Góra Kalwaria - to w okolicznych lasach otulających Wisłę spotykamy dziś "Makłowicza" przygotowującego potrawę na ogniu z zebranych w okolicznej pieczarkarni świeżych pieczarek, marchwi i karmionej nią przez tutejszego gospodarza krowy 😉. "Już w XVII wieku gospodarze podczas uboju w ten sposób zagospodarowywali skrawki mięsa . . . . " - zaczął swą opowieść pan Robert.
Spokojnej niedzieli życzymy 😘