A jeśli runiesz w dół i nikt cię nie podniesie?
A jeśli w pustkę krzykniesz i nikt się nie odezwie?
A jeśli zbledną sny, porzucone w pośpiechu?
A jeśli nikt nie zechce słuchać twego oddechu?
Lecz gdy już runiesz w dół, to ja Cię podniosę.
Gdy w pustkę krzykniesz, ja odpowiem głosem.
Gdy zbledną wszystkie sny, pomogę zebrać je...
I będę tym, kto słucha... twego oddechu szept.