To już rok odkąd Kinky Piwo wlało się w klubowe żyły miasta – i co miesiąc podnosiło ciśnienie bardziej i bardziej!
Mówili, że event NO SEX nie przyciągnie tłumów… a my tylko uśmiechamy się pod nosem, gdy kolejka do wejścia owija się wokół klubu jak sznurek.
Były korony, pejcze, harnessy, koronki i uśmiechy. Był luz, była zabawa, był ogród pełen grzesznych spojrzeń... Była energia, która wibrowała aż do rana.
I będzie znowu! Bo 12. edycja to nasza urodzinowa orgia emocji – bez seksu, ale z masą napięcia.
A co Was czeka... hmmm to o co zawsze prosicie - bawimy się dłużej!!
Specjalne, wielkie, lśniące w lateksie DZIĘKUJEMY dla Kamila – pomysłodawcy, organizatora i serca tego całego zamieszania. Bez Ciebie Kinky Piwo nie byłoby takie… no właśnie – kinky i nie było by go wcale!
Więc, moje zboczuszki i elegantki z pazurem – szykujcie stroje, bo ta edycja to będzie fetyszowy toast za pierwszy rok naszej wspólnej, cudownie skrzywionej przygody!
Magda&Marcin&Kamil&FamigliaLacrima