a,i muszę dodać eszcze,że masz ładne zdjęcie profilowe((((ba,nawet werę zapunktowałem ci na + ((((

wczoraj rozmawiałam (też) ze znajomym. jego córcia do komunii idzie w maju... i tu jest problem, co jej kupić????????????
kiedy ja szłam do komunii, za głębokiej komuny, tego kłopotu nie było... Wigry 3, zegarek itp... i tak najważniejsza była msza...

i żeby nie było, że jestem komuno-wróć. jestem ekonomistą, znam skutki zadłużenia, gospodarki socjalistycznej itd.... ale jako dzieci odbieraliśmy to inaczej

DESIRE w imieniu mojego zdjecia profilowego nader serdecznie dziekuje :D Albowiem nieskromnie przyznam iz wiadomym mi jest jakobym byla posiadaczka calkiem ( mimo wieku) zgrabnych czterech liter. :D A czy sie ze mna zgodzisz odnosnie pozostalej czesci mojej wypowiedzi czy nie to mam w .... Gdzieniebadz :D Bo jak slusznie ktos kiedys zauwazyl od tego mamy forum zeby sie na nim wypowiadac. Ty masz swoje poglady ja mam swoje, podejrzewam ze gdzies tam moglyby sie one spotkac w polowie drogi..... :D Zwlaszcza ze wiekowo nieco odstajemy od siebie...Zapewne Ty pamietasz zdecydowanie wiecej absurdow i szajsu owczesnego niz ja. Bo co ja jestem? Mimo wszystko szczawik .... Szacun, Panie Kolego. Ruda wariatka.

(ona): Lata 80 i 90-te.. pamietam, trzymajac za rękę moją mamuśkę lub babcię w kolejce do sklepu - niecierpliwie się szamocząc i z nud ziewając (ten temperamencik mam do dziś), no i te wzorki na sukienkach pań pamiętam - takie fantazyjnie kolorowe - w pomarańczowo-czerwone kólka niebiesko-zielone kwadraty (podobne były zaslony na okna), Smerfy i smerfiaste puzzle, Pankracy, smakowita coca-cola w szklanej, niewielkiej butelce, oranżadę i wodę Grodziską, pewex, dresy w kolorze zielono-fioletowym lub różowo-żółtym (czym więcej kolorów i kontrastów, tym lepiej) :D A banknoty tamtych czasów dziś zrobiłyby furorę :))) Lakierowane buciki lub plastikowe sandały, lajkry i getry w różnych kolorach (lycra), słynne paszteciki w Szczecinie, Baltona, suchary od żołnierzy, tlenione włosy i wybielane we wzory koszulki, spodnie/spodenki pokiereszowane i postrzępione, spodnie-dzwony, długie włosy u panów, wzorzyste swetry w serki, czarno-białe, małe telewizory, wokół których siadali wszyscy członkowie rodzin, by obejrzeć teleturniej ze Stanisławą Rychter czy dobranockę, lodówka silesia i wszystko-piorąca, wierna Frania... Wyliczać by można mnóstwo.. :)) Boys, Boys, Boys...

a ja uważam, że te wspomniane dysleksja dysgrafia dysortografia ... to bardziej problem rodziców którym się nie chce wystarczająco poświęcić dla dziecka i razem z nim 'pracować' , a tylko sobie kupują spokój sumienia, papierkiem od lekarza .... ich zasadniczo problem, a świat zna wielu dyslektyków którzy zapisali się w światowej nauce i kulturze ....

Mirambar ja poperam z duszy i serca bo po sobie widze... Mojego syna w 4 klasie szkoly podstawowej skierowano na takie kontrolne badanka do poradni psychologiczno-pedagogicznej bo pisal jak kura pazurem . Diagnoza? Dysleksja dysgrafia i dysortografia do kupy zebrane. I co? I gowno za preproszeniem ja nie uznaje tego papierka. Siedlismy z Mlodocianym na powazna mesko-damska rozmowe i co? Cwiczymy, codziennie cwiczymy...Czytanie pisanie raczke nozke....Rezultat? Po 3 latach Mlody ma w szkole 5 i 6. A ja jestem z siebie dumna do wypeku ze dalismy rade.Oboje. A ze pani w szkole akceptuje papiorek? No to juz jej sprawa. Ja sumienie mam spokojne, ja sie staram i moje dziecko tez.

tureckie dżinsy marmurki w kolorze California Blue ... dżizas! ... w połączeniu z białymi skarpetkami frotte i mokasynami 'majkelami' i też tureckim sweterkiem, w serek .... brr! ... to był koszmarny widok , tak stunningowany facet ....

