H. przyjechał przed dwoma laty z Indii. Zajmuje się obsługą systemów komputerowych. Poznaliśmy się jakiś czas temu w Utopii. Przyszedł ze znajomą, bardzo ładną Polką, ale co rusz do mnie podchodził, zagadywał, mówiąc bez ogródek - zjadał mnie wzrokiem. A wczoraj mnie zjadł. On i W., którego też poznałam w Utopii. O czym jest ten post? O tym, żebyście czytali zakładkę ,,o mnie". I może jeszcze o wytrwałości, bo w Utopii poznałam już wielu mężczyzn 🙃 PS. Podnieciło mnie wczoraj, gdy rozłożyłam przez nimi nogi a H. powiedział do W.: ,,Look, W., the big door is open" 💋