F1ynnRider
Bardot to zjawisko kulturowe – symbol młodości, wolności, niezależności. Często nieuchwytna, jak sen lub marzenie. Jej seksualność jest jak siła natury, instynktowna i dzika.
„I Bóg stworzył kobietę”, powiedziałbym nawet, ze niejedna.
Bardot: „Nie wiem, co to skromność. Wolę być naga niż w fałszywym kostiumie.”
Monroe: „Mężczyźni widzą we mnie seks – a ja chciałam być po prostu aktorką.”
Deneuve: „Najbardziej podniecające jest to, czego nie widać.”
Bellucci: „Wiek nie odbiera seksualności. Dojrzałość ją potęguje.” Kwit esencja😁 kobiecości w kinie – od niewinnej, uprzedmiotowionej seksbomby (Monroe), przez wyzwoloną buntowniczkę (Bardot), chłodną i ambiwalentną zagadkę (Deneuve), aż po świadomą, dojrzałą siłę cielesności (Bellucci).
Mężczyzna • 14 godzin temu