Przyłóż dłonie do mojej skóry i zobacz jak płonę pod Twoim dotykiem..Jak całe moje ciało woła Cię bez słów, jak
samo poddaje się temu, co nieuniknione..
Chcę, żebyś mnie rozerwał - na kawałki, na strzępy rozsiane po prześcieradle, na urwane oddechy i drżenie, które nie ustaje..Chcę, żebyś mnie złożyl na nowo, ale już nie taką samą. Już Twoją. Już należącą do Ciebie w sposób, którego nie da się odwrócić..
Nie pytaj, Bierz. Rządź..Wypełniaj mnie sobą tak, jakby nic poza tym nie istnialo..Jakby ten moment miał być końcem i początkiem jednocześnie.
A kiedy skończysz.. zostaw we mnie echo siebie..
Niech nie bede w stanie zapomnieć
Niech każdy oddech przypomina mi, że
Należałam do Ciebie. Że nadal należę..🙄