W momencie naciśnięcia migawki cisza była niemal namacalna — jakby świat wstrzymał oddech. Jej spojrzenie, ukryte za misterną wenecką maską, mówiło więcej niż słowa — było zaproszeniem do gry pozorów, niedopowiedzeń i ukrytych pragnień. Skóra muśnięta światłem, oddech spowolniony przez napięcie chwili. Była obecna całą sobą — i jednocześnie jakby nieuchwytna. Każde ujęcie było próbą uchwycenia tajemnicy, której nie da się do końca odsłonić.