Zawsze wychodziłem z założenia, że tak w stu procentach szczerze to samemu o sobie napisać się nic nie da.
No bo przecież żaden wariat nie powie o sobie, że jest wariatem.
Będzie z uporem maniaka utrzymywał, że jest normalny.
A każdy „normalny” będzie się upierał, że jest „krejzolem”, że ma ADHD (o ironio – teraz każde dziecko, które lubi sobie pobiegać ma ADHD), albo, że „my ze szwagrem to nie takie rzeczy żeśmy robili”.
Tyle tytułem wstępu – jeżeli cokolwiek, co napisałem, nie zgadza się ze stanem faktycznym, to patrz wyżej.
Z zamiłowania jestem egocentrykiem, egoistą, megalomanem, pseudointeligentem, który miał problemy ze skończeniem studiów, melomanem.
W dzieciństwie zaczytywałem się Grzesiukiem, z którego do dzisiaj pozostało mi w głowie „jak robisz coś na pewniaka, walisz przed siebie i się nie rozglądasz, to nikt nie będzie pytał, co robisz.
Będzie wyglądało, jakbyś doskonale wiedział, po co i dokąd idziesz” (to z książki „Pięć Lat Kacetu”, którą
Trzeba przeczytać.
Papierosów, obłudy i fałszu.
Sport, tatuaże, motocykle, rock n’ roll
Znaczna.
Ciężka.
Dwa samce na klamce.
Jest tego wiele.
„Dopóki dobrze zarabiam, mogę być dupkiem”
Serwis przeznaczony tylko dla osób dorosłych. Klikając "Rozumiem" potwierdzasz, że masz ukończone 18 lat. Strona korzysta z plików cookies w celu realizacji usług.