Co jakiś czas chodzę do Iriny na depilację laserową. Ostatnio bardzo mnie rozśmieszyła: ,,ależ ty musisz męża kochać". Kocham męża bardzo, ale wiecie... W każdym razie w jakimś niejasnym odruchu postanowiłam opowiedzieć Irinie o moim życiu erotycznym. Opowiadałam o kochankach, o klubach, o przygodnych mężczyznach i co chwilę pytałam Irinę czy chce słuchać dalej. Odpowiadała, że tak albo potakiwała głową, dwa razy zrobiła przy tym znak krzyża. Odniosłam wrażenie, że targają nią dwa silne uczucia: zgorszenia i podniecenia. A zgorszenie (nie mylcie z obrzydzeniem) i podniecenie są jak oliwa i ogień. Zgorszenie potęguje podniecenie.
Od ostatniej wizyty minęły dwa tygodnie. Irina właśnie wysłała mi wiadomość: ,,Jak się nazywają te kluby?" 💋