Czy to was podnieca? Czy próbowaliście tego? Co o tym myślicie?

sex telefon fajna sprawa dziala podniecajaco...:)

mozemy spróbowac

niezla masz kobiete pewnie fajnie steka :D pozdrawiam was:D

a Nas to nie kręci.... wolimy real...

:D real bez porownania lepszy:d to oczywiste:D

To zrozumiałe że real jest lepszy:) są tacy co lubią takie zabawy a my chcieliśmy poznać wasze opinie na ten temat:) Ostry83 dzięki za pozdrowionka;-*

a moze popiszemy sobie?

ojej no wiadomo że nie ma jak real ale ten real potrzebuje czasami jakiegoś wspomagania :-) my czasami bawimy się w sextelefon ale rzadko bo nie znoszę partaniny a żeby to porządnie wypadło trzeba w to włożyć sporo wysiłku. inaczej nie ma co próbować bo gdy wypadnie to drętwo i nieprofesjonalnie to będzie żenada nie seks. ale takie przełamywanie siebie i wymaganie od siebie profesjonalizmu podczas kręcecia filmu albo właśnie nagrywania seksrozmowy bardzo podnieca. zachęcił mnie do tego jeden z naszych ulubionych partnerów. ustalamy mniej więcej dialogi i temat. spotykamy się we dwie lub trzy wieczorkiem, ubieramy sexy bieliznę. facet jest u siebie, my u siebie. znajomy podłączył mi stereo do komputera tak że rozmowę słyszymy w dużych kolumnach. można wcześniej ustawić mp3 z muzyczką.... możliwości jest sporo. wszystko nagrywamy. zwykle robimy tak że jedna prowadzi rozmowę a druga jej pomaga fizycznie. kiedy np facet mówi o pieszczeniu muszelki.... no wiecie :-) czasami robimy przy tym film i pieścimy się we dwie a trzecia koleżanka nas nakręca. facet z kolei nakręca swoje. potem robimy montarz i jest fajny film

Ostry jeżeli chodzi o pisanie to na normalne tematy owszem można popisać ale jeżeli chodzi o cyber sex to mnie to nie kręci:) (ona)

Lilith666. No dziewczyny niezła jazda:) Dziękuję serdecznie za tak szczegółową odpowiedź:) Pozdrawiam i buziaki:-*

Lilith666, masz rację [ups, przepraszam, chciałem powiedzieć: MACIE rację :-)]. Takie coś wymaga wysiłku i to nie byle jakiego. W telegazecie jest na przykład usługa sms i powiem Wam, że zsynchronizować fantazje z tymi panienkami to rzecz naprawdę trudna i to w momencie, kiedy miedzy jednym a drugim smsem jest przecież czas żeby przemysleć co napisać. Wyobraźcie sobie teraz: jak drętwo może wypaść improwizowany telefon? To z pewnością wymaga przygotowań i prób. Ale pomysł dziewczyn naprawdę mi się podoba :-) Ustalić dialogi, zrobić próby i nagrać coś raz a dobrze. To jest myśl i zgadzam się, że inaczej może to drętwo wypaść. Jedna dziewczyna za zbiorniku próbowała kiedyś robić jakiś amatorski filmik w takim klimacie. Kamerka pokazywała jej usta, a ona mówiła coś 'w temacie' :-) Ale ponieważ przez cały czas się uśmiechała i to do tego stopnia, że usmiech wręcz przeszkadzał jej mówić, wyszło to nienaturalnie. Widać, że dziewczyna lubi seks, ale tego motywu nie dopracowała. Zaznaczam jednak, że amatorski sekstelefon po próbach i błędach będzie dla Was i Waszej wyobraźni o wiele bardziej wartościowy niż ten 'zapłacony'. Panienki z sekslinii mają za zadanie jedynie wyciąganie od Was [oprócz kasy] danych, wieku, miejscowości w której mieszkacie i Wasze fantazje wcale ich nie interesują. Sami natomiast możecie nagrać sobie taką rozmowę, w której uchwycicie wszystko co Was interesuje. Myślę, że doskonałym pomysłem przy układaniu dialogu będzie udział jeszcze jednej osoby. Z partnerem do rozmowy ustalacie temat i zdania, które Was podniecają, ale redagowaniem tego powinna się zająć inna osoba. Kiedy usłyszycie swoje fantazje w formie nieco zmienionej [ale oczywiście powinna być ona ładniejsza i słodsza :-)] odczujecie mocniejsze podniecenie, ponieważ wszystko zabrzmi o wiele bardziej przekonująco i sugestia, że rozmowa jest improwizowana bedzie o wiele bardziej wiarygodna. Ciekawym pomysłem byłoby, gdyby każda ze stron dostała do ręki scenariusz z ponumerowanymi zdaniami, ale nie znała kwestii drugiej strony. Można też zrobić inny motyw, żeby kazda ze stron nagrała, pod kierunkiem redaktora dialogów, swoją kwestię, robiąc przerwy między zdaniami. Potem to zmontować i wręczyć po jednym nagraniu każdej ze stron. To też mogłoby być ciekawe, nie sądzicie?

