@jestesmy - no to jest bardzo dobry przykład idealnego partnerstwa, brawoooo...
Woman42 wiadomo , ze nie jest to zadna gwarancja i nie mowie o chorobach dziedzicznych. Jestes własnie idealnym przykładem na to, jak pomija sie sens całej wypowiedzi. Lepiej nic nie robić, bo byc może coś dziedziczę?
Wyraźnie w moim tekscie jest napisane , ze pewne objawy mogą być przyczyną choroby itd. Przeczytaj proszę ze zrozumieniem.
Mydwoje, macie absolutnie rację. Otaczający świat w końcu nas 'zabije' .... bo spotykamy w 'nim', codzienie, taką ilość ludzi, chłoniemy takie mnóstwo informacji, zwykle wypaczonych i odpowiednio zmanipulowanych, że nasz umysł, aby nad tym zapanować musi to koniecznie kategoryzować, generalizować i wypracować własny i jak widzimy choćby tu na zbiorniku, często specyficzny mechanizm poznawczy. Ten mechanizm poznawczy działa w oparciu o samodzielnie tworzone kanony np: piękna, uczciwości, zdolności, sprytu i czego tam jeszcze chcemy. A jak już nas umysł wchłonie te wszystkie atakujące nas informacje, to często nie może obronić się i przed sterotypizacją i powstają właśnie te nieszczęsne stereotypy, zwykle będące niedopuszczeniem pełnej prawdy, racjonalizmu, empatii i tolerancji .... Cygan to złodziej, Niemiec to faszysta, blondynka to głupia, stara to schcicowana i na bank poleci na młodego, białe kozaczki to stan umysłu .... Ewolucja nas tak urządziła a Stwórca, mimo całego swojego geniuszu kreacji, nie miał wizji Billa Gatesa i nie umiał nam zaplanować wgrywania apgrejdów w nasze mózgi, a i powiedzmy szczerze, że hardware który tam pod czaszką mamy to juz też od lat bez większych zmian .... nasze umysły pracują dokładnie tak jak to opisujecie ....
@mydwoje - w pełni świadomie pominęłam Waszą końcową wypowiedź, ponieważ uważałam to za zbędne aby wyjaśniać.
Natomiast moja wypowiedź dotyczyła zamknięcia przez Was poruszonego tematu, w którym stwierdziliście, że dbania o zdrowie za młodu czyli utrzymywanie diety i regularne ćwiczenia uchronią w przyszłości przed wymienionymi przez Was schorzeniami. Ja chciałam uświadomić wielu młodym i starszym osobą, które o pewnych rzeczach nie myślą /żyją dniem dzisiejszym/, że nie jest to tak do końca prawdą. Bo oprócz zdrowego trybu życia należy również regularnie odwiedzać pewnych lekarzy specjalistów i przeprowadzać badania, żeby później jak się dożyje pewnego wieku nie zadawać sobie dziwnych pytań ...dlaczego następują takie a nie inne zmiany? - skoro cały czas prowadziłem/am zdrowy tryb życia i nie miałem/am potrzeby chodzenia do lekarza bo nic mi nie dolegało.
Wiecie co....starałam się to wszystko przeczytać......tyle cudnych wizji.....a w rezultacie???? Jedno wielkie G z tego wychodzi. Bo jak żyje te ładne nascie lat na swiecie - nikt mi nie powie....że nie uroda jest ważna. Jasne, ze to pojęcie bardzo wzgledne tak jak ruch w fizyce - ale najpiekniejsza istota moze nas odpychac....tak jak brzydal pociagać. Człowiek musi mieć po prostu to "coś" a to dla kazdego może być cos innego. Dla jednych piekny jest kształt stóp, paznokci czy dłoni, dla innych budowa członka czy "pochwy" (jak ja nie cierpie tego okreslenia!!!!!!) a dla innych to - czy jest o czym pogadać "po". Wszystko jest rzeczą gustu - a jak wiadomo - o tym się nie dyskutuje.
Hm...Tzw. "Kanony piękna" zmieniały się na przestrzeni wieków wielokrotnie...Na dzisiejszy "stereotyp" urody na pewno ma wpływ globalizacja ( wystarczy zwrócić uwagę na kultury odizolowane np .:Plemię Padaung z Birmy, plemiona afrykańskie itp. Ich kanony piękna mogą się dla nas wydawać wręcz straszne...) człowiek jest zwierzęciem stadnym, a w stadzie z reguły rządzą i narzucają swój światopogląd jednostki silniejsze,agresywne....Te słabsze nie chcąc być odrzuconym przez grupę, dostosowują się do niej...Pewne stereotypy są nam wpajane i przyswajane od dzieciństwa...
Piękno to piękno... o gustach sie nie dyskutuje...
dla jednego pana będe boginia , piękności i ideałem a inny nawet na mnie nie spojrzy... nie boli mnie to... i dobrze że sie tak własnie dzieje...
bo przez to wszyscy jesteśmy piękni...ktoś dla kogoś :)
nie obraże sie jeśli ktoś powie mi ze jestem brzydka czy nie atrakcyjna... bardziej by mnie zabolało gdyby ktos powiedziała że jestem głupia...
ale to już jest kwestia bardzo indywidualna... z resztą kolejny temat rzeka:)))
ostatnio gdzieś było napisane, że kochamy to co piękne i miłe dla ucha, dla oka i ...
byłam tym trochę zawiedziona... dlaczego?
zgadzam się z tym, ale...
czyżby chodziło tylko o sztukę? o dzieła muzyczne, malarskie? można je kochać?
chyba tak, bo muzę Kocham!!!
piękne sylwetki mężczyzn podziwiam, ale... nie kocham...
kocham... przeciętnych, ani brzydali, ani pięknych, takich... z którymi nie przeciętnie można spędzić czas wolny :))
Mam Problem:( Jestem Brzydki, Mały, Kawał skurczybyka ale Ale Ale Aleeeeeeeeeee Nie mam Wątpliwości w Kwestii Spędzenia Szalonego Czasu z Uroczą Kobietą. ( Cholera wyszło jak reklamą).
Mały Brzydal Kawał Skurczybyka... No problem!
ale Czas Szalony z Dużą Brzydką Starą Uśmiechniętą Bezzębną Szaloną???
Czy nie będzie czasem straconym?
ps. cholerka wyszło jak antyreklama - mam to w nosie!
ja osobiście uwielbiam kobietki typem urody przypominające Marilyn Monroe- naturalne, kształtne, takie kobiece- i chyba nie ma faceta ani kobiety co by nie odwrocili głowy za pieknie falującym tyłeczkiem i podskakującymi cycuszkami:D
dla mnie antykobiece to sztuczność, nadmierny botox, chorobliwe wychudzenie i przesadzona opalenizna
a najbardziej seksowny to chyba usmeich- i u faceta i u kobiety- nawet jak ma lekką nadwage ale posiada kokieteryjny zalotny usmeich i kocie oczy każdego może zwalic z nog- nawet mnie, twardą heterobabe:D
Serwis przeznaczony tylko dla osób dorosłych. Klikając "Rozumiem" potwierdzasz, że masz ukończone 18 lat. Strona korzysta z plików cookies w celu realizacji usług.