My znamy się dobrze, chętnie poznamy innych, zarówno towarzysko jak i... bardziej towarzysko :). Otwarci i tolerancyjni (w granicach rozsądku). Poznamy ludzi gotowych spróbować czegoś nowego. Kulturalnych, chętnie błyskotliwych - gdyby trzeba było porozmawiać przed/po... ;). Zbiornikowe znajomości traktujemy jako urozmaicenie. Miło jest mieć taką możliwość, ale nie zawsze musimy mieć na nią ochotę. Warto byłoby najpierw się polubić, aby potem ewentualnie trafić do łóżka. Ważne dla nas są: wyczucie sytuacji, dyskrecja, higiena i bezpieczeństwo, a dobra zabawa też nie jest bez znaczenia ;).
Zdecydowaliśmy się Wam pokazać chociaż coś i myśllimy, że możemy liczyć przynajmniej na to samo- BEZ FOTEK dziękujemy...
Jesteśmy tu jako para i tak chcielibyśmy być traktowani. Występy solo nie wchodzą w rachubę.
ONA: SAMOTNI PANOWIE! Taki apel :) Szukamy kogoś, kto na chwilę zechce być rękoma mojego męża. Kogoś, kto nie będzie rozczarowany, że być może tylko rękoma... Kogoś, kto zechce zagrać z nami w tę grę, a nie koniecznie zaliczyć numerek (na to znam prostsze sposoby). Mężczyznę , który w żadnym wypadku nie musi wykonywać poleceń, za to będzie gotowy słuchać dobrych rad kogoś, kto wie jak mnie zaspokoić. Piszcie tylko wtedy gdy jesteście w stanie zaakceptować takie status quo. Inaczej naprawdę nie ma sensu. Tylko, czy ktoś to czyta :D ?
Aaa! Jeszce jedno. Miło, gdy ktoś pisze...zwykle nas to cieszy. Jednak w momencie, gdy w drugim zdaniu, zaraz po "cześć" pytacie czy jest możliwość spotkania, a w profilu jest parę cyfr i ew. zdjęcia penisa (nawet jeśli słusznych rozmiarów:)), to możemy odpowiedzieć tylko - "nie wiem", albo co bardziej prawdopodobne...nie napisać nic (z góry przepraszamy, wiemy, że nieelegancko, ale cóż...)
Zgodnie z Ustawą o prawie autorskim i prawach pokrewnych z dnia 4 lutego 1994 r., publikator: Dz. U. 1994, nr 24, poz. 83, tekst jednolity: Dz. U. 2006, nr 90, poz. 631 oświadczamy, że wszelkie prawa do zamieszczonych przez nas zdjęć i filmów należą wyłącznie do nas i niniejszym nie udzielamy zgody na wykorzystywanie naszych materiałów do jakichkolwiek celów bez naszej wyraźnej zgody i pozwolenia.
Ona: Lubię mężczyzn zadbanych, otwartych, ciepłych, zdecydowanych i pewnych siebie - ale nie zarozumiałych. Cenię spontaniczność. Wiem, że to szczyt perwersji, ale kręci mnie inteligencja, nie boję się tego pisać, bo na gorsze fiksacje jest tu miejsce :D. Jeśli chodzi o wygląd nie mam określonego typu, zwyczajnie... albo zatrybi, albo nie i wtedy trudno. W temacie kobiet...trochę bi ;), upodobania w zasadzie j.w. ;). Preferowane świadome swej kobiecości i naturalne, tu jednak biorę pod uwagę gusta męża- nie sposób inaczej ;). Skreślam jednak nierozumne panie w typie laleczki Barbie i nazbyt wyuzdane, wręcz ordynarne boginie sexu. W łożku, względnie poza nim (w zasadzie nawet chętniej:) lubię eksperymenty. Raczej nie jestem typem dominującym i chyba żle bym się czuła w takiej roli. Nie jestem grzeczna i bywają momenty gdy lubię jak lekko boli :), ale tylko wtedy gdy ufam. Chcę mieć jednak prawo wyboru i możliwość mówienia nie (nie zawaham się go użyć-uprzedzam). Reszta.. myślę, że jest kwestią dogadania i nastroju, na nic się nie zamykam, są jedynie rzeczy, które mniej mi odpowiadają, a wtedy... patrz wyżej :). Raczej nie zdecyduję się na początku na pełną wymianę ew. partnerów, aczkolwiek nie wykluczam takiej możliwości (jest to kwestią czasu i bliższego poznania).
On: Lubię panie o kobiecych kształtach i to właściwie wszystko czego jestem pewien w temacie upodobań co do wyglądu. Deklarowanie "swojego typu kobiety" zbyt często zmuszało mnie do odwoływania lub zmiany tych deklaracji ;). Wolę ogólnie powiedzieć, że lubię kobiety "estetyczne". W sexie często jestem stroną dominującą, choć też nie bez przyjemności poddaję się dominacji. Lubię to co daje kobiecie przyjemność. Bardziej preferuję dłuższe "seanse" ubarwione ciekawym "scenariuszem" niż szybkie numerki. Kręcą mnie ładne pupy, stópki w szpilkach, "latexowy klimat" i obecność co najmniej kogoś "nie parzystego" w łóżku :D.
Się rozpisałem, a miało być krótko - oral, anal i BDSM ;).
Chamstwa, wiejskiego tunningu i góralskiej muzyki ;). A tak poważnie umiar we wszystkim - ważna rzecz, a nic co ludzkie nie będzie nam obce...
"fuck me baby, aber sehr" :)
Serwis przeznaczony tylko dla osób dorosłych. Klikając "Rozumiem" potwierdzasz, że masz ukończone 18 lat. Strona korzysta z plików cookies w celu realizacji usług.