Większość życia mieszkałam w Stanach. Dokładniej w Miami. Tam nauczyłam się, że ciało to nie tabu, a pragnienia to nie powód do wstydu. Seksualność traktuję jak coś naturalnego. Nie udaję grzecznej, bo nią nie jestem. Ale nie jestem też "łatwa".
To, że lubię jednorazowe przygody, intensywność, spontaniczne noce, wcale nie znaczy, że jestem dla każdego. Wybieram – i robię to bardzo świadomie.
Dwuletni związek był dla mnie jak klatka. Czułam się jak zamknięta wersja siebie, przygaszona, jakbym musiała udawać kogoś, kim nie jestem.
Wracam więc do tego, co znam: wolność, dzikie żądze, niegrzeczne sytuacje i ludzie, którzy też są powszechnie nienormalni. Dwoje ludzi, ciało, bliskość. Intensywniej – trójkąty, grupowe zabawy, roleplay, dominacja.
Mam słabość do mężczyzn, którzy lubią patrzeć, jak ich partnerka jest używana przez innych. Czy czuję się hotką? Bardzo. Ale tylko dla ludzi, którzy umieją rozmawiać i nie mają kompleksów.
P.S. Tak, mówię płynnie po polsku – rodzice są z Polski.
Bezpośrednich, empatycznych panów
nudy, rutyny, prostactwa, braku higieny
Koncerty, Kluby, życie nocą
Seksualna. Ewentualnie GYM.
The Weeknd
Mojej produkcji
Serwis przeznaczony tylko dla osób dorosłych. Klikając "Rozumiem" potwierdzasz, że masz ukończone 18 lat. Strona korzysta z plików cookies w celu realizacji usług.