Wiem, że temat może wydawać się śmieszny ale jest istotny i na dodatek na czasie...
Chodzi mianowicie o to, że zamierzam kupić sobie kalesony i zastanawia mnie jak wielce ( ewentualnie o ile punktów) spadnie w ten sposób moja atrakcyjność....
No bo chyba ( To pytanie do Płci Pięknej) gdybyście dały się namówić na jakąś randkę z Przystojniakiem, atmosfera zrobiłaby się gorąca a tenże przystojniak pod wystrzałowymi dżinsami miałby owe kalesony to byłoby to najśmieszniejsze wydarzenie dekady, nieprawdaż?
Przypomnij sobie Bridget Jones i jej "reformy"...
Sorrki... ale szczerze??
Parskłabym śmiechem... :)))
Więc noś.... ale nie na randkę... :p
hmmm ja jestem praktyczna, nienawidzę zimna, mam 100 warstw ciuchów na sobie, długie, zawsze kolorowe grube skarpety, praktyczne, ciepłe, niekoniecznie seksowne buty, ciepłą, wielką kurtkę, grubą czapę... i mam się śmiać z kalesonów??
swoją drogą wole mieć chłopa rozgrzanego i w kalesonkach, niż spiczniałego z zimna, sopelka lodu, z niebieskimi z zimna nogami, który udaje, że taki elegancik jest.
ZOPi - do roboty czy na miejsko-wiejskie wyprawy - TAK. Ale NIE na randkę, zlituj się...
nio chyba ze beda w jakies sexowne wzorki ozdobione to napewno bedzie wesoly widok :)))))
Ja tam po randce nie lubię wracać z gilem:P zawsze sprawę można ładnie rozegrać jak się trafi do ciepłego pomieszczenia, w którym owa randka zostanie skonsumowana. Nic nie poradzę, nienawidzę jak mi zimno, nie należę do piczek, które żeby ładnie wyglądać marzną na potęgę.
czarne lateksowe...czy z innego kosmicznego spandex'u.....bosko opinające....a najlepiej cały kombinezon....można powiedzieć że batman
Jak idę to blisko i nie marznę, jak mamy daleko - jedziemy i też nie marzniemy. I spokojnie konsumujemy:) Wszystko można sobie zorganizować, tym bardziej że ja już dziś wyję za słońcem, a co to będzie w styczniu....
Blaster1 - ZokienkaPanienka dobrze poradziła lepiej być sprawnym niż być na randce do niczego... Poza tym jeśli panna kocha to zrozumie.
Stare przysłowie "Nie oceniaj książki po okładce"
Mąż "takiecos" - ja się przed moją nie wstydzę kalesonów.
Zresztą kobiety też noszą kalesony tylko zwane są "legginsami" i noszą je nie tylko w zimę 8-0, ;-)
i legginsy i rajtuzki noszą i rajstopki różnej maści;) niekoniecznie seksowne:P
Blaster1 nie zapomnij o wełnianych skarpetkach :P
zgadzam sie z ZoP:)
M.
Kalesony sa gites;) nie zastanawiaj się, bo klejnoty w zimie odmrozisz i wtedy dopiero byłaby siara;)
Za młodu bez kalesonów, a potem bez erekcji .
I teraz mądrale rozpatrzcie - czy lepiej dobrze rozegrać randkę, czy potem się kompromitować, he he he.
A wracając do tematu - Blaster, jaja sobie robisz, hehe
i to niezłe jaja - ale jakoś trzeba się rozerwać:)
Hihihihi z moich doświadczeń wynika, ze randka zawsze zaczyna się prysznicem, a tam każdy nieseksowny ciuch można ukryć i wyjść z ociekającym torsem w wielce seksownym kusym ręczniczku.... mniam.... I o co biega tak naprawdę? A może trafi na fetyszystkę, która doznaje orgazmu tylko na widok kalesonów? Poza tym dzisiejsze kalesony to nie białe powyciągane barchany tylko zgrabne rajstopki, więc zawsze można zagrać Robin Hooda....
