Nie szukam miłości. Szukam chemii, otwartości i wspólnych chwil, które zostają w głowie (i na ciele) na długo.
Bez spiny, bez gier, ale z przyciąganiem, które czuć już od pierwszej wiadomości.
Jestem singlem, mam swoje życie poukładane, ale z przestrzenią na to, co daje frajdę. Czasu nie zawsze jest dużo, ale jeśli pojawi się odpowiednia energia — potrafię go znaleźć, nawet w środku nocy.
Nie narzucam kierunku — wolę, gdy wszystko rozwija się naturalnie. Ważne, żeby było autentyczne i dawało przyjemność obu (lub nie tylko obu) stronom.
Zadbaj tylko o to, żeby dało się Ciebie zauważyć.
Nie musisz być idealna. Wystarczy, że prawdziwa. I że oboje będziemy mieli na to ochotę.
Autentyczność, flirt bez spiny, spojrzenia z podtekstem i ludzi, którzy potrafią czerpać z życia więcej niż tylko to, co oczywiste.
Gry pozorów, sztuczności i gadki bez treści. I disco polo, ale to wybaczę... jeśli wszystko inne zagra.
Wszystko, co pobudza zmysły lub wyobraźnię. Od realnych wypadów po mniej oczywiste doświadczenia — byle było z kim i po coś.
Nie każda aktywność nadaje się do opisu — część poznaje się tylko w praktyce.
Czasem wystarczy impuls, czasem trzeba trochę więcej czasu. Zależy, na co i na kogo trafisz.
To, co zostaje w głowie… albo na skórze. Byle nie discopolo.
Szeregowiec Ryan, The Guardian — akcja, emocje i konkret.
„Nie obiecuję grzecznego zachowania. Ale będzie autentycznie.”
Serwis przeznaczony tylko dla osób dorosłych. Klikając "Rozumiem" potwierdzasz, że masz ukończone 18 lat. Strona korzysta z plików cookies w celu realizacji usług.