Opisz w siedmiu zdaniach najśmieśniejsze zdarzenie w swoim życiu natury seksualnej.

a czemu aż w siedmiu zdaniach ???

no kaman! saper!.... a chcesz mnie zabić trudnością tego zadania? .... w siedmiu zdaniach ? .... okrutny! ... ja ledwo wstęp zarysowuję w minimum dziesięciu .... no dość już tej twitteryzacji komunikacji, skrótowości, myśleniu uproszczonemu, zubożonemu jak emeryt po zakupach w Biedronce ... żądamy prawa do swobodnej i kwiecistej oracyjności cyberprzestrzennej ....

tak mi loda robiła,ze zasnełam:)

w życiu natury seksualnej? życie jako choroba śmiertelna przenoszona drogą płciową ma chyba z założenia naturę seksualną. jednak pozwolę sobie przekształcić wypowiedź założycielską tak by zadowoliła purystów językowych:
Opisz w siedmiu zdaniach najśmieszniejsze zdarzenie natury seksualnej w swoim życiu.

i stwierdzę od siebie że nie mogę wypełnić zadania gdyż dla mnie było śmieszne a dla niego całkiem nie. nie będę więc nikogo ośmieszać.

Niech będzie siedem plus :-).A ile plus to już niech wyniknie z weny twórczej, kwiecistości wypowiedzi autora,itd.Do dzieła zatem,do dzieła...

Zeszła i przyszła.
Przyszła bo chciała.
Chciała bo w sumie musiała.
Musiała bo nie miała.
Jak dostała to miała.
Miała to co chciała.
A chciała...
to wielkie nic... te siedem plus.

To bardzo wielkie nic, zwłaszcza biorąc pod uwagę że ktoś przejawia tendencję do pisania super-skrótowych zdań jak te powyżej właśnie...:-).

... to może genialny autor sam się wysili
wystarczy te siedem bez plusa

Zbiornikowy Mamoń wysyła zaufanego człowieka do zadań specjalnych - Supersapera. Ma on za zadanie przekonać poborowe, że ich miejsce jest poza strukturami tzw. siedmiu zdań. Zaniedbywane przez innych dziewczęta widzą w przystojnym swoją szansę. Pod nieobecność innych Supersaper zakrada się do ZB gabinetu i przymierza mundur przełożonego. W takim stroju zastaje go on_46 i wyjawia mu, na czym ma polegać jego tajna misja. Supersaper ujawnia tymczasem, że do wypełnienia swojej misji zamierza użyć specjalnego gazu, po którym wszyscy dostają szalonego ataku śmiechu i robią z siebie durniów.