Marmurki mialam :D I mokasyny tez :D Na szczescie potem mi przeszlo i zalozylam glany i ramoneske :D Tez nota bene trudna do dostania, w dobie tureckich kozuchow i debilnych plaszczykow.... Pamietam jak sie do Radomia po kurtke jechalo...Pol autobusu za haftowalam bo aviomarin tez byl trudno dostepny....

Middlife .... wierz mi, dysleksje można wyleczyć ... ale tylko we właściwym czasie .... głupoty i lenistwa rodziców zwykle nigdy a jeśli nawet, to zwykle za późno .... redaktor Jacek Żakowski był dyslektykiem, jego matka opisywała proces swojej pracy i pomocy synowi przez całą podstawówkę ....

Po pierwsze serdecznie przepraszam zle mi sie spacja wcisnela a ja matolica nie poprawilam,... Po drugie mirambar zawsze mowilam ze najwiecej zlego ( lub dobrego) robi proces socjalizacji. A kto jest za niego odpowiedzialny? Nikt inny jak rodzice...Ale jesli w dzisiejszych czasach starzy sa zaganiani za kasa to kto ma te dzieci wychowywac? Telewizja? komputer? No ja naprawde bardzo przepraszam...I z gory mowie zeby uprzedzic jakiegos namolnego pacana ktory bedzie mi probowal zarzucic; owszem jestem house manager.Owszem od 14 lat siedze w domu.ALE : Jestem dumna z mojego dziecka do wypeku i nie , wcale nie uwazam zebym sie nadmiernie poswiecila. Teraz mam efekty, moj syn mnie kocha i potrafi to powiedziec. A jak patrze na to co robia rodzice z moja 4 letnia siostrzenica...Smiac mi sie chce i rzygac...

poczekaj((((miskę nadstawię((((

starzejemy sie ?????? zaczynamy wspominac :):)

..a ja juz sie zastanawialem, gdzie sie podzialo te 10 milionow czlonkow PZPR. Prosze bardzo. Na zbirniku sie czesc sie ukrywa. :)))) Wieslaw!!Wieslaw!!! Edward!!Edward!!!
Pamietam doskonale ekspedientki ze sklepu miesnego.To byla szlachta.Na wszystkich z gory. Wzrok gdzies ponad glowami. Lapska brudne, z kawalkami miesa mielonego,do calowania wyciagaly. Potrafily wygonic z kolejki, pod zarzutem,ze ktos stanal juz drugi raz. Cala rodzina ustawiona. Sklepowe,konwojenci,aststenci konwojentow. Blyskawiczne doroabianie sie.
Kiedys taka z krzykiem do mnie ,, nie potrafisz czytac, zamkniete.., ,,gdybym nie potrafil czytac, pracowalbym tutaj,, az sie panienka zapowietrzyla a jej frajera zamurowalo,i dobrze,bo byl dwa razy taki jak ja :))) widuje ich czasami. Z opowiadan wynika,ze za komuny siedzieli :)))))

o ile dobrze pamietam, to członków i kandydatów na członków PZPR było cóś ok. 2mln. 10 mln przynależnością cieszyła się Solidarność, ale nie liczby są tutaj ważne. Dzięki dobrze ustawionemu w strukturach wujkowi można było uzyskać przydział na materiały budowlane lub ciągnik. Mało kto pamięta, że do początku lat sześćdziesiatych większość wiejskich miejscowości nie miało elektryczności. Lekcje odrabiało się przy świetle lampy naftowej.

