zastanawia nas jeden problem, czy to jest jakaś reguła, że każde forum, każda organizacja, i jakakolwiek zgrana grupka ludzi w pewnym momencie przechodzi kryzys (tzw turbulencje) przez jakiegoś buraka, buraczyce bądź sałatki z buraków?
Czy po prostu już tacy jesteśmy jako społeczeństwo (np tu na zbiorniku) , że do upadłego będziemy walczyć i udowadniać to że szklanka jest do połowy pełna?

Taka Karma. Tu się nie ma nad czym zastanawiać i niepotrzebnie głowę zawracać. Tak jest i nic z tym się nie zrobi. Walka z wiatrakami. Trzeba skupić się na sobie aby w odpowiednim momencie odpścić ;)

Zgadzam się z "MagdaAdam", nie ma co się zamartwiac i brać tego do siebie. To tylko forum i jak to bywa nie tylko w życiu wirtualnym ale i w rzeczywistym trafi sie grupa osób którym nie zależy na wspołpracy, rozmowie, znajomości, a koniecznie chodzi im o to aby namieszać. Ja jako bywalec na róznych forach do tej pory nie rozumiem co im to daje, może po prostu bez tego zyc nie mogą, może maja juz to wrodzone;) dlatego na takie osoby jakos nie zwracam uwagi, traktuje ich jak powietrze. Więc "megalove" głowki do góry, skupiajcie się tylko na tych rzeczach ktore sa tego warte, a resztę olewajcie, to w końcu życie wirtualne:)

Megalove..Wasza wypowiedz jest BEZSENSOWNA!! ..a mianowicie dlatego że...bezsensownym jest wogóle branie pod uwagę a co gorsza do siebie idiotycznych wypowiedzi czy uwag panoszącego sie buractwa.
Nie wolno znikać, nie wolno chować sie w cień, trzeba smiać sie w twarz.
Jeśli wartość IQ jest mierzona na podstawie swojego penisa to nie jest to żaden przeciwnik czy też chociaż ktoś godny uwagi i nadający sie do polemiki, tylko olać tzw sikiem prostym i zapomnieć.
Pozdrawiamy serdecznie,gorąco i wogóle;)