PS. Wreszcie ktoś rzucił ciekawy temat :-)

Jak dla mnie ...zabawa dla frustratów,dzieciaków...ewentualnie impotentów.No i wspólnym mianownikiem jest oczywiście naiwność.:0

typowe podejście faceta ze zbiornika. z tego wynika że większość zalogowanych tutaj mężczyzn to frustraci, desperaci i impotenci. analizując pocztę to nawet wiarygodnie brzmi. jak bez przerwy zawracać dupę żebyśmy wstawiały filmy i fotki to nie jest naiwna zabawa dla frustratów ale jak trzeba troszkę pomyśleć, pofantazjować, coś napisać i włozyć w coś trochę wysiłku to już jest źle i bez sensu. gdyby wszyscy mieli takie podejście to na swiecie niczego by nie było. większość rzeczy odkrywa się drogą eksperymentów i właśnie naiwnych prób

amen:) zgadzam sie z przedmowczynia:D i sle kissy:)

Moim zdaniem to fajna zabawa i doskonale dopełnienie znajomosci majacej na celu mile igraszki. Wiem bo próbowałem tego i wiem ze to moze byc naprawde miłe i podniecajace pod warunkiem, ze z drugiej strony jest odpowiednia osoba :) To moze byc np doskonały wstep przed spotkaniem (nie mylic z gra wstepna) dlatego ja uważam ze to doskonała zabawa :)))
Pozdrawiam wszystkich.

Piotr25500. Podałeś wręcz scenariusz:) To miłe że są osoby potrafiące podejść do tematu poważnie i nie wstydzą się wyznać tego co ich podnieca! My tego jeszcze nie próbowaliśmy i sama nie wiem czy to zrobimy:)

Ja podałem scenariusz? :-) A co do wyznań, zawsze miałem nadzieję, że po to właśnie jest to forum i fajnie jest rozmawiać o swoich fantazjach. Zdjęcia zdjęciami, ale to przez rozmowę człowiek się rozwija. Zawsze jest kwestią dyskusji co kto lubi, ale błędnie myśli ten, kto uważa że słowo albo dźwięk [np kobiecy głos] nie mają aż takiego znaczenia. Po co w takim razie w świerszczykach drukuje się 'historyjki obrazkowe' z podpisami albo po co dubbing w brzydkich filmach? Zwróćcie uwagę, że ten sam film inaczej się ogląda z dźwiękiem, a inaczej 'na wyciszonym'. A co się tyczy sekstelefonów, słyszałem, że panienki mają modulator głosu w komputerze. Pewnie jakaś mieszanka echa itp [jak w płycie 'Ummagumma' zespołu Pink Floyd :-)]. Zapewne chodzi o używanie częstotliwości działającej na zmysły :-) czyli oprócz przysłowiowej chemi mamy jeszcze fizykę :-)

DeWitt pięknie to skomentowałeś :) już Cię lubię :)

Każdy ma prawo do swoich poglądów ale chcemy zaznaczyć że nie stożyliśmy tego tematu po to by wynikła z tego jakaś afera i zaczęło się tak że ktoś kogoś zacznie obrażać! N a temat gustu się nie dyskutuje więc na temat upodobań też nie dyskutujmy po prostu wyrażajmy swoje opinie, dziękujemy wszystkim tym którzy przyłączają się do tej dyskusji;-* Buziaki

dobra. nie ma już dewitta ani lullaby więc możemy spokojnie temat kontynuować

tak ,jest to mile taki sex tel ...choc lepszy real ...jak sie jest dobrym w klocki to i zabawa jest dobra ,lecz nie kazdy to potrafi .... pozdrawiam

