prosiłbym was zbiornikowców byscie sie wypowiedzieli na temat przyjmowania do przyjaciól , bowiem zauważyłem ze wiele par , kobiet przyjmuje zaproszenie odemnie i pojawiam sie jako ich przyjaciel a nie odpowiadają na moją wiadomość , pisze ponownie wiadomość lub na czcie i traktują mnie tak jakbym był powietrzem.
PYTAM SIĘ PO CO TO ROBIA , CZY WY TEZ TAK ROBICIE PO TO BY MIEĆ TYLKO CYFRE PRZYJACIÓŁ NIGDY NIE ODPISUJECIE
jakie jest wasze zdanie na ten temat
Ja tutaj nie widzę problemu. Skoro nie odpisują to usuń ich z przyjaciół i szukaj innych. Sprawa prosta.
Moje zdanie jest takie: zdecyduj się, w której grupie chcesz zebrać wypowiedzi.
_just_a_woman_ mówi tak jak powinno się robić. Nie odpowiadają, usuwasz. A jeszcze zależy od tego w jakim celu ty do nich to zaproszenie wysyłasz??
a może warto zastanowić się nad znaczeniem słowa przyjaciel ? Posiadanie fikcyjnych (wirtualnych) przyjaciół nic nie daje.
Prawdziwy Alfa nie ma przyjaciół. On ma przyjaciela w spodniach ;DDDDD
No właśnie tu na zbiorniku jest dość pochopnie użyte to słowo "przyjaciel". Znajomi, o wiele lepiej, ale nic na to nie poradzimy. Na zbiorniku trzeba pisać przyjaciel - myśleć znajomy.
A ja robię zupełnie inaczej. Rzadko się zdarza żebym wysłała do kogoś zaproszenie do przyjaciół, bo nie interesuje mnie ich wysoka liczba. Można rozmawiać i bez tego,prawda? A jeśli z kimś pisze mi się interesująco,dopiero wtedy wspólnie podejmujemy decyzję o przyjęciu do grona zbiornikowych znajomych.
Swoją drogą czasem też wpadam na zbiornik tylko na chwilkę i nie zawsze mogę odpisać ;>
Zazwyczaj nawet jeśli ktoś przyśle zaproszenie do mnie, na szczęście można wyłączyć wysyłanie wiadomości od niechcianych profili, spokój z homoseksualistami, to nie przyjmuje od razu.... pytam w jakim celu wysłali zaproszenie i czego oczekują. Dopiero po wstępnym zapoznaniu decyduję się by dodać do "przyjaciół". To myślę najlepsza forma......
P.S. Czemu akurat... panna"Wredna" :P
A ile trwa to wstępne zapoznanie? To fakt, że dobrze wiedzieć, czy oczekujemy od innych tego samego,czego oni od nas, przynajmniej unikamy nieporozumień i/lub wyzwisk, o czym tu niestety głośno. :P
Podobno jestem wredna.. Chociaż ja tak nie uważam:D
Nie można określić czasu "wstępnego zapoznania". Gdyż wiadomo zawsze będzie inny, nie raz można dogadać się z kimś w 10 minut, a nie raz w dwa dni, ale to mniejsza o to. Ja dodaje do "przyjaciół" osoby które są gotowe się spotkać, realnie. Nie szukam internetowych znajomości.... szukam bardziej empirycznych doświadczeń :D i takimi kryteriami się kieruję....
Ja także nie zauważyłem byś w jakimś stopniu była wredna :P
Mamy fotki znacznie ostrzejsze, które mogą oglądać "przyjaciele" zatem nie możemy przyjmować do przyjaciół nieznajomych. Do przyjaciół przyjmujemy TYLKO ludzi, których realnie poznaliśmy i jest to także pewna rekomendacja dla tych profili. Jeśli jest z kimś kontakt i plan spotkania się, to dodajemy ich do ulubionych. Jak ktoś jest upierdliwy, niekulturalny to ląduje wśród wrogów i kończy się dla takiego oglądanie. Uważamy, że jest to najlepsza metoda na porządek.