człowiek może się tutaj odmłodzić nieźle :P
a co do dysortografii i innych kalek to w xxi taka 'choroba' oznacza po prostu leniwego debila, teraz w głupiej przeglądarce internetowej jest sprawdzanie pisowni. inna sprawa, że teraz młodzież to matoły, książek nie czytają, zamiast się uczyć to rżną się po kątach w szkole. w angorze wyczytałem, że najmłodsza polska matka to 11latka, jej rodziców powinno się odstrzelić bez słowa.
mnie pasowało życie w latach 80tych, chociaż niewiele z tego pamiętam, nie było rewelacji ale czasy były normalniejsze, a teraz wszędzie jest dzicz.

<< ... mnie pasowało życie w latach 80tych, chociaż niewiele z tego pamiętam, nie było rewelacji ale czasy były normalniejsze, a teraz wszędzie jest dzicz .... >> ... no jak dla mnie bomba! ... jak tak kolego szczerze uważasz to twój problem .... ja tam jednak lubię te nowe czasy i te wręcz nieograniczone, cudne, podniecające, napędzające, motywujące możliwości zarabiania kasiory i korzystania z uroków życia, osobistego rozwoju uzależnionego od własnych chęci, intelektu, zdolności, sprytu ..... a nie od przynależności do partii, znajomości ekspedientki w sklepie ....

A ja sie wypowiem w dziale dysotrografii/dyskleksji etc.
Otóż sama posiadam papier upowazniajacy mnie do pisania wszelakich egzaminow w czasie dluzszym od calej grupy u ktorej nie stwierdzono dysleksji. :-)
Juz w 2 klasie szkoly podstawowej dostalam takowe orzeczenie ze ja to mam wolniej/trudniej etc. Slizgalam sie z klasy do klasy...
I tutaj nie zgodze sie ze dysleksje mozna wylczeczyc tylko we wlasciwym czasie.. To choroba tepych dzieciakow ktorym sie NIE CHCE :-) Mnie osobiscie ortografii nauczyl "przyjaciel" z ktorym czeste wymiany zdan odbywaly sie na komunikatorach ... ilez wstydu zjadalam gdy piszac jedno zdanie skladajace sie z 8 slow w 6 zrobilam byla. A On zamiast mi odpowiedziec na moje pytania najpierw mnie poprawial i wypisywal ze glab, nieuk jestem :) Poprawial az zapamietalam w tej chwili pisze "raczej" bezblednie... czasami dopierdole cos na bogato zeby nie wypasc z formy np. "bót" Myslac o bucie ale takim botku! ;-P
Czytanie ksiazek i bat nad glowa ktory publicznie wyjmie Twoja dysleksje i wtedy juz choroba zmienia sie w lenistwo nic wiecej :):):) No i czytanie ksiazek pomaga! :-)

Przypomniało mi się..

Dżinsy typu 'piramidy'......... :))

A to u mnie a całkiem niedaleko zolzo (O-c Św.) mowilo sie "szwedki" ;-P

Kizia to Cię teraz zjedzą, że nie tolerujesz wszystkich dys:) A ja zawsze mowiłam, że z tym coś można zrobic tylko trzeba chcieć, to zawsze byłam zakrzyczana, że nie rozumiem ich itd.
A co do czasów minionych - wydaje mi się, że nie mogę porównywać, wtedy byłam dzieckiem, miałam inne spojrzenie, inne problemy. Gdybym wtedy była osobą dorosłą z rodziną własną to mogłabym dokonywać porównań.

Pamiętam kolejki po kawę w sklepiku osiedlowym, pamiętam te "cudne" zabawki dostępne itd. I patrząc tylko z takiej perspektywy nie tęsknię, wolę nie mieć za co kupić dziecku zabawki, niż nie mieć możliwości wyboru czy w ogóle kupienia, bo po prostu nie "rzucili". W sumie nie za bardzo wiem, za czym można tęsknić.