Ja niestety dwa razy się przejechałem na sex sms-ach. Człowiek wydaje niemałą kasę za smsy w nadziei, że będzie mógł zrealizować swoje fantazje erotyczne i zarazem uprawiać sex z bardzo fajną dziewczyną, a tu niestety okazuje się to totalna klapą i pojawiają się wtedy wyrzuty sumienia związane z wydatkiem jakim sie poniosło podczas tej zabawy. To jest prawdopodbnie program komputerowy, który podaje się za jakąś kobietę i wtedy mamy wrażenie, że to faktycznie ona. Taki własnie przypadek miałem. Któregoś dnia wysłałem smsa za 3,66zł o danej treści i po chwili dostałem odpowiedź. Przez około godziny pisalismy do siebie, po czym tego samego dnia umówilismy się na spotkanie. Co się okazało to dziewczyna chciała, abym jej poszukał mimo, iz bylismy umówieni na daną godzine i w danym miejscu. Szukałem tam, gdzie tylko pisała, że jest wzorując się na opisie ubrania. Prawda jest taka, że przez 3 godziny, bo tyle czasu to trwało chodziłem i jej szukałem. Niestety żadnej dziewczyny pasującej do opisu nie było. Miałem wtedy pretensje do siebie, że wydałem na to tyle kasy, a dokładniej 180zł. To jest pic na wodę fotomontaż. W żadnym wypadku nikomu tego nie polecam. Najlepiej poznać takie osoby jak tu na zbiorniku, gdzie jest bardzo wielu ludzi, którzy również szukają tego co i my, czyli miłej zabawy, seksu, a przy tym też chcą nawiązać nowe znajomości. I wtedy jest większa szansa na to, że możemy się z kims spotkać, zaprzyjaźnić, a przede wszystkim zrealizować swoje erotyczne pragnienia tudzież fantazje.
Pozdrowienia dla założycieli tematu;-)

ekhm... wychodzę z założenia, że wszystko jest dla ludzi o ile potrafią MYŚLEĆ...
witki mi opadły po przeczytaniu posta powyżej...

To pod jaki numer mam dzwonic ? Trzeba mowic Tylko o sexie czy o niespelnionej milosc tez mozna ?

To nie dla mnie. Ja wole real. A najbardziej Real Madryt;-/

kompletnie mnie to nie rusza

Kazde z nas reaguje na inne bodzce ktore go poruszaja i uszczesliwiaja.Ja moglbym sobie tak poflirtowac przez fona ale nie z parka bo czulbym sie jakos dziwnie ze maz moze siedzi obok i sie nasmiewa ze mnie :D kiedy mowie do jego zony " a teraz w moich dlonia sa twoje cyce jak donice"

Moim skromnym zdaniem jeśli jest się (tutaj odnosi się to raczej do męskiego grona na tym portalu) desperatem to i profesjonalne seks telefony nie pomogą (0-700 i te sprawy ;))... Jeśli chodzi zaś o rozmowę z partnerem: może to być ciekawy dodatek służący, jak ktoś wcześniej napisał już, jako doskonały wstęp przed spotkaniem.

Ech.... Czytam i oczom swoim nie wierzę, a te "gały" niejedno widziały...
Znaczna ilość postów w tym temacie świadczy o tym, że naród mamy naiwny, łatwowierny. Nigdy, P-R-Z-E-N-I-G-D-Y nie odpowiadam na promocyjne sms`y, e`maile, oferty, zdrapki, promocje, super oferty i inny chłam. Nie odbieram nawet telefonów od osób, których numer nie jest zapisany w mojej książce telefonicznej. Po prostu w realnym świecie nie występują oferty typu: (przepraszam za dobór słów, ale chodziło mi o utrzymanie ... erotycznego konwenansu) "wyślij do nas 1 sms`a za jedynie 15.99 zł, a otrzymasz dwa rżnięcia dowolnie wybranej laski". To coś w stylu: "szturchnij koguta w ogonek, a wygrasz pan złoty pierścionek" (zasłyszane ze 20 lat temu na bazarze Rożyckiego w Warszawie. przy czym ta oferta z targowiska ma wiele więcej realizmu w sobie niż ta pierwsza.

Sex telefon? Oczywiście: no, może ... z kimś kogoś znam, kto jest teraz daleko. Można rozważyć. No, zostaje problem, w co "wytrzepać przyrodzenie", ale sądzę, że nasi zbiornikowi onaniści fotograficzni wiedzą "co i jak".
Nie ma czegoś takiego jak dobry sex przez telefon, albo oferta seksualna przez telefon. Jest albo sex, albo telefon. No, chyba, że ktoś słuchawkę wykorzysta jako rodzaj fetysza, a "komórkę" jako wibrator. Ale to podobnie jak sex z dmuchaną lalą. Tylko to tak, jak z lizaniem lodów przez szybę w cukierni, bo sex lala ma chociaż rozdziawioną paszczę, co świadczy niby o jej sex gotowości. Nie wiem zresztą, czy przypadkiem nie z wrażenia na widok miernoty, która nurza się w jej gumowym gardle.

