Ruchy stały się rytmiczne, głębokie. Wiedział, że ta dzika uwertura ma ją doprowadzić do absolutnej, elektrycznej rozkoszy, zanim otrzyma całą resztę jego ciężaru i poczuje w sobie twardy dowód władzy.
Wtedy, w szczycie pulsowania, ona przejęła inicjatywę. Jej dłonie – dotąd pasywne, ale gorące – wpełzły w gęste zagłębienia jej pośladków. Z cichym, gardłowym jękiem, rozwarła je, rozciągając wilgotny tunel jej intymności, by dać mu jeszcze więcej dostępu. Nie prosiła słowami; jej ciało wydało rozkaz. Był to niewypowiedziany testament jej żądzy, zapraszający go do całkowitego, bezwzględnego wejścia.
Poczuł ten gest jako wyzwanie. Oczyścił zmysły z resztek wahania. Wyjął cztery palce i złożył całą dłoń w jedną, twardą, dominującą pięść. W ciemności, z brutalną precyzją spełniając jej życzenie, wepchnął całą swoją dłoń w jej rozwarte, nienasycone wnętrze. Czuł jak jej miękkie ściany ulegają naciskowi, przyjmując tę szokującą objętość. To już nie była uwertura. To była cała symfonia.
Serwis przeznaczony tylko dla osób dorosłych. Klikając "Rozumiem" potwierdzasz, że masz ukończone 18 lat. Strona korzysta z plików cookies w celu realizacji usług.