Middlife-z glanów to z tamtych czasów tylko "rumuny" -Jedyne i Najlepsze Glany na Świecie, niestety już nie do dostania , wielka szkoda.. :/

Pćioło ... a niech zjadaja nie Oni pierwsi i nie ostatni... a i tak dynda mi to kolo pudendum feminum ;-) Swoje wiem i bede tepic leniuchow bo wiem ze sie da! Trzeba tylko chciec :):):) cale zycie bylam głąbem dyktanda nigdy nie napisalam na 2 .... a mature z j. ojczystego zdalam na 90% pisemnie i 80% ustnie :) Da sie?! Da sie!

zolza piramidy byly the best:P dlugie lata w nich smigalam:P
i marmurki rzecz jasna:)
pamietam szal na turkusowe baletki z kokardka na przodzie:) i fryzura krotkie z przodu dlugie z tylu:)))) a boki na jaskolke:P
magnetofon dwukasetowy "jamnik" to bylo cos! i to przegrywanie kaset hihihihi
sklepy GS po jednej stronie spozywka, po drugiej art chemiczne , i ten specyficzny "zapach" jak sie weszlo:))) cukier wazyli w sklepie na tej zajebioza wadze:)

a fajki na metry?:))

A czeszki na lato i relaksy na zime?! :-P
Spódnice lambady!
Perfumy "Currara" "Pani Walewska" "Być może... Rzym/Londyn/Prayż" fuj

I cała klasa a przynajmniej jej zenska czesc pachnaca OCH (pachniesz krzykiem z wykrzyknikiem!!)

Wszyscy sie wypowiadają....to i ja skrobnę coś od siebie. Z lat siedemdziesiątych niewiele pamietam ale osiemdziesiąte i początek dziewięćdziesiątych.....to był najpiękniejszy okres mojego zycia chyba. Młoda, gniewna, zbuntowana punkówa z wiecznie obniżoną oceną ze sprawowania za irokeza i ubiór........w domu wiecznie pełno ludzi i moja jakże tolerancyjna mama robiąca nam litry herbaty. ( o tacie nie wspominam - bo jego się wszyscy bali) Biedna tylko glany przesuwała nogą jak chciała przejsć przez przedpokój :)))) Mimo to mielismy pasje, zainteresowania, nigdy się nie nudziliśmy. Nie piliśmy wtedy, nikt nie palił zioła.....dobre z Nas były dzieciaki. Latalismy na wszystkie koncerty do Remontu i cały nadmiar energii spalalismy przy pogo.. Nikt się niczym nie wyrózniał od innych i nikt w niczym nie był gorszy. Choć sąsiedzi mieli o Nas kiepskie zdanie osądzając na podstawie ubioru - rodzice bronili Nas zawsze.....bo dobre z Nas były dzieciaki....tyle że trochę.....inne :)))))
Sporo we mnie do dziś zostało tamtej Agi. Punk to przecież nie styl ubierania się a ideologia. Zmieniły się style muzyki którą słuchałam, choć do punk rocka nadal wracam dość często, zmienił się ubiór - choć glany zostały, zmieniły się poglądy......na szczęście nie wszystkie.
Te burzliwe lata miały ogromny wpływ na całe moje życie.....i dobrze mi z tym.

