stosowaliście feromony? co o tym sądzicie?
prościej jednak wziąć prysznic i efekt gwarantowany :D
http://pl.wikipedia.org/wiki/Feromony
cytaj cytaj....
ale prysznic obowiazkowo
Ciekawa temat!
W TV ogladalem reportaz z ktorego wynika ze to niby pic na wode.
kiedyś poprzez jakes okolicznosci przechodziłem kolo sex shopu i weszlem...przyciągnął moi w wzrok falkonik który wyglądał jak perfum.
Zdziwienie oczywiście pytanie do ekspedienta- CO to takiego??
Nie moglem ustać cicho, moim zdaniem zaczol mi kity wciskać wychwalając ten produkt wiec zaczelem dyskusje - opowiadał, ze ci którzy raz spróbowali (Cena =50 Euro) kupują go to bardzo często...
Dal przykład prostytutki, której za pomocą feromonów udaje się przy handlowaniu o cenę wyhandlować lepsza...
Hmmm , a może to nie feromony, tylko większa pewność siebie, która kupujemy razem z nimi...i która sprawia ze jesteśmy bardziej atrakcji w oczach płci przeciwnej.
Chyba warto to przetestować;))
Prawdziwy mezczyzna pachnie potem, koniem i tytoniem ;-/
i często winkiem ....takim ....po 4,20 pln
4,20 to już górna półka :P
mówię o facetach z klasą.....
Feromony, hmmm :-)
MichalBln, a gdybyś tak słownik postudiował, a nie wystawy sexshopów ;-P
"weszłem... zaczoł... zaczełem..." Wrrrrrr, jak razi. Gdybym to ja, usłyszała jak facet sie do mnie "zabiera" w te słowy, to uwierz - żadna ilość feromonów nie spowoduje, że ulegnę :-(
Pewnie że są skuteczne - w pułapkach na samce (kornika drukarza) :P
Dobry perfum i nic więcej do szczęścia nie jest mi potrzebne :)
I bez feromonów najchętniej non stop bym się kochała z moim mężczyzną hi hi
Woda, mydło, nivea... i paczka fajek o nazwie Camel ( żółte )
jasne, że działają ... czasami ;)
bzdura. To zwykłe placebo... uwierz, a zobaczysz efekt :/
Kiedyś w Brainiac'u zrobili taki niby test... założyli jakiejś lasce opaskę na oczy i kazali jej wybrać po zapachu jednego z 3 facetów.
1 - śmierdzący wieśniak + feromony - odrazu go odrzuciła,
2 - wysportowany koleś + pot - odrzuciła,
3 - zadbany karzeł + dobre perfumy - właśnie jego wybrała.
Można z tym polemizować... że niby wyreżyserowane, że niby coś tam...
ale generalnie pokrywa się to z prawdą... najlepiej jest poprostu o siebie dbać. Feromony to wielki pic.
ale tylko te naturalne... żadnej chemii
A ja tam powiem, że moim zdaniem to feromony dobre są dla małolatów i nieudaczników.
Ale powiem, że każdy wydziela swoje. Ja tam nie zauważyłem, ale moja żonka mówi, że snuje się za mną coś czasem ... Chodzi wtedy za mną i mruczy do uszka ... Pręży się jak kotka ...
Coś w tym musi być .
M_L a wcześniej co jadłeś ? :))))
Czy chodzi o fasole? ;-/
To nie te "feromony" ...
Złośliwcy :D
mięta też sprzyja wydzielaniu tych tam z tym że to trochę głośne wydzielanie...
tak jest każdy ma te swoje... swoją chemię naturalną i albo podejdzie i jest iskra, albo... małolatom i nieudacznikom choćby całego Hugo Boss na siebie... to dopiero byłoby... dobra zmykam, pa!
a może wystarczy tylko samo mojito?
każdy człowiek ma swój specyficzny zapach i nie realnym dla mnie jest aby ktoś ,kogoś powalił jednym zapachem.. każdemu podoba się co innego.