Kalesony to pryszcz w porownaniu z wojskowymi BGSami. Wiazane byly na sznurek, i zawsze gdy byla nagla potrzeba ich zdjecia w jednoznacznej sytuacji, robil sie wezelek...i czasem konczylo sie na wielkim smiechu. Jeszcze dzis sie smieje z tego. :)))))))))))
patrzac na Twoje profilowe zdjecie to mysle.... mysle ze Twoja atrakcyjnosc juz nie spadnie :) Bo nie moze ;) hahaha
to zart, nie obrazaj sie :) cmok :*)
a już kupiłem kalesony i chodzę jest zimno a wacek i klejnoty majo mieć ciepło lepiej być trochę mniej atrakcyjnym ale zdrowym i myślę ze panie przyznają mi racje
I tak w mojej skromnej opinii to samo tyczy się Pań:D ja młoda ale wychowywana w starej tradycji opatulania się na zimę, od fasolki miałam wtłaczane do głowy, że jak nie będę chronić nerek, jajników i w ogóle całej siebie to będą problemy z ciążą, z bebechami, z nereczkami, z uszkami, z zatoczkami:D wole być mniej apetyczna a zdrowa. I dlatemu w pełni rozumiem Panów noszących kalesonki:D
przeciez nie nosimy tych kalesonów na wierzchu więc nic nie widać
a poza tym można sobie kupić jakieś ciekawe... ja mam np. niebieskie, gładkie...smerfne:P
Powiem szczerze. Kalesony to podstawa udanego zycia seksualnego Polaka ;-/
begeesy - pamiętam, nigdy nie pasowały za duże lub za małe,
a z cywilnych kaleson to bym chciał te kombinezonki co kowboje mieli, na całe ciało, z otworem na guziki na doopie,
haha sam sex
Kalesony są fajne :P
kalesonki sa rózne ,dlatego tez jak zakupisz alarajtuzki to bedzie sexownie...odznaczac sie bedzie wszystko ....a jak kobieta bedzie Cie chciala to i w kalesonach nie bedziesz jej obojetny...pozdrawiam
Zaprawdę powiadam Wam - nie warto lekceważyć wpływu dobrze dobranych kalesonów na życie seksualne!
Jakiś czas temu słyszałem o ciekawej sytuacji, która miała miejsce zimą w jednym z gdańskich klubów nocnych. Oprócz stałych bywalców ( a było ich wielu) miała tam miejsce impreza urodzinowa Pana, który sobie pracował w stoczni. Striptizerka zabrała Pana na scenę, siedząc mu na kolanach robiła kocie ruchy, rozebrała się do rosołu i zaczęła rozbierać także tego Pana. I wszystko było o.k dopóki spod dżinsów światła nie ujrzały urocze i rozkoszne różowe kalesonki. Sale ryknęła śmiechem, Pan dostał rumieńców, a Pani Striptizerka dostała czkawki ze śmiechu i musiała się skryć z nadmiaru nietypowych wrażeń w swej kanciapie:)
I tu się dopiero impra rozkręciła !!
a co to że różowe....???
róż jest na czasie.. zwłaszcza dla facetów...:)
a kalesony... nie mają wpływu na to czy sex jest udany czy też nie..... ważne co jest w kalesonach i co ma w głowie ich właściciel :P
po 2 jest tyle teraz fajnych "kalesonów" dla facetów, które nawet koło kalesonów nie leżały....
więc chłopcy... do sklepów z bielizną i grzać jajeczka..:)
Mola
powiem więcej - kalesony zaczynają stanowić nie tylko o udanym seksie ale i sensie życia :/
no tak... bo co nam po zaziębionych jądrach.... ??? czy zamarzniętym kochanku...??? hihiih...
obecnie na rynku pojawiło się sporo tzw. termoaktywnej bielizny, która wygląda znacznie lepiej niźli wspomniane tradycyjne kalesony ;)
natomiast już nie jest tak przyjemna(!) w noszeniu jak wspomniane oldskulowe ocieplacze...
Ja jestem za kalesonami. Co za przyjemność widzieć później przemrożony tyłek?
zdecydowane nie ! bokserki...jedyną bielizną facetów...:/
http://tnij.org/zmarznietyptaszek
zimno! ratunku! pomocy! :)
jestem za kalesonami, może być całkiem śmieszna randka, a gdy mogę to lubię się śmiać
kalesony i rajstopy rzadza:) zdrowie najwazniejsze...
Nie w Anglii :)
http://i.dailymail.co.uk/i/pix/2009/10/22/article-1222090-06E759D9000005DC-342_468x342.jpg
Ups... to Walia :)))
Gumiś! Wskakuj w kalesony!!
Błagam.... facet który na randkę zakłada kalesony????
Niech waciaki jeszcze założy... :/
Sztormiak i pokrowiec na wąsy :P
Kalesony u mężczyzny? Najczystszy destylat seksu oraz wdzięku... :) http://www.youtube.com/watch?v=mctl8f8Tues
mam nadzieje ze dokonales wyboru ,swoja droga chyba w parku sie nei umawiasz i jak wychodzisz na spotkanie to w ciepym miejscu i bedzie problem rozwiazany
jest jeszcze opcja pt. stringi....
z polaru.
... i ocieplane japonki .... :) , takie z futerkiem ... :)
i okulary z "nanośnikiem"
że o stylowym ocieplaczu
http://cokupic.pl/opinie/ocieplacz-dla-panow-561/5a5d440e139b8230
nie wspomnę ;)
Serwis przeznaczony tylko dla osób dorosłych. Klikając "Rozumiem" potwierdzasz, że masz ukończone 18 lat. Strona korzysta z plików cookies w celu realizacji usług.