi i miesza się z kolorem sukienki, zostawiają smugi, na widok których usta same się otwierały a język dostawał drgawek.....
bo zeżarł jagodę pokrzyku. i dlatego język mu zdrętwiał. piana z pyska leci....
odchodzę od tego seksu jak mogę ................... :/
Serwis przeznaczony tylko dla osób dorosłych. Klikając "Rozumiem" potwierdzasz, że masz ukończone 18 lat. Strona korzysta z plików cookies w celu realizacji usług.