Nasza kultura uczy nas, że kobieta starająca się eksplorować swoje męskie uczucia i skłonności jest w porządku – nie ma niczego złego w kobiecie noszącej spodnie – ale niech mężczyzna założy sukienkę i od razu coś jest nie tak. Wydaje mi się, że dzieje się tak, ponieważ jesteśmy społeczeństwem patriarchalnym, w którym męskość stawiana jest wyżej od kobiecości, w którym męskość utożsamia się z siłą, a kobiecość ze słabością. Na chłopczycę patrzy się ze zadziwieniem i chwali, ale zniewieściały chłopak nazywany jest ciotą.