W pełni popieramy przedmówców!!! do bólu realni (widzieliśmy ich w TVNie, kiedyś rozmawialiśmy telefonicznie (lata temu) i choć swing to nie nasza bajka szanujemy i podziwiamy ich styl życia i bycie.
Mamy niewielu "przyjaciół", ale są realni, albo się z nimi spotkaliśmy, albo rozmawialiśmy nie raz telefonicznie ewentualnie znamy z innych serwisów - nie mniej kontakt z nimi mamy realny.
Ludziom brakuje kindersztuby i dobrego wychowania, nie czytają profili, tylko obrazki, nagminnie nie odpisują na otrzymane listy, mają po kilkaset i więcej podobnych sobie przyjaciół - po co? Tylko fotki się liczą??? W dodatku piszą, że nie szukają nikogo, a zdjęcia podpisują tak, że treść więcej niż insynuuje chęć poznania kogoś, przeżycia czegoś.
Uważamy, że większość tu obecnych zamieniła życie realne na wirtualne i podnieca ich sam fakt, że coś robią, piszą, oglądają fotki, udają że szukają. ŻENADA JEDNA WIELKA!!!
my podobnie, w przyjaciołach mamy osoby tylko realnie poznane, w ulubionych profile, które nas zaintrygowały, czy to zdjeciami, czy to rozmową..
Jednak to że kogoś znamy realnie wcale nie jest gwarancja ze w przyjaciołach bedzie cały czas, bo jesli widzielismy sie raz, po za tym brak wspólnych tematów do rozmów i totalnie inne spojrzenie na świat, albo wogóle zero kontaktu..poprostu robimy porzadki nawet w realnych znajomych:)
Przyjaciel.. słowo którym nie należy szastac..
To jest jakiś sposób, nawet bardzo dobry :D
A ja się z Wami nie zgadzam do końca, zbiornik nie jest tylko dla tych ludzi, którzy szukają tu realnego kontaktu,prawda?
Ja osobiście nikogo tu nie szukam. Nie nastawiam się na to,że moim celem jest realne poznanie kogokolwiek. Jestem tu głównie dla zdjęć. I gdybym miała mieć tylko realnych znajomych w zakładce "przyjaciele", pewnie nie miałabym nikogo. No, może jedną osobę.
Dlatego mówię, że zależy kto kogo szuka i takich przyjaciół dodaje. To sprawa indywidualna. A, że niektórzy dodają setkami znajomych. To ja wtedy nawet nie wysyłam zaproszenia bo po co....
U nas jest trochę inaczej. Staramy się mieć w przyjaciołach profile, z którymi utrzymujemy kontakt. Ale nie podchodzimy do tego jakoś rygorystycznie. Konto na zbiorniku jest tylko jedną z dróg szukania sobie realnych znajomych i powiedzmy sobie szczerze, akurat mało efektywną. Do realnie poznanych znajomych mamy po prostu telefony wbite w komórkę i numery na gg.
U mnie jest inaczej - jako facet, singiel, to wiadomo, ze poznawanie nowych ludzi - nie mowiac juz o dodawaniu do przyjaciol mam bardziej utrudnione niz singielki czy pary. Nie jest to jednak, rzecz, ktora nie daje mi spac po nocach.
Do znajomych dodaje (lub tez przyjmuje) osoby, z ktorymi wczesniej zamienilem pare slow, jesli rozmowa sie klei i jest fajnie, to z czasem sugeruje dodanie do znajomych. A zdarzylo sie, ze usunalem z listy atrakcyjna singielke, bo kontakt jakos sie urwal i nie bylo sensu tego nicka trzymac. Osob realnie poznanych nie dodaje - z tego prostego powodu, ze jeszcze z nikim sie na zywo nie spotkalem (co tez nie zakloca mojego snu).
