"Chwyciłem ją za ramię i przekręciłem z powrotem w swoją stronę. Stawiała opór, a potem ugryzła mnie w rękę. Roześmiałem się, tym razem szarpnąłem mocniej, wyrwałem dłoń z jej ust i unieruchomiłem jej ramiona."
- Mamy jeszcze trochę czasu - mruknąłem.
- Nie! - warknęła. - Nie chcę!
- I to jest właśnie podniecające - powiedziałem, zbliżając wargi do jej warg.
Jacek Piekara, "Ja, inkwizytor. Sługa Boży"