ale o so choci? :o)
Hehe :P Trzepiacie siem :/ ;) Mi chodziło o ten drugi sens... Sens życia :D Hehe
A cóż to kaszubi? Hehe ;P
Pyry to ziemniaki... A reszta to niezrozumiały dialekt majów... A kiedyś słyszałem takie coś... Raciczki z pod nóżek... Czy też ratki? ;) Czy to niby miało mnie narazić? Hehe
obrazić... * :P
Czy życie ma sens?:)
jedno jest pewne, że wyszło z wody...z wody , nie z mody :)
A tak bez sensu to gdzie kucharek sześć tam goście chorują :D
hmmm
Czy życie ma sens???? takie pytanie prowadzi tylko i wyłącznie do obłędu.... Zastanawianie się nad niepojętym - czy Kosmos ma koniec, dlaczego nie można wyznaczyć największej liczby, jak to możliwe, że z dwóch komórek powstaje w pełni ukształtowany człowiek, czy Bóg istnieje, a jeśli tak to w jakiej formie... ludzie wymyslili juz tak wiele niewytłumaczalnych pytań bez odpowiedzi, ze musieli stworzyć FILOZOFIĘ, żeby usprawiedliwić swoje rozważania.... Pewnie, ze życie ma sens. Nawet jeśli składa się w większości z nieszczęść i trudnych doświadczeń, to przecież zawsze znajdzie się coś, dla czego warto żyć. Wszystko jest kwestią podejścia - tego czy potrafimy się cieszyć drobiazgami.... Powtarzam sobie: warto żyć dla lodów śmietankowych, wato żyć dla uśmiechu mojego dziecka, warto żyć dla zapachu koszonej latem trawy.......... ufff mam dziś nastój filozoficzny... :)
Hehe. W końcu jest jakiś głupi temat gdzie można prawić swe niczym nieograniczone debilizmy... Czyż życie nie jest piękne? Kto jest kowalem własnego losu, jak nie my sami? Z drugiej jednak strony, życie to nie je bajka! Nie jest usłane różami... :( Ale kto nam odbierze marzenia?! Szara rzeczywistość? Wszystko się dzieje u nas w głowach, w naszym szeroko pojętym przeglądzie rzeczywistości. Nie można się ograniczać myślowo, dać się zapędzić w kozi róg, dać się zaszufladkować, stłamsić, pogrążyć w złych myślach. Trzeba przede wszystkim znać swoją wartość! Czy cieszyć się życiem, a nie tylko z ,,życia" jest takie trudne? Co nam dają ciągłe narzekania?! Bynajmniej nie pomagają... :/ Trzeba sobie zadać pytanie... Co nam przynosi radość? I realizować plan, który ówcześniej sobie trzeba założyć... Hehe ;P Ja nie wiem? Może ja jestem jakiś totalnie wykręcony, może mi nie trzeba wiele w życiu? Może ja jestem ślepcem i nie zauważam rzeczy, które powinny mnie trapić? Ale kto powie ślepcowi, że jego życie musi być do dupy?!? :D Hehe. Ktoś powiedział, że życie to jeden wielki burdel... Więc ja zostanę największą kur..! Czy coś w tym stylu... ;) Trzeba wieżyć w szczęście! Bo gdzieś tam ono musi być... :/ Ja też wiele razy upadałem z wysokiego konia... No może to nie najlepsze porównanie... :/ Z wysokiej klaczy ;) :P I co!? Była chwilowa załamka, ale powstałem jak Feniks z popiołu i jestem gotowy do następnych lotów! Trzeba zagryźć te zęby, (mimo krzywego zgryzu) ;) i dalej kroczyć w stronę pieprzonego słońca! Choć ono tak strasznie razi w oczy... :/ Bo krocząc ciemnymi ścieżkami, ja zła się nie ulęknę!!!
