Brodatezwierze
Kiedyś wpadł mi taki tekst w rękę... Jakby był opisem tego zdjęcia..Dym unosił się leniwie, jakby znał już zakończenie.
Ona klęczała w półcieniu , światło żarówki zatrzymało się na rozpiętym guziku.
Koszula zsunęła się z ramienia, odsłaniając pierś tak piękną, jakby narysowaną w cieniu whisky i rozpaczy.
Jej ręka tkwiła na krawędzi decyzji , jeszcze jeden guzik, jeszcze jeden błąd.
Usta miała lekko otwarte, język muskał dolną wargę, jakby czekała...
na spust.
Na słowo.
Na coś, co już kiedyś się stało, ale o czym wciąż nie chce zapomnieć.
Nie pytała o twoje imię. Nie musiała.
W tym pokoju nikt nie był niewinny.
miesiąc temu