Jego głos był zawsze wyważony, spokojny. Kiedy był blisko mnie, sposób w jaki mówił, ten Jego przyciszony ton głosu działał na każdy fragment mojego ciała. I choć starałam się panować nad swoim umysłem, przegrywałam. On miał nade mną zdecydowaną przewagę. Sterował wszystkimi moimi zmysłami.....💗
Tak było zawsze... jest teraz i będzie już zawsze...bo tylko On potrafi rozpalić ogień we mnie - samym swoim spojrzeniem...🔥🔥🔥🔥🔥💗🍀