hihihi szerszenio ja cię kręcę.... wiesz uważam, ze są dwa rodzaje orgazmu - ten fizjologiczny i drugi intelektualny. Nie chcę się zapędzać za daleko w ocenie, ale my dwa chyba należymy do tego gatunku, co ten drugi orgazm przeżywa równie silnie jak ten pierwszy... No bo cholera, tak jak co niektórzy faceci nie potrafią zacząć dnia od ręcznej roboty, tak ja nie potrafię go zacząć od nagryzmolenia paru intelektualnie wyszukanych zdań.... Jeszcze przed pierwszą kawą (albo w trakcie), a potem czytam te swoje wypociny i czuję się, jakbym co najmniej przez godzinę się tarzała po łóżku z nienasyconym samcem. Nie oznacza to jednak, ze nie wolę samca od intelektualnych wypocin :) Kiedy czytam to, co napisałeś Ty i ja, to zastanawiam się po co..... kto to przeczyta, kto zrozumie, kto się nad tym zastanowi.... Ale pomysł swoistego hide park na forum jest doskonały, bo chociaz niewielu będzie kontynuowało wątek, to tacy jak my mogą sobie taki orgazm intelektualny fundnąć raz na jakiś czas... hihihi :)
ja czytam:)
THX malaczarna47 bom już myślała, ze w próżnie to wszystko idzie....hihihi
i dzięki tym Waszym filozoficznym wypowiedziom, mam o czym myśleć przez cały dzień:)
Hehe. Ja tam nie oceniam siebie jako jakiegoś intelektualistę... Czasami tylko ot tak lubię sobie przycupnąć na ławeczce i trochu pomyśleć ;) Hihi Nie no tak poważnie, to ta moja skromność czasami wprowadza mnie w stan nieopanowanego lęku... :/ Czasami słyszę sobie jakieś głosy... Odwracam się... A tu nic nie ma! Później po jakimś czasie dochodzę do wniosku, że to były tylko moje myśli... ;) Więc podnoszę się z tej ławki, pełen pokojowych chęci i pędzę gdzieś przed siebie. Tylko cholera nie wiem gdzie? Ocknąwszy się po pewnym czasie, znowu dopada mnie kolejna refleksja życia... ,,Kurdę znowu założyłem dwie różne skarpetki"... Też tak często mam, że mnie ludzie nie potrafią zrozumieć... ;) Hihihaha ;P
Hehe. Ja tam nie oceniam siebie jako jakiegoś intelektualistę... Czasami tylko ot tak lubię sobie przycupnąć na ławeczce i trochu pomyśleć ;) Hihi Nie no tak poważnie, to ta moja skromność czasami wprowadza mnie w stan nieopanowanego lęku... :/ Czasami słyszę sobie jakieś głosy... Odwracam się... A tu nic nie ma! Później po jakimś czasie dochodzę do wniosku, że to były tylko moje myśli... ;) Więc podnoszę się z tej ławki, pełen pokojowych chęci i pędzę gdzieś przed siebie. Tylko cholera nie wiem gdzie? Ocknąwszy się po pewnym czasie, znowu dopada mnie kolejna refleksja życia... ,,Kurdę znowu założyłem dwie różne skarpetki"... Też tak często mam, że mnie ludzie nie potrafią zrozumieć... ;) Hihihaha ;P
Ps. Ja nawet nie piję kawy... Wypłukuje magnez z organizmu :/ Co jak co, ale magnez to trzeba w sobie mieć... :/ Aaa tak poważnie to nie lubię kawy... Bleee ;P
A poza tym... Wystarczy kostka czekolady, aby zregenerować niedobór magnezu w organiźmie... Szkopuł tylko w tym, że czekolady też... Eeech! I jakoś muszę z tym jakoś żyć... :(
dobra kawa nie jest zła, zwłaszcza mała czarna:p,
jakoś jakoś takoś... :/ Za dużo zawartości jakoś... I cholera jak to teraz wypłukać? ;)
mała czarna z odrobiną mleka mrrr ; p
albo ze śmietanką:P
szerszenio walniesz piwo i już masz wypłukane:p
Ty to w ogóle jesteś... ;) Hehe Kiedyś tylko Capucino orzechowe lubiłem... :P Hehe
A teraz... :( Czasy czarnego chleba i czarnej kawy już nie wrócą! :( Kiedyś w ogóle życie było szare... Nasze społeczeństwo było szare... Nasz kraj był czerwony, bardziej niż biały... Ale jakoś sobie ludzie żyli. A teraz?! Paaani! Teraz to już nie życie! Tfu! Teraz to jeden drugiemu, by nóż w plecy wsadził, żeby tylko widzieć jak cierpi... Takie niestety bywa i życie... :( Ja właśnie podziwiam ludzi, którzy mało mają, a potrafią być tak szczęśliwi, że nikt i nic im tego szczęścia nie odbierze! Może je zburzyć! Ale na to miejsce wyniesie się jeszcze pokaźnieksza budowla! Alleja i do przodu! ;)
Magnez(s) na kobiety???? Magnezu jest duuuzo w wielu pysznych potrawach... jak choćby w czekoladzie czy migdałach albo orzechach. Można tez jeść banany albo pić Muszyniankę.... Kawa - zgadzam się, że to rzecz gustu. Podobnie jak śledzie. Choć w przypadku kawy gatunków jest tyle, ze pewnie coś by ci zasmakowało... jakaś latte albo capuccino.....