czuje, że moje życie, bez zbiornikowych przyjaciół byłoby szare, marne, byle jakie i bezbarwne .... no kaman! ... i powiedzmy to szczerze : gówniane .... dlatego akceptuję wszystkie zaproszenia jak leci a i sama wysyłam w ilościach hurtowych, na prawo i lewo, i łapię tych naiwnych i utęstknionych cyberprzestrzennej asocjacji, na przysłowiowe pęczki i te przysłowiowe pączki, które mam ukryte pod biustonoszem ...hi,hi,hi .... no bo przecież nie ma nic cenniejszego w życiu, jak dzielić się swoją intymnością z przygodnie poznanymi w sieci ludkami, mierzyć swoje 'osiagnięcia' życiowe, nie ilością zer na koncie, szczęściem rodzinnym czy pozycją społeczną ale ilością pozyskanych, podobnych do siebie digitalnych przyjaciół. Wyalienować się jeszcze bardziej z realnego świata i tak łatwo udawać kogoś innego niż się jest w rzeczywistości ..... jakież to piękne, budujące no i rajcujące .... fajnie, że jest net i fajnie, że przywrócił do użytku, to przyjemne i zupełnie odchodzące w zapomnienie, we współczesnym świecie, słowo przyjaciel ....
Jakże czekałem na wypowiedź właśnie pani mirambar :D Jak zwykle czytam z zaciekawieniem i uśmiechem na ustach.... jak to z przekąsem piszesz :D
bo mam taki kaprys, a co nie mogę?
mira((((ciekawi mnie tylko,dlaczego jeszcze mnie tam nie ma((((jestem Dygital The Best((((tzn,w zakładce twoich wyimaginowanych przyjaciół((((z moją obecnością czułabyś się jak w obstawie stu bodygarduf((((
Desire .... na razie musi ci wystarczyć 'obecność' w moich blogach : Vipera Mirambar Reservuaria i PPPPPPPPPPPPPP .....
mira((((cieszy mnie niezmiernie,że o mnie nie zapominasz((((i u kogo jak u kogo,ale u ciebie być to nie wstyd lecz zaszczyt((((dziękuję za reklamę((((i pozdrawiam((((
Ja u siebie w znajomych mam tylko takie osoby z którymi mam jakiś tam kontakt. Są osoby które poznałam realnie, ale również takie z którymi zawsze mi się miło rozmawia.
Nie ważna jest ilość tyko jakość!!!!
....no i chuj.
Tyle dodam w tym temacie.
ekhmmm...
Od słów "specjalnych" jest inny temat.
Myślisz, że w tym temacie da rade więcej powiedzieć?
Przynajmniej jeśli masz prawidłową percepcję rzeczywistości.
Nie mnie to oceniać. Reszta na Priv
... i po temacie. Wolność Tomku ... a tak poważnie od czasu, do czasu wypada "pozamiatać na swoim podwórku"
... no faktycznie .... jak zauważyłam, przyjmowanie przyjaciół na Zbiorniku wiąże się z absolutną koniecznością 'ich' okresowego usuwania, bo tylko regularnie usuwani pseudo przyjaciele, pozwalają na przyjmowanie nowych, o wiele bardziej prawdziwych przyjaciół, a tylko duża ilość świeżo rotowanych przyjaciół pozwala się utrzymać w mainstreami'e zbiornika .... czynność ta zwana jest tu potocznie sprzątaniem .... zwykle jest odpowiednio nagłaśniana, jeśli nie w statusie to bankowo w blogu .... czasami nawet w specjalnie dedykowanym tekście .... to bardzo ciekawe zjawisko: natychmiast uaktywniają sią zapomniane kontakty, prośby ... mnie nie usuwaj, plissss .... często przechodza w błagania ... No i te dyskusje! ... jak najlepiej usunąć przyjaciela? czy znacie jakiś godny polecenia środek na trwałe usuwanie przyjaciół? jak usunąć niechcianego przyjaciela aby mnie w odwecie nie wpisał we wrogów ani nie powalił serią jedynek? .... to oczywiście mnóstwo ciekawych, praktycznych porad .... osobiście się zastanawiam, czy dla niektórych, tych wybitnie szczególnych profilowych czyścioszków, to jednak nie bardziej racjujące jest usuwanie przyjaciół z mozolnie tworzonej listy niż samo ich tam wpisywanie ....
mirambr masz w 100% rację. My jesteśmy zbyt leniwi na okresowe sprzątanie i pochopne dodawanie. Jednak w wielu profilach "wiosenne porządki" przydały by się. Punkty przy fotkach nic tu nie znaczą, zatem jak ktoś jest wrażliwy na inną cyfrę jak 10 może zablokować ocenianie.