Bitter .... jakowoż potwierdzasz, i to swoim przykładem, że dysleksję można jednak wyleczyć ... trzeba tylko nad tym pracować, metody mogą być dość indywidualne, jak w twoim przypadku, jednakże ich wspólnym mianownikiem jest stałe powtarzanie zdobywanej wiedzy i upewnianie się, że leczony już dany zakres wiedzy przyswoił .... problemem dyslektycznych dzieci, w przypadku gdy rodzice nad nimi, i z nimi, nie pracują jest to, że nie mogąc opanować kolejnych partii materiału szkolnego we właściwym czasie, z uwagi na swoje ograniczenia, w pewnym momencie pozostają bardzo w tyle od rówieśników, czesto dodatkowo jeszcze wyśmiewani, co ich dodatkowo zamyka w sobie i jeszcze skuteczniej zniechęca do nauki i są przez to skazywani na odsunięcie, skasyfikowanie jako głąb i nieuk i powtórzę, jeśli rodzice, którzy, co jasne, mają najlepszy kontakt ze swoim dzieckiem, na to pozwolą i zadowolą się jedynie biurokratycznym usankcjonowaniem inności swojego dziecka to w ogromnej wierze przyczyniają się do jego późniejszego upozycjonowania w życiu społecznym ....
A z drugiej strony dysleksja nie musi oznaczać automatycznego wykluczenia z życia. Brytyjscy socjologowie zbadali grupę milionerów w tym kraju. I z zaskoczeniem stwierdzili, że prawie 40% z nich to dyslektycy. Zadano sobie trud odpowiedzi na pytanie: to w jaki sposób odnieśli sukces? I ustalono, że ci dyslektycy, świadomi swoich ograniczeń wynikajacych z tego, że w pisaniu robią koszmarne błędy, jak tylko mogli to ograniczali swoje pisanie na rzecz kontaktów osobistych, głównie rozmów telefonicznych i żywych rozmów, w których skutecznie udaje się tuszować wszelkie błędy pisowni. Korzystają co najwyżej z poczty elektronicznej która obecnie 'pozwala' na pisanie w wersji intelektualnie uproszczonej, coraz powszechniej akceptowalnej społecznie a także biznesowo. Ot tak sobie przypomniałam .....

nigdy nie nosiłem glanów((((to dlatego,że czułem wstręt do tych buciorów,a spowodowało to wojsko((((praktycznie od czasu gdy zacząłem profeskę nie rozstaję się z kowbojkami((((gdy ty aga>manifestowałaś>no future,ja i podobni do mnie ludzie graliśmy aby utrzymać monarowskie ośrodki((((wtedy wszyscy tzn.całe media,partia i pseudo-intelektualiści,głośnym chórem krzyczeli,że w Polsce nie ma narkomanii((((zabronione było mówić o pedofilii i innych zboczeniach((((milicjant,dziwka i złodzieje rządzili((((teraz tamta nacja w większej części jest pod kreską i jak spojrzymy na to trzeźwym okiem((((to właśnie teraz jest normalność((((wtedy manifestowaliśmy wolność,teraz aby być wolnym wystarczy hajs((((

Są kobiety, które pachną wiatrem...
Ten wiatr nazywa się "masumi"

Desire - kowbojki do dnia dzisiejszego wywołują uśmiech na mojej twarzy....podobnie jak czerwone adidasy. Kasa powiadasz....jasne....kup więc za nią przyjaźń a dobrze na tym wyjdziesz. Tyraliście wtedy na monary? ok......a na co teraz my tyramy???? Jakoś ani ja, ani nikt z moich znajomych w monarze nie wylądował....a jak byś troszkę po analizował - to właśnie teraz rządzą dziwki i złodzieje......dlatego tak Ci dobrze w dzisiejszych czasach.

tak,właśnie teraz mam dobrze bo mogę grać,tylko grać((((wtedy musiałem harować za marne parę groszy aby móc grać((((na ciebie wtedy tyrał stary((((ty się bawiłaś((((dzikie pogo,kleje i inne helikoptery((((ciekawe jakbyś kontestowała swoim irokezem pracując((((już sobie to wyobrażam((((ale znałem takich co nie bali się,nie wstydzili i na siłę,na przekór wszystkim różowe czuby niosły do pracy((((niestety długo się nie utrzymali((((wtedy dla ciebie to była tylko zabawa,ot zwykłe świrowanie((((null ideologi((((a twoja inność,była twoją maską na frustrację i osamotnienie((((chciałaś świecić((((zabłysłaś żeby zgasnąć i się z tego cieszysz((((

Czytaj Desire ze zrozumieniem. Temat dotyczy czasów w których dorastaliśmy a nie kto i na kogo pracował. Na Ciebie też ktoś kiedys tyrał tak jak my tyramy teraz na swoje dzieci. Skąd możesz wiedzieć cokolwiek o mojej ideologii z tamtych lat??? Wiem jedno - nasza walka o wolność poszła w p.....zdu - bo tobie podobni postanowili ją kupić za pieniądze.......ciesz się więc swoją "wolnością" - ja jednak zostanę przy swoich przekonaniach. I wiesz co? Tak ....ciesze się jak cholera bo tamte czasy nauczyły mnie szacunku do ludzi i nie tylko.