latte czy capuccino to rodzaj kawy a nie gatunek:)
Teraz to ja tylko mogę grzańca pochlipać... :( Bo chlipać, chlipać językiem jestem w tym prawdziwym mistrzem... Hehe :P A poza tym za duży mam już ten mięsień piwny i trzeba powoli zacząć myśleć jak go się pozbyć ;)
Teraz to ja tylko mogę grzańca pochlipać... :( Bo chlipać, chlipać językiem jestem w tym prawdziwym mistrzem... Hehe :P A poza tym za duży mam już ten mięsień piwny i trzeba powoli zacząć myśleć jak go się pozbyć :/
bluemeni... nie ma sprawy, to zwykłe przejęzyczenie a nie arogancja słowna..... jak zwał tak zwał... istota w tym, że inaczej smakuje niż standardowa mała czarna
Hehe Oj ta uszczypliwość... :P ;) Nieskromnie teraz powiem, że coś w tym przyciąganiu kobiet jest... ;) Hehe Ale jakoś kawy nie lubię. Koniec bomba, kto nie rozumie ten Trąbalski... Ale banany? Mmm... No i narobiła smaka ;P Hehe
Hehe Oj ta uszczypliwość... :P ;) Nieskromnie teraz powiem, że coś w tym przyciąganiu kobiet jest... ;) Hehe Ale jakoś kawy nie lubię. Koniec bomba, kto nie rozumie ten Trąbalski... Ale banany? Mmm... No i narobiła smaka ;P Hehe Ja gdybym do tej mojej okresowej nadpobudliwości wspomagał się dodatkowo kawą, to nikt by ze mną nie wytrzymał... ;) A i tak jest to trudne ;P
polecam goraco mrozona kawe po jamajsku rewelacja z bananami:)
Ja tam wolę wszelkiego typu ziarna... orzechy, słonecznik, dynia, migdały.... moge to na tony jeść.... A wiesz czemu włoski orzech ma taki kształt?? Przypomina zupełnie ludzki mózg, bo jest bombą zasilającą dla naszego mózgu. Dla uczących się do egzaminów i dla dzieci przed wysiłkiem intelektualnym zaleca się przygotowywanie takiej pasty z naturalnego miodu i orzechów. Hihihi stąd pewnie populaność nutelli... :)
Nie znam tego przepisu... piłam mrożoną z lodami w Zakopanem i była super... Poprosze o wskazówki....
Ja też dodam od siebie od razu, że nie jest moim zamiarem upajanie się swymi słowami, swym niekonwencjonalnym polotem... ;P Hehe Ale czasami mi dwa razy wyskakuje i się powtarza się... To chyba nie przemawia za tym, iż jestem próżny?...
...iii tak sobie sam odpowiem :/ :P
4lub 5 bananow miksujesz w blenderze razem z duza iloscia lodu kawe w zaleznosci od uznania rozpuszczasz w niewielkiej ilosci wody i laczysz do kupy jest naturalnie slodka wiec uwazaj z cukrem
ok dzięki... wypróbuję
Eee coś o tym słyszałem, że nie bez kozery one przybierają taki kształt, ale jakoś nigdy nie przywiązywałem do tego większej wagi... Chociaż muszę się przyznać, że nie raz miałem zielonkawy polot na swych palcach, który później przybierał niezbyt ciekawej barwy... :/ I ciężko to cholerstwo później zmyć... Hehe Jamajska powiadasz? ;) Znając jamajczyków, to oni jeszcze coś innego do tego dodają... :/
Bleee :/ Szkoda bananów :P
nie nie tym razem nie
zilonkawy nalot jest od niedojrzalych bananow
dobry banan jest wtedy kiedy jest caly mocno zolty i zaczyna miec brazowe plamy
syrop i cynamon do late:)
Dobry banan to duuuży banan... Hehe :P
to polecam platan on jest dopiero duuzy i twardy
Może nie idźmy tą drogą... :/ ;P Hehe
jak sobie zyczysz:)
Miało być o sensie życia... A zaraz rozmowa zejdzie na sens współżycia... :P Hehe. Nie ma to jak ciekawie zacząć, a głupio skończyć ;) Człowiek uczy się całe życie, a i tak umiera... durny... Oj durny ty durny człowiecze ;) :P
dlaczego na sens wspolzycia???
masz sprosne skojarzenia apropo banana i platana a tak wracajac to o kawie byla mowa
Hehe. Ja mam czyste myśli... Jak każdy porządny facet :P Nie no jestem normalny, lecz dla wielu inny... ;) A kto tu o czym myśli, to się kiedyś coś jeszcze wymyśli :P A jak to mówią... Głodnemu chleb na ... dole róże na górze fiolki to nie jest portal gdzie są aniołki :P
dobra to ja biorę banana, sruuu kawę wylewam, może być zielony i twardy:p
A ogórek też ma zielony garniturek... ;P I czapkę i sandały zielony zielony jest cały... Ale żeby twardy? Rozumiem... Ale i nie rozumiem... Rozumiem, że twardym trzeba być!!! Ale nie rozumiem po co... ;) ;P Hihihaha
Nie no... Czasami trzeba być twardym... Allle tak już jest, że zaraz po tym stajemy się miękcy tacy, jacyś sflaczali... Ale tuż po pewnej chwili znów chłop jak dąb nabierze siły! Iii... Tam gdzie drwa rąbią, tam i wióry lecą! ;P
pij mleko! będziesz wielki:p
no przepraszam zapomnieliscie jeszcze o poczciwej polskiej marchewce ktora jest zrodlem witamin i radosci
hahaha albo nieszczęścia... słyszałam o facecie który dla zdrowia codziennie pił litr soku z marchwi i karoten zabarwił go za żółto... jednym słowem Panie i Panowie.... wszystkiego z umiarem, a wyjdzie na zdrowie.....
no prosze... jak mi się ładnie rymło... :)
Serwis przeznaczony tylko dla osób dorosłych. Klikając "Rozumiem" potwierdzasz, że masz ukończone 18 lat. Strona korzysta z plików cookies w celu realizacji usług.