daddyANDdaughter
W relacji Pan–Suka nie ma jednego scenariusza. To nie jest tylko ostrość, krzyk czy zgięte kolana. To też cisza. Spokój. Głęboka rozmowa. Taki moment, kiedy Pan patrzy na mnie nie z góry, ale dokładnie na równi. I ja to czuję.
To prawda — czasem komentarz, który zostawia, wydaje się brutalny, surowy. Ale dla mnie on jest jak kod. Znam go. Wiem, że to sposób, by mnie obudzić. Żebym się na nowo wyostrzyła, wyprostowała kręgosłup. Czasem to tylko kilka słów, które dla innych są niezrozumiałe — a dla mnie mają sens.
I nie, to nie wygląda tak cały czas. Nie jestem na wiecznym klęczniku. Potrafimy siedzieć obok siebie i po prostu być. Czasem blisko, czasem w milczeniu, czasem w śmiechu. Ale zawsze z miejscem dla drugiego człowieka.
To, co widzicie na zdjęciach — to tylko fragment. Kawałek naszej przestrzeni. Prawdziwe rzeczy dzieją się między kadrami.
Para • miesiąc temu