mi tez kurwa, zajebiście się teraz żyje...po chuj mi to tyranie przez tyle lat? nawet emerytury się nie doczekam, choć pracowałam uczciwie prawie całe życie...niebawem będę chodzić, jak kloszard po śmietnikach, żeby przeżyć...
W tamtych latach żyło się lepiej: poczucie stabilizacji, bezpieczeństwa, praca, lepszy dostęp do usług medycznych, nie było żebraków na ulicach, głodnych dzieci w szkołach... Każdy człowiek czuł się potrzebny. A teraz: beznadzieja, droga donikąd, niepewność, brak perspektyw, wszystko się zmienia jak w kalejdoskopie- jeden wielki kameleon...

A dobrze sie zyje tym, którzy w tamtych czasach nakradli....sami bądź ich rodzice.

dyslekcja, dys.. coś tam jeszcze..
powymyślali, by lenistwo miało swoje usprawiedliwienie..
kiedyś bili po rękach linijką za pisanie lewą ręką.. to już nie moje czasy.. ale wcześniejsze takie były.. moja siostra dopiero jak się nauczyła pisać prawą mogła wrócić na zajęcia..:-))
Dziś co piąta osoba pisze lewą.. sama w rodzinie mam lewusów.. owszem.. przeszkadza mi to wzrokowo.. bo to jakies dziwne jak można lewą cokolwiek robic heh.. tak samo dziwimy się, jak można robić błedy itd.. ;pp

hmmm((((też chiba jestem manikutem((((gdy się golę,to naciągam lewą ręką skórę na twarzy((((także lewą ręką włączam kierunkowskazy i światła drogowe((((i wiele jeszcze inszych czynności((((

Bo rodzice mieli czas i poświęcali go dzieciom. Pracowali 8 godzin dziennie, weekendy były wolne więc mieli czas i było ich stać ich na kino z dziećmi......Teraz tyrają od świtu do nocy by kupić swoją niezależność. Jedyny spacer z dziećmi to marsz po supermarketach....a potem wizyty u psychologów bo dziecko na ADHD. Moje nigdy nie miało problemów ani z zachowaniem, ani z błędami....właśnie dzięki przekonaniom z dzieciństwa. Może żyjemy skromnie.....ale szczęśliwie.

aga>krótko mówiąc,każdy ma swoje miłe i mniej miłe wspomnienia((((nie chcę dalej przekomarzać się w tym temacie((((twoje glany były tylko chwilą w twoim życiu i ok((((moje wyśmiewane przez ciebie kowbojki po dziś dzień stroją moje pęciny((((każdy czas i każda rzeczywistość ma coś w sobie((((każdy dzień inny jest od drugiego,tak jak i u ludzi((((każdy jest inny,a to że mamy swoich idoli i staramy się być tacy jak oni to jest całkiem normal((((dla nas bohaterami byli czterej pancerni((((dzisiaj nie wiem((((sporadycznie spoglądam w srebrny ekran((((media zawsze ogłupiały i od zawsze było zakłamanie((((
aga>a pamiętasz taką pioseneczkę,grali to twoi ulubieńcy,a text leciał tak:
zarąbałem go siekiera,zaraz biedak będzie rzygał krwią-czysty punk!!!!!!!!!

DESIRE a dzisiejsze teksty piosenek? Ty kurwo puscilas sie, Jebnij kurwie z banki...I temu podobne. No faktycznie muzyka jak sie patrzy i pospiewac mozna jak zajdzie potrzeba...I spokojnie puszcze mojego syna na konsert SoD jak najbardziej...Kurwa ludzie opanujcie sie do cholery jasnej, ja sama osobiscie w wieku 36 lat pojechalam na koncert Sabaton z ochrona...Dalej wam sie podobaja dzisiejsze czasy? Osobiscie dopoki mieszkalam w miescie balam sie wieczorem pojsc wywalic smieci bo policji ani uswiadczyc a jak juz byla to starannie sie obracala w druga strone zeby bron boze nie naruszyc czyjes nietykalnosci osobistej i nie przekroczyc swoich kompetencji... Fajne czasy kiedy policja majaca w zalozeniu chronic zdrowie zycie i mienie obywateli boi sie kilku nakoksowanych gnojkow....