Panowie i panie ... trochę więcej roztropności. Szczególnie przy zawieraniu znajomości. A już wybitnie, przy zawieraniu znajomości z numerem centrum sms`owego, umiejscowionego na jakichś bananowych wyspach. He, he.

A już myślałem, że przynajmniej jedna osoba ma odmienne zdanie...?

serendipity co racja to racja, ale jak się nie spróbuje to się nie dowiesz. Ja juz spróbowałem i więcej na to nie idę. A despratem nie jestem.

Tylko po co próbować na własnej skórze? Skoro od kilku lat trąbią o tym we wszystkich mediach? Skoro co jakiś czas w telewizji pokazują programy w stylu "jesteś idioto w ukrytej kamerze", czy inne "wybaczam, a niech i mnie będzie wybaczone", w których pan redaktor TVN, czy Polsatu (bo te stacje celują w takich sprawach) pokazują rodzinę na skraju bankructwa, w której tatuś wydał 50.000 na połączenia z jakąś kretynką o blond włosach, która za rozwiązanie krzyżówki dawała żywą gotówkę, a potem tenże tatuś powiesił się skacząc na uwięzi z przęsła mostu. Dla pewności zresztą wcześniej czyniąc sobie w głowie siekierą dodatkowy odpowietrznik.

Seks? Owszem. Wyłącznie z żywym człowiekiem. Pisząc "żywym", mam cichą nadzieję, że co inteligentniejsi ze "zbiornikowców" za oczywiste biorą, że chodzi o coś co się zwie homo sapiens, ma temperaturę bliską 36,6 st. C, jest zasadniczo pełnoletnie, nie robi kupy przechodząc przez ulicę, co świadczy, że ma odrobinę większy od kurzego mózg i oprócz wykształconej umiejętności wiązania butów umie powstrzymać takie odruchy bezwarunkowe jak ślinienie się i pożeranie kulek wydłubanych z nozdrzy. Aha! Zapomniałbym, a to najważniejsze: umie przewidywać, co podobno jest oznaką myślenia.

mariner69 to się zgadza.

A swoją drogą co Ci ludzie mają robić, skoro żaden/na osoba z portalu erotycznego nie decyduje sie na spotkanie z kimś kto ma równie ten sam cel, a przy tym odpowiada jej pod względem atrakcyjności i komunikatywności?. Co niektórzy na tych stronach są, bo są, a tak to nie wykazują żadnej inicjatywy, żeby też coś robić w tym kierunku. Info o sobie niewiadomo jakie, a nikogo nie szukają;-) Ludzie nie oszukujmy się, przecież każdy powinien robic to co czuje, ale z głową!

ja probowalem i ciagle probuje ;] uwazam ze te rowniez dobry sposob na zabawe ;]

a ja chetenie spróbuje:) wiec chętne Panie zapraszam:)

ciezka sprawa z tym seks telefonem..nie tak prosto tak mowic zeby bylo milo... kiedys probowalem to zamieral mi glos nie widzialem co powiediziec..:) glos to podniecajace narzedzie tylko czasmi ciezko je wykorzystac:)

Ciężko wogóle znaleźć osoby na sex tel chyba ze macie jakies to podajcie!!!

A my myśleliśmy że ten temat umarł:) Dając ten temat nie pomyśleliśmy o takim sex tel z gazet za który trzeba słono płacić! Chodziło nam o coś takiego jak namiętna rozmowa dwóch nieznanych osób. My w prawdzie czegoś takiego nie doświadczyliśmy :0 no prawie bo raz daliśmy posłuchać pewnemu panu jak się kochamy:) było troszke dziwnie ale i zarazem..........................:)

Wypada mi się zgodzić z autorami tematu.

Oczywiście, ze numery z gazet to wielka lipa i totalne dno. Jednak robić "to" przez telefon z autentyczną osobą, to super podnieta!!! Wiele razy robiłem to z laską poznaną przez sms i było ekstra. Póżniej doszły mms-y, a teraz spotykamy się co jakiś czas w ..........realnym miejscu i robimy to samo, lecz przez kontakt cielesny. Gorąco polecam sex tel!!!

No, ostatecznie, z dużą dozą niedowierzania, no, mogę się z taką wersja sex telefonu zgodzić. Tylko ja się proszę szanownego towarzystwa pytam: a po co? Po jaką cholerę?

Ano, po to, po co wszyscy tutaj jesteśmy - dla przyjemności i nowych doznań.