Jacek_Silesia
O Aneto, z wdzi臋kiem niesionym przez fal,
Twoje piersi, jak ksi臋偶yc, roz艣wietlaj膮 mrok sal.
Du偶e, pe艂ne, jak owoce lata,
Kt贸re w mym sercu rozpalaj膮 ognia wiatr.
Gdy s艂o艅ce muska je ciep艂em poranka,
My艣l w臋druje, jak ptak, w stron臋 twojego ganka.
Gdzie kr膮g艂o艣膰, harmonia, cudowny rytm cia艂a,
W mych d艂oniach ich mi臋kko艣膰 by si臋 objawia艂a.
O Aneto, twe pi臋kno wci膮偶 mnie zniewala,
Gdy noc zapada, i 艣wiat si臋 oddala.
W g艂臋bi twych kszta艂t贸w chc臋 znale藕膰 przysta艅,
Gdzie czas si臋 zatrzyma, a mi艂o艣膰 rozkwita.
7 miesi臋cy temu