A tak na marginesie odnosnie piosenek jak to szlo? Ojczyzne kochac trzeba i szanowac nie deptac flagi i nie pluc na godlo? Tak jakos prawda? Wytlumaczcie to dzisiejszej mlodziezy. Napisano onegdaj Takie beda RZeczypospolite jakie ich mlodziezy chowanie. Taaa ta mlodziez to ja bym bardzo chetnie pochowala. W dole z wapnem...

middlife>nie mów tak brzydko bo ci bozia język upitoli((((

DESIRE przepraszam najmocniej naprawde ale jak czytam cos takiego to wlacza mi sie agresor z bonusem +10 do rzutu na agresje..... Ale sam powiedz , czy przypadkiem nie mam racji?

ty masz rację,ja mam rację,wszyscy mają rację((((a kit((((niech tam wspominają i porównują((((każdy czas,czy to tamtejszy,czy dzisiejszy ma swoje za i przeciw((((

To był piekny okres zycia. I nie było nudno. Czas tez mijal szybko. Ciekawośc zycia i energia rozpierała

DESIRE no i w koncu gadasz z sensem :D Kazdy w swoich czasach znajdzie cos co warto wspominac albo co trzeba potepic. Nas kiedys tez osadzi historia....

No ludzie mi też się za chwilę agresor włączy. Komu wtedy było lepiej temu było, jak był z klasy robotniczej ( ach te podziały wtedy ) plus rodzina wielodzietna jeszcze najlepiej to mu się żyło bo i państwo dawało wczasy i w ogóle cud miód i malina. Nie mówię, że teraz jest super, ale przynajmniej jeśli mam pomysł, jeśli mi nic pod nogi nie pada to mogę zrobić ( ok kasa potrzebna, wiem ), a nie kryć się i nie wychylać. Jak zechcę kupić córce wózek dla lalek to mi w drodze do domu nikt go nie przetrzepie w poszukiwaniu propagandowych ulotek ( a tak było ).
Każde czasy mają swoje lepsze i gorsze strony, jedni wspominają z rozrzewnieniem, innych krew zalewa - zależy jakie się miało doświadczenia. Osobiście nie chciałabym powtórki z historii, mimo wszystko.

Aguś a ja kowbojki uwielbiam : ) a wszystko przez audycje radiowe Cejrowskiego każdej niedzieli na Trójce - leciało country, do dzisiaj pamiętam jak siedziałam i słuchałam i nic w tym momencie nie było ważniejsze. A dzisiaj mogę sobie muzykę ściągnąć i słuchać wszędzie.

Pciółko ukochana moja jadowita....Wczasy owszem ja sie z tym wszystkim zgadzam ALE : Moj ojciec byl wojskowym nawet dosc wysoka szarza. Moja matka pracowala w bibliotece. Jedyne co mnie odroznialo od owczesnych dzieci to to ze czesciej pijalam bobofruty ( bo ojciec dostawal w pracy) i mialam wieksze mozliwosci poruszania sie po Polsce. Na wczasy owszem sie jezdzilo, czemu nie. Ale wkurzal mnie juz wtedy KOwiec<wrr> i tak zwany zorganizowany czas wolny. I wlasciwie nic ponad to....

dostalam lyche i szlam z kuzynka do ogrodka wykopywac robaki:P
albo podchody:))) caly dzien sie szlajalismy:))
dzis dzieciaki maja internet, zabawki jakie zapragna, Disney Channel a na nim co chwila inny serial dla mlodziezy.....
i sie nudza....

tak, tak...i nie czytają książek i lektur szkolnych, bo mają internetowe skróty...