Całe szczęście, że Twoja subtelna aluzja nas nie dotyczy.
no to zupełnie tak jak ja .... leniuch ze mnie przeokrutny no i jestem straszna fleja i w ogóle nie sprzątam .... na szczęście przychodzi taka pani Marysia w poniedziałki, środy i piątki .....
no i ta zawartość 100% cukru w cukrze((((
Konsekwentnie,od początku,nikogo nie dodaję,(choć mogłam to umieścić w profilu....Jednak każdemu,kto w miarę sensownie napisze na priv,staram się odpisać,nawet,gdy jest to tylko poparte wizytówką sterczącego,czy nawet dość okazałego fallusa.....,bo.....mam świadomość,iż ów fallus,w konfrontacji z moim wielorybim cielskiem,nieco straciłby na wigorze....:-(,a Chłpocy piszący do mnie,albo są frustratami,albo narawdę lubią takie słonie jak ja...I to mi sprawia przyjemność....Co do procentów,jeśli ktoś uzna,że trza mnie "wykurzyć"....,poddam się,bo co pozostało......?
p.s-Czekam(y) na jakiegoś zbiornikowca(czynię) nad Pilicą......:-)
Tylko i wyłacznie realne osoby, a reszta wek.
Mialam profil. Usunelam.Zalozylam ponownie. Na liste wrocili ci ktorzy byli tego warci.Od tamtej pory lista jest niezmienna. W dupie mam porzadki wiosenne czy jakie badz inne, nie i koniec. Przyjaciel to brzmi dumnie podobno. Szkoda tylko ze dzieki dziobaniu i podsrywaniu znikaja wartosciowe profile a pozostaja palanty i pieniacze ktorzy jesli nie idzie po mysli rzucaja sie kupa i poganiaja kota tym ktorzy nie mysla tak jak myslec sie powinno. Ładnie to czasem nawet wyglada, taka slowna oblawa i obrzucanie gownem, szkoda tylko ze nie tych co trzeba....Szacun. Oraz dobranoc.
Zacytuję Mirę..
''..czynność ta zwana jest tu potocznie sprzątaniem .... zwykle jest odpowiednio nagłaśniana, jeśli nie w statusie to bankowo w blogu .... czasami nawet w specjalnie dedykowanym tekście .... to bardzo ciekawe zjawisko: natychmiast uaktywniają sią zapomniane kontakty, prośby ... mnie nie usuwaj, plissss .... często przechodza w błagania .. ''
doświadczyłam tego.. i nie mogę pojąć dlaczego osoby sprzątające nie mają odrobiny odwagi napisać prawdziwy powód, tylko wymyślą 20 innych, nieprawdziwych...
Nie jestem z tych.. co klęczą, błagają, słodzą itd..
więc może dlatego nie za długo zagrzeję miejsca? ;pppp
Sicret .... a najwidoczniej nie potrafią 'sprzątać przyjaciół' .... a warto się tego nauczyć jak się chce budować 'nowe' życie w cyberprzestrzeni ..... poćwiczyć trochę na SIMach czy w Second Life, albo na podobnych grach gdzie jesteśmy panem i władcą i Jarosławem Kaczyńskim innych dygitalnych ludków .... pamiętam jak na SIM'ach, jak mi się który stworzony ludek nie podobał to mu np: kupowałam basen, ale bez schodków do wyjścia, i go tam gostka kaman! ... no i pływał tak długo aż duch z niego tak fajnie ulatywał no i miałam pięknie sprawę skończoną i sobie wyklikiwałam nowego ludka ..... tak, sprzatania przyjaciół też się trzeba nauczyć ....
Już nie mogę doczekać się kolejnego Clean Up the World ;p
Serwis przeznaczony tylko dla osób dorosłych. Klikając "Rozumiem" potwierdzasz, że masz ukończone 18 lat. Strona korzysta z plików cookies w celu realizacji usług.