Każdy z panów który był z kilkoma kobietami, jednak potwierdzi ze każda ma swój specyficzny zapach który tworzy się z mieszanki jej perfum,balsamów,kremów ogólnie kosmetyków.
hymm wiec wniosek jest jeden ...może to działa może nie.
Naukowo nikt nie udowodnił ze to działa ale nikt tez naukowo nie obalił.
hymm ps. naukowe obalanie... czy ten zwrot nie jest interesujący ? :D
no to ja wam powiem cioto feremon!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!
Feremon to moim zdaniem smak kobiety szczytującej na ustach faceta!!!!!!
A najlepszy jak wy to zwiecie "feremon" dla kobiety to facet szczytujący w ustach kobiety. Pozdrawiamy serdecznie ona i on
Feremon .....też ciekawe....
heehe z tym prysznicem to przesadzacie, słyszalem ze ci co sie myją zbyt często [sa takie fobie] żyją krócej bo zmywają naturalną ochronę bakteryjną btw. zmywają też feromony
http://www.feromony.pl/VNO/ tekst o percepcji feromonów.
co do brainiaca - merytoryka tych testów jest słaba, wolałbym zeby zrobili takie testy w pogromcach mitów
enforces to raczej tylko fobia ludzie od wieków co raz bardziej dbają i higienę i myślę ze nasze organizmy doskonale potrafią się bronic bez smrodku.
Idąc dalej, ludzkie życie znacznie się wydłużyło gdy zaczął się myć :P i to jest naukowo udowodnione!
" no to ja wam powiem cioto feremon!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!
Feremon to moim zdaniem smak kobiety szczytującej na ustach faceta!!!!!!
A najlepszy jak wy to zwiecie "feremon" dla kobiety to facet szczytujący w ustach kobiety. Pozdrawiamy serdecznie ona i on "
To mnie po prostu rozłożyło na łopatki.
Nic dziwnego,że zbiornik na psy schodzi.
Nie idę na węch...:\
Jeszcze tego brakuje, żebym został rypaczem tropiącym..:\
Zadbana kobieta, bez względu na swoje aparycję ( bo przecież, każdemu podoba się co innego ) to jedyny feromon...:\
Brudas i flejtuch na drzewo z całą tablicą Mendelejewa, o ile to o taką chemie chodzi...
widać że każdy inaczej definiuje feromony, ruchliwe pojęcie.
z tym orgazmem na ustach - świetnie powiedziane
Facet ma być facetem, w różnych sytuacjach. Mnie podnieca u niego sposób bycia, zachowania, postrzegania Świata, traktowania mnie. Tego nie zastąpi żaden feromon. Jestem mokra na samą myśl, że patrzę na kogoś wyjątkowego. Nie musi pachnieć, żadnym specyfikiem.
a dla mnie najlepszym, najdoskonalszym feromonem świata i całego wszechświat był....zapach mojego małego dzieciątka. Umytego, wypachnionego, upudrowanego, nasmarowanego oliwką. W tych czyściutkich i świeżutko wyprasowanych śpioszkach, koszulkach i czapeczce. Pachnącego bebikiem czy inna humaną i herbatką z koprem włoskim . Ten właśnie feromon tak mnie kręcił że w tych chwilach miałam w sobie tyle miłości ...że chyba mogłabym obdzielić cały świat.
Cioto Feremon. Dla mnie hasło dnia :) :)
Myślę, że istnieje coś takiego, jak feromony.
Dawno zauważyłem, że podniecają mnie nie te kobiety, które wg. mojego rozumu są najatrakcyjniejsze. Dodatkowo, gdy już się tak sztachnę i zaciągnę tym feromonem, wyparowują mi z głowy inne kobiety. Przyzwyczajam się i trudno potem innej wywołać u mnie zainteresowanie inną kobietą. To tłumaczy, dlaczego będąc świntuchem z natury, bez większego wysiłku dochowałem wierności przez 15 lat :)
Działa też to niestety w drugą stronę. Onegdaj spotykałem się z piękną dziewczyną (byłą modelką). Świetnie się rozumieliśmy, dobrze razem czuliśmy, chcieliśmy być razem i... Po pewnym czasie wypełnionym wzajemnymi staraniami doszliśmy do wniosku, że coś nie tak. Może to feromony?
Z feromonem jak z flogistonem, nikt nie widział a niewątpliwie jest :PPPPPP
Zgadzam się z fajnymen, czasami wystarczy mięta w mojito :)
dziś mam fasolówke na obiad,więc wydzielanie będzie bombowe.Z tego względu więc postanowiłem z domu nie wychodzić aby nie zostać zgwałconym przez wygłodniałe kobitki...hi...hi...
A ja tam mam gdzieś feromony....może i działają...
Mi niepotrzebne...Woda, mydło...woda po goleniu...i spojrzenie mojego faceta wywołują we mnie dreszcze...i nie potrzeba mi żadnych chemicznych wynalazków...
mirambar Dzisiaj 10:02
Popieram w 100%!!!
Chciałoby się tulić, tulić i nigdy nie przestawać :)
Pierdniecie jeszcze nikomu nie zaszkodzilo. Chyba ze z kleksem...no to wtedy co innego ;-/
mirambar dzisiaj 10.02 maluch to milość, maciwrzyńtwo,itp. , a feromony to seksualność, podniecenie, pożądanie,podświadoma akceptacja partnera....obojętnie czy wierzymy , że działają czy nie.........nam się wydaje , że to dwie różne sprawy
Jeśli przyjąć że feromony działają na zmysł węchu przy naszej świadomosci lub jej braku- to jak najbardziej istnieją. Uwielbiam obwąchiwać mojego łóżkowego przyjaciela i dobrze wiem jak to na mnie działa.
Dorotaikarol,
a dla mnie to był feromon....doskonały i prawdziwie działający na zmysły ...a że dwie różne sprawy to inna rzecz...
Oto dowód że działają! Wystarczy wdychać głęboko :PP
http://www.youtube.com/watch?v=y1YgfxjP-aU
X_Daniel Dzisiaj 16:24
Chcą dowodu osobistego...:\ To ja ich...no:\
Mnie rozpieprza na kawałki, jak Maluch chodzi w mojej koszulce rano..:\
Ale to chyba nie feromon...:\?
Daniel, Love
John Cleese też był w tym niezły...
http://www.youtube.com/watch?v=XvsVDFir1KQ
Natychmiastowy wyzwalacz... rozwalacz :)
dorotaikarol
"mirambar dzisiaj 10.02 maluch to milość, maciwrzyńtwo,itp. , a feromony to seksualność, podniecenie, pożądanie,podświadoma akceptacja partnera....obojętnie czy wierzymy , że działają czy nie.........nam się wydaje , że to dwie różne sprawy"
macie w 100% rację, macierzyństwo swoją ścieżką a seks i pożądanie to inna ścieżka, te dwie rzeczy nie mają nic wspólnego ale ;/ są tu mądrzejsi i zabierają głos wszędzie i na każdy temat ;/
Uuuu się będzie teraz działo..:\ Popatrzę sobie, na pacyfikacje wielkich jaj..:\
Mój Maluch JAJCO ma ponad 30 lat...:\ I wiem czym mnie kręci..:\
To tak jeżeli chciałeś kopa mi zasadzić..:\
ale jak trafi się zbuk to nawet feromony nie pomogą :D:D:D
zbuk czy zbok ? :P
Serwis przeznaczony tylko dla osób dorosłych. Klikając "Rozumiem" potwierdzasz, że masz ukończone 18 lat. Strona korzysta z plików cookies w